

Maryja – jako Jutrzenka Nadziei
W Grodowcu, w województwie dolnośląskim, w powiecie polkowickim, ale w diecezji zielonogórsko–gorzowskiej, znajduje się sanktuarium Matki Bożej Grodowieckiej – Jutrzenki Nadziei. W głównym ołtarzu sanktuarium znajduje cudowna figura Matki Bożej Grodowieckiej, przedstawiająca Maryję jako dziecko. Figura ma około jednego metra wysokości.
Jutrzenka oznacza Gwiazdę Poranną, czyli planetę Wenus, która pojawia się na niebie tuż przed wschodem słońca. W języku polskim wyraz ten określa także jasność na niebie przed świtem, czyli zjawisko świetlne zwiastujące nadejście dnia – brzask lub zorza poranna. W sensie przenośnym jutrzenka symbolizuje początek czegoś nowego, jakieś odrodzenie, a także zapowiedź pozytywnych przemian. W literaturze „jutrzenka” jest metaforą nadziei na lepsze czasy.
W odniesieniu do Maryi słowo jutrzenka będzie używane w znaczeniu „brzasku” lub „zorzy porannej” zwiastujących nadejście dnia. Maryja poprzedziła „z wysoka wschodzące słońce”, czyli przyjście Jezusa Chrystusa. W Maryi jako jutrzence Zbawiciela nie można widzieć mitologicznego wzorca. W mitologii greckiej i rzymskiej jutrzenka była personifikowana jako bogini świtu – Eos lub Aurora, zwiastująca nadejście dnia. Tytuł „jutrzenka” występuje w Pieśni nad pieśniami: „Kimże jest ta, która świeci wysoka jak zorza” (Pnp 6, 10). Egzegeza typologiczna widzi w tej zorzy Matkę Pana zapowiadającą przyjście samego Pana. Tytuł jutrzenka w znaczeniu zorzy pojawia się np. w Liturgii godzin, Godzinkach o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny i Śpiewach Krzeszowskich (Grüssauer Gesänge).

Adam Wojtczak zauważa następujący problem: w Apokalipsie Jezus nazywa siebie „Gwiazdą świecącą, poranną” („ἐγώ εἰμι ῥίζα καὶ γένος Δαυὶδ, ὁ ἀστὴρ ὁ λαμπρὸς ὁ πρωϊνός”, Ap 22, 16). „Gwiazda świecąca poranna” (gr. ὁ ἀστὴρ ὁ λαμπρὸς ὁ πρωϊνός – ho astēr ho lampros ho pro-inos) to tytuł mesjański Jezusa Chrystusa. Nawiązuje on do Księgi Liczb 24, 17 mówiącej o gwieździe wschodzącej z Jakuba, która zapowiada Mesjasza. Według Wojtczaka „Wynika z tego, że zasadniczo wyrażenia »gwiazda zaranna«, »jutrzenka«, »zorza« są biblijnymi i liturgicznymi obrazami Chrystusa przynoszącego zbawienie całemu światu. Do Maryi te metaforyczne tytuły odnoszą się wtórnie”. Autor niniejszego opracowania zastrzega jednak, że do Maryi tytuł „jutrzenka” będzie odnoszony nie w znaczeniu „Gwiazdy porannej” lecz w znaczeniu „brzasku” lub „zorzy porannej”, czyli zjawisk świetlnych zwiastujących nadejście dnia. W grece biblijnej określeniem jutrzenki w znaczeniu zorzy lub brzasku jest słowo Ἠώς (Ēōs), W takim znaczeniu słowo „jutrzenka” będzie odnoszone do Maryi.
W literaturze teologicznej hasło „jutrzenka/Morgenstern” znajduje się w Encyklopedii Katolickiej i w Marienlexikon. Tytuł ten pogłębił teologicznie Adam Wojtczak. W niniejszym wystąpieniu tytuł Jutrzenka nadziei zostanie wyprowadzony z czterech dogmatów maryjnych, którymi są: dziewictwo Maryi, Boże macierzyństwo, niepokalane poczęcie i wniebowzięcie. Jak zatem cztery dogmaty maryjne pozwalają pogłębić tytuł „Jutrzenka nadziei”?
