Ideologizacja ducha Soboru
Wspominając rozpoczęcie II Watykańskiego Soboru papież Benedykt XVI powiedział: „Mieliśmy nadzieję, że wszystko się odnowi, że nadejdzie naprawdę nowa Pięćdziesiątnica, nowa epoka Kościoła”. Jednak po zakończeniu Soboru zamiast nowej Pięćdziesiątnicy i nowej epoki Kościoła zaczął się proces jego rozpadu, który przebiegał w dużej mierze pod znakiem powoływania się na Sobór. Znakiem rozpadu Kościoła są świątynie zamienione na restauracje i kawiarnie, warzywniaki, siłownie, biura nieruchomości, butiki, a w najlepszym przypadku na muzea. Winy za taki stan rzeczy nie można przypisywać Soborowi. Był on bowiem synergizmem działania Ducha Świętego i ludzi. Również do tego Soboru można odnieść zdanie z Dziejów Apostolskich: „Postanowiliśmy Duch Święty i my” (15, 28). Przyczyn rozpadu Kościoła po Soborze jest wiele. Jedną z nich jest to, co Ratzinger/ Benedykt XVI nazywa: „widmem Soboru”, „posoborowym progresizmem”, „rzekomym duchem Soboru”, „antyduchem”, „deformacją Soboru”, „hermeneutyką nieciągłości”, „duchem Soboru nie idącym za tekstami Soboru”, „Soborem mediów”, „Soborem wirtualnym”. Za wspólny mianownik dla tych wszystkich określeń można uznać słowo „antyduch”. Ten anty-duch Soboru chce interpretować Sobór w opozycji do jego słów. Traktuje on bowiem Sobór jako punkt wyjścia, od którego można się szybko oddalić lub też uważa, że historia Kościoła zaczyna się od Soboru Watykańskiego II jako swoistego punktu zerowego. Antyduch Soboru zrywa więc z tym, co było przed Soborem, w imię zasady, że wszystko, co nowe lub rzekomo nowe jest o wiele lepsze od tego, co było lub co jest. W taki sposób interpretuje sobór „skrzydło postępowe”, które można określić mianem „progresizmu”. Oprócz „skrzydła postępowego” istnieje w Kościele również „tradycjonalizm”, który można określić mianem „integryzmu”. Dla tradycjonalistów istnieje tylko Kościół przed Soborem. Tak jak dla progresistów nowe jest lepsze od starego, tak dla integrystów stare jest lepsze od nowego. Chociaż progresistów jest więcej niż integrystów, to jednak ci ostatni mają ściśle określone struktury. Antyduch Soboru ma więc dwa skrzydła: skrzydło postępowe, czyli progresizm, i skrzydło tradycjonalistyczne, czyli integryzm. Ten anty-duch Soboru zdaje się stawać ideologią. Według Powszechnej encyklopedii filozofii wydanej w dziesięciu tomach w latach 2000–2009 w Lublinie przez Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu, ideologia to „system leżący u podłoża doktryny politycznej, której celem jest realizacja jakiejś utopii; całość poglądów i ocen tłumaczących sytuację historyczno-społeczną, gospodarczą, kulturową i polityczną jakiejś grupy ze względu na jej interesy”. Czy zatem antyduch Soboru nie jest jakimś ideologicznym systemem? Celem tego systemu miałaby być realizacja jakiejś eklezjalnej utopii o nowym Kościele po Soborze lub kontynuowanie starego Kościoła przed Soborem. Ewentualnie, czy antyduch Soboru nie jest całością poglądów i ocen Soboru stojących w opozycji do jego słów? Te poglądy i oceny miałyby być w interesie Kościoła, czyli dla jego pożytku. Czytaj dalej „KONFERENCJA NAUKOWA „WSPÓŁCZESNE IDEOLOGIE A CHRZEŚCIJAŃSTWO W MYŚLI JOSEPHA RATZINGERA/ BENEDYKTA XVI””