Nadzieja zawarta w tytule „ „Jutrzenka nadziei” będzie konfrontowana z nadzieją oferowaną przez „Syna Jutrzenki”, o którym mówi prorok Izajasz: „Jakże to upadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki! Jakże to powalony zostałeś na ziemię, pogromco narodów! Ty to mówiłeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, powyżej gwiazd Bożych postawię mój tron, zasiądę na górze narad, na krańcu północy. Wzniosę się ponad szczyty obłoków, będę podobny do Najwyższego” (Iz, 14, 12-14). W tej satyrze opisującej upadek dumnego tyrana można widzieć archetyp zguby każdego, kto w politycznym wymiarze ma nadzieję zrównania się z Bogiem. Eric Voegelin (1901–1985), austriackoamerykański filozof polityki, jest znanym z krytyki nowoczesnej „gnozy politycznej” jako próby immanentnego zbawienia przez politykę.
W ujęciu Erica Voegelina „gnoza polityczna” to nowożytny typ myślenia, który obiecuje ziemskie „zbawienie” przez rewolucyjną przebudowę porządku, sakralizując politykę i przenosząc transcendentną nadzieję do historii. Taką gnozą polityczną jest klasyczny marksizm z różnymi współczesnymi mutacjami dokonanymi przez Ernsta Blocha (1895-1977), Antonio Gramsciego (1891-1937) czy Herberta Marcusego (1898-1979). Ta polityczna gnoza implikuje nadzieję „Syna Jutrzenki”, która chce konkurować z Jutrzenką nadziei.
- Maryja Dziewica jutrzenką nowego raju
Dziewictwo w teologicznym ujęciu jest życiem całkowicie oddanym Bogu bez więzów małżeńskich. Według św. Augustyna: „Nie czci się dziewictwa ze względu na nie same, lecz dlatego, że jest poświęcone Bogu”. Dziewictwo Maryi oznacza jej całkowite oddanie się Bogu. Ukazuje ono w sposób uprzedzający nowy raj, kiedy Bóg będzie „wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15, 28), a zbawieni nie będą się już żenić ani za mąż wychodzić (por. Mt 22,30). Wtedy to obraz Boga – człowiek, zjednoczy się ze swoim Pierwowzorem – Bogiem i to zjednoczenie będzie dla zbawionych nowym rajem. Ten nowy raj przedstawia Apokalipsa w obrazie nowej Jerozolimy. W pierwszym raju Bóg przechadzał się po ogrodzie (Rdz 3, 8) szukając towarzystwa ludzi. W nowym raju, Bóg będzie jej obywatelem nowej Jerozolimy. Jako Emmanuel będzie Bogiem z ludźmi mając swoje mieszkanie obok domów ludzi. Będzie chodził ulicami nowej Jerozolimy usuwając łzy i przywracając uśmiech. Będzie również dawał niestworzoną wodę, czyli Ducha Świętego dającego pełną wspólnotę z Bogiem. W nowym raju, czyli nowej Jerozolimie ontologicznie-normatywnie spełnią się słowa św. Ireneusza: „Chwałą Boga jest żyjący człowiek, zaś życiem człowieka jest oglądanie Boga”. Ten nowy raj mający postać nowej Jerozolimy jest przedmiotem nadziei. Jest on antycypowany w Maryi przez jej dziewictwo będące całkowitym oddaniem się Bogu. Maryja jest więc jutrzenką nowego raju.
„Syn Jutrzenki” wymyślił dla eschatologicznego raju konkurencję w postaci marksistowskiego raju, który Pius XI w encyklice Divini Redemptoris nazwał „sowieckim rajem”. Marksizm próbuje biblijną obietnicę raju zrealizować na ziemi w opozycji do Boga. Motyw marksistowskiego raju pojawia się w czwartej zwrotce Międzynarodówki:
Gdy lud wam krwawe szpony stępi,
Dzień szczęścia będzie wiecznie trwał.
O szczegółach tego marksistowskiego raju można przeczytać w Ideologii Niemieckiej: „W społeczeństwie komunistycznym, w którym nikt nie ma wyłącznego kręgu działania, lecz może się wykształcić w jakiejkolwiek dowolnej gałęzi działalności, społeczeństwo reguluje ogólną produkcję i przez to właśnie umożliwia mi robienie dziś tego, a jutro owego, pozwala mi rano polować, po południu łowić ryby, wieczorem paść bydło, po jedzeniu krytykować, słowem robić to, na co mam akurat ochotę, nie robiąc przy tym wcale ze mnie myśliwego, rybaka, pasterza czy krytyka”. Ten marksistowski raj Pius XI nazywa „jakoby nową ewangelią, jakoby ożywczą nowiną zbawienia”. Marksizm – ten współczesny syn Jutrzenki, obiecuje zbawienie człowieka przez człowieka. Stąd imperatyw w drugiej zwrotce Międzynarodówki: „I z własnej woli sam się zbaw!”. Marksistowska gnoza jest więc autosoteriologią.
2. Matka Pana jutrzenką przebóstwienia:
Ewa uwierzyła upadłemu aniołowi, że człowiek może być jak bóg (Rdz 3, 5). Natomiast Maryja uwierzyła aniołowi, posłańcowi Boga, że Bóg stanie się człowiekiem i to właśnie z niej przyjmie ciało za sprawą Ducha Świętego. W łonie Maryi dokonały się więc zaślubiny Boga z ludzkością. Dawna literacka nazwa Bożego Narodzenia w Polsce to „gody”. Słowo to wskazywało na istotę święta Bożego Narodzenia – zaślubiny Boga z ludzkością. Poprzez misterium Wcielenia Bóg poślubił sobie ludzkość. Te zaślubiny Boga z ludzkością są dla przebóstwienia ludzi, jak na to wskazał św. Atanazy (295-373): „To ono bowiem się wcieliło, żebyśmy zostali ubóstwieni”. Według teologii zachodniej przebóstwienie nie jest przemianą natury ludzkiej w boską lecz udziałem stworzonej natury w doskonałości natury boskiej. Dzięki temu „»przebóstwienie« czyni człowieka doskonale ludzkim: przebóstwienie jest prawdziwą i najwyższą »humanizacją «człowieka”. Człowiek może więc stać się „jak bóg” dzięki Bogu, a nie przeciw Bogu własną mocą. W Maryi już zaświtała jutrzenka przebóstwienie.
Syn jutrzenki nadal krzewi przekonanie, że człowiek może być jak bóg. Najbardziej znany aforyzm Friedricha Wilhelma Nietzschego (1844-1900) brzmi: „Bóg nie żyje! Bóg pozostaje martwy! I to my go zabiliśmy! […] Czy wielkość tego aktu nie jest dla nas zbyt wielka? Czy nie jesteśmy po prostu zmuszeni do zostania bogami […]?” Postulat Nietschego, aby człowiek został bogiem, odbija się echem w dziele Antonio Gramsciego Nowoczesny Książę. Jak pisze Gramsci: „Nowoczesny Książę zajmuje w ludzkiej świadomości miejsce bóstwa […] staje się podstawą nowoczesnego laicyzmu oraz pełnej laicyzacji całego życia i wszystkich stosunków obyczajowych”. Celem tej totalnej laicyzacji jest zniszczenie biblijnej wizji płci i małżeństwa oraz wszystkich elementów religijnych w społecznym i prywatnym życiu człowieka oraz w tworzonej przez niego kulturze. Nowoczesny Książę ma promować reformę intelektualną i moralną, która prowadzi społeczeństwo do wyjścia poza stare ramy bytu do nowej, wyższej cywilizacji. Proces ten jest rozumiany jako twórcze przekraczanie ograniczeń narzuconych przez tradycję, religię czy dotychczasową kulturę, co w praktyce oznacza walkę o ustanowienie nowej hegemonii, czyli zdolności organizacji politycznej do narzucenia nowych wartości, norm i kultury, co prowadzi do przekraczania dotychczasowej rzeczywistości społecznej. Nowoczesny Książę zaczyna już zajmować miejsce bóstwa w ludzkiej świadomości. Świadczy o tym chociażby fakt, że koncepcja związku osób tej samej płci stojąca w sprzeczności ze wszystkimi kulturami ludzkości, zyskuje coraz większą akceptację. Powszechnie też uważano, że człowiek istnieje jako mężczyzna i kobieta. Wbrew temu przekonaniu wielu akceptuje możliwość zmiany płci, a nawet podważa istnienie dwóch płci. Nowoczesny Książę Gramsciego chce zmienić to, co wyszło z zamysłu Bożego: człowiek jako mężczyzna i kobieta oraz małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety. Nowoczesny Książe zachowuje się „jak bóg” próbując zmieniać granice ludzkiego bytu określone przez Boga Stwórcę. Nowoczesny Książę jest „Synem Jutrzenki” dokonującym poprzez hegemonię kulturalnej rewolucji. Nowoczesny Książę Gramsciego jest przykładem gnozy postulującej autoprzebóstwienie człowieka.
3. Niepokalana jutrzenką świata nie mającego skazy czy zmarszczki lecz świętego i nieskalanego (por Ef 5, 27)
Bóg jest święty i lubi świętość: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty” (Kpł 11,45). Świętość Boga to sama istota Bożej natury, a nie jeden z Jego przymiotów. To jedno z imion Boga, który mówi o sobie: „Ja – Święty” (Oz 11, 9). Święty Bóg stworzył człowieka w „prawdziwej świętości” (Ef 4, 24). Człowiek utracił jednak pierwotną świętość, bo „przez jednego człowieka grzech wszedł do świata” (Rz 5, 12). W tej pierwotnej świętości Święty Bóg zachował dla swojego Świętego Syna Maryję jako Jego Matkę. Ona jako „Panagia” (Παναγία) jest „Cała Święta” i to od samego początku swojego bytowania. Dzięki pierwotnej świętości Maryja należy już do świata nie mającego skazy czy zmarszczki lecz świętego i nieskalanego (por Ef 5, 27). Jako taka jest jutrzenką przyszłego świata, którym będzie „zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga” „Miasto Święte – Jeruzalem” (Ap 21, 10-11).
„Syn jutrzenki” obiecuje konkurencyjne miasto i to bynajmniej nie święte lecz ucieleśnione w apokaliptycznej „Macierzy nierządnic” – „Wielkim Babilonie” (Ap 17, 5). Miasto to mogłoby być symbolem libidinalnej cywilizacji, którą kreuje Herbert Marcuse w swojej pracy Eros i cywilizacja. Wyzwolenie ludzkości – zdaniem Marcusego – może przynieść sojusz trzech sił: studentów, mniejszości rasowych i ludów ekonomicznie i technicznie zacofanych. Różnego rodzaju odmieńcy i outsiderzy ukazują niekonsumpcyjny model istnienia, który ujawnia prawdziwą naturę człowieka. Tej naturze obca jest rywalizacja, posiadanie i zdobywanie znaków prestiżu. Według Marcusego dotychczasowa cywilizacja rozwinęła się w wyniku represji nad instynktami. W warunkach niedostatku elementarnych dóbr ludzie musieli zaprzęgać energię instynktów do produkcji brakujących dóbr. Gdy jednak produkcja dóbr zaspokaja potrzeby człowieka, to represja wobec instynktów staje się anachroniczna. Instynkty mogą wrócić do właściwej im funkcji, którą jest zapewnienie szczęścia człowiekowi. Będzie to podstawą libidinalnej cywilizacja, w której uwolniona energia instynktów spowoduje erotyzację wszystkich ludzkich czynności. Dzięki temu wszystkie ludzkie czynności staną się przyjemnościami. Realizacja ideału libidinalnej cywilizacji jest możliwa dzięki tolerancji, którą jednak Marcuse rozumie jako nietolerancję względem fałszywych idei i ruchów. Tolerancja według Marcusego zakłada terror. Jeżeli terror zmierza do wyzwolenia ludzkości, to jest on dopuszczalny, bo w przyszłości zostanie zniesiony. Libidinalna cywilizacja Markusego jest gnozą obiecującą szczyt hedonizmu, według którego przyjemność stanowi główny cel ludzkiego życia i działania.
4. Wniebowzięta jutrzenką zmartwychwstania i życia
75 lat temu Pius XII zdogmatyzował wniebowzięcie Maryi: „Immaculatam Deiparam semper Virginem Mariam, expleto terrestris vitae cursu, fuisse corpore et anima ad caelestem gloriam assumptam”. Za „niebieską chwałą” stoi „Miasto Święte – Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga” (Ap 21, 11). Boża chwała jest świetlistym znakiem bliskości, objawienia i obecności Boga. W tym mieście mającym chwałę Boga znajduje się „drzewo życia” (Ap 22, 2). O tym „drzewie życia” Biblia mówi zarówno na początku, jak i na końcu. Po tym, jak „grzech wszedł do świata, a przez grzech śmierć” (Rz 5, 12), Bóg umieścił na wschód od ogrodu Eden cherubów, aby strzegli drogi do drzewa życia (Rdz 3, 24). W innym ogrodzie, gdzie złożono w grobie ciało Jezusa Maria Magdalena ma wizję dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa (J 20, 12). Aniołowie w pustym grobie zwiastują swoją obecnością, że droga do życia została ponownie otwarta. Po zmartwychwstaniu Jezusa Aniołowie wskazują drogę do życia, tak jak po upadku człowieka zamykali drogę do życia. Ta zmiana funkcji aniołów wskazuje na objawienie pełni Ewangelii życia. Syn Boga, który nie jest Bogiem umarłych lecz żywych (Mt 22, 32) objawia się Marii Magdalenie jako prawdziwe drzewo życia, jako ten, który sam jest zmartwychwstaniem i życiem (J 11, 25). W nim człowiek ma dostęp do zmartwychwstania i życia. Tego zmartwychwstania i życia doświadczyła już w całej pełni Maryja – fuisse corpore et anima ad caelestem gloriam assumptam”. Maryja jest zatem jutrzenką zmartwychwstania i życia.
„Syn jutrzenki” Ernst Bloch, autor trzytomowego dzieła Das Prinzip Hoffnug próbuje przekonywać, że możliwe jest przejście człowieka przez biologiczną barierę śmierci. Umiera bowiem tylko to, co nie jest prawdziwą istotą człowieka. Nie umiera natomiast to, co jest prawdziwą istotą człowieka, ponieważ jej jeszcze nie ma. Bloch wyróżnia w człowieku Da-Sein i Daß-Sein. Da-Sein nie jest prawdziwą istotą człowieka i dlatego podlega śmierci. Natomiast Daß-Sein jest prawdziwą istotą człowieka, która jest eksterytorialna w stosunku do śmierci. Mówiąc obrazowo: śmierć schrupie skorupkę tego, co nie jest doskonałym kształtem człowieka, ale nie dotknie ukrytego jądra człowieczeństwa. Jest ono eksterytorialne wobec śmierci, bo go jeszcze nie ma. Kiedy zaś powstanie, wówczas śmierć nie będzie mu już szkodziła. Gnoza Blocha jest ontologią tego, czego jeszcze nie ma, a zatem jest utopią.
Podsumowanie
Maryja jest jutrzenką nadziei, której przedmiotem jest nowy raj, w którym przebóstwiony człowiek będzie uczestniczył w świętości i życiu samego Boga. Maryja jest jutrzenką tego raju nie z siebie lecz dzięki wschodzącemu z wysoka Słońcu – Jezusowi Chrystusowi. Pierwsze promienie tego wschodzącego Słońca padły na Maryję i uczyniły ją jutrzenką zwiastujące nadejście dnia zbawienia – nowego raju. Tytuł „Jutrzenka nadziei” wpisuje się w formularz mszy o Matce świętej nadziei. W prefacji z tej mszy są słowa: „Ona sama, jako wspaniały owoc odkupienia, jest Siostrą wszystkich dzieci Adama, które dążąc do pełnej wolności, podziwiają w Maryi znak pewnej nadziei i pociechy, aż nadejdzie pełen blasku dzień Pański”.
Tytuł „Jutrzenka nadziei” wyrasta z czterech dogmatów maryjnych. Słowo nadzieja w tytule „Jutrzenka nadziei” należałoby interpretować w świetle encykliki Benedykta XVI Spe salvi. Według papieża w jedenastym rozdziale Listu do Hebrajczyków jest zawarta swego rodzaju definicja wiary, która ściśle łączy wiarę z nadzieją. Według tej definicji: „Wiara zaś jest hypostasis tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (Hbr 11, 1). Papież tłumaczy słowo hypostasis jako obecność na sposób inicjalny lub w zarodku tego, co jest przedmiotem nadziei. Dlatego też „Wiara nie jest tylko skłanianiem się osoby ku rzeczom, jakie mają nadejść, ale wciąż są całkowicie nieobecne. Ona coś nam daje. Już teraz daje nam coś z samej oczekiwanej rzeczywistości, a obecna rzeczywistość stanowi dla nas «dowód» rzeczy, których jeszcze nie widzimy. Włącza przyszłość w obecny czas do tego stopnia, że nie jest ona już czystym «jeszcze nie». Fakt, że ta przyszłość istnieje, zmienia teraźniejszość; teraźniejszość styka się z przyszłą rzeczywistością, i tak rzeczy przyszłe wpływają na obecne i obecne na przyszłe”. To kim jest Maryja według czterech dogmatów rzutuje na przyszły nowy raj. A przyszłość nowego raju rzutuje na to, kim jest dogmatycznie ujmowana Matka Pana.
Tytuł „Jutrzenka nadziei” inspiruje chrześcijańską egzystencję. Mając nadzieja Nowego raju chrześcijanie mają kształtować obecną rzeczywistość. Zwrócił na to uwagę Pius IX. Kościół „nie wprowadza przeciwieństwa między troskę o dobra doczesne a gorliwość o dobra wieczne […] nie okazuje przez to obojętności wobec spraw ziemskich i nie zamierza hamować ani kulturalnego, ani gospodarczego postępu, ponieważ sam rozumie i skutecznie ten postęp popiera i przyspiesza. Chociaż Kościół w sprawach gospodarczych i społecznych nigdy nie przedkładał wykończonego systemu, gdyż to nie jest jego zadaniem, jednak podał w głównych zarysach najważniejsze dyrektywy, które dostosowane do zmiennych warunków czasu, miejsca i narodów, wytyczają pewną drogę do osiągnięcia pomyślnego rozwoju społeczeństwa”. Chrześcijanie nigdy nie uciekali z ziemi do nowego raju lecz sumiennie podejmowali ziemskie zadania. Autor Listu do Diogneta pisze, że chrześcijanie „podejmują wszystkie obowiązki jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy. Każda ziemia obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą […] Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”. Chrześcijanie chcą być jutrzenką nowego raju. W świetle przyszłego raju zmieniają pozytywnie teraźniejszość. Chrześcijanie są przeciwieństwem „synów jutrzenki”, którzy obiecują raj na ziemi. Aby ten raj osiągnąć stosują różne formy terroru. Dla Marksa terror wynikał z walki klas. W efekcie terroru stare zbrodnie zastępowano nowymi. O tym marksistowskim terrorze wspomina w encyklice Divini Redemptoris Pius XI. Pomimo bolszewickiego terroru Bloch widzi w Moskwie „nową Jerozolimę”: „Ubi Lenin, ibi Jerusalem” Z kolei Marcuse postuluje koncepcję „represyjnej tolerancji”, według której mniejszości żyjące w poniżeniu mają prawo do sprzeciwu przy wykorzystaniu środków pozaustrojowych, jeżeli dostępne środki działania okażą się niewystarczające. Nawet użycie społecznej przemocy w takiej sytuacji jest uzasadnione, ponieważ nie rozpoczyna przemocy nowej, a rozbija istniejący już łańcuch gwałtu, nawet jeśli ten jest ukryty. Natomiast Gramsci poprzez hegemonię chce dokonać kulturalnej rewolucji. „Synowie jutrzenki” postulują więc różne formy terroru. Jest to wyzwanie dla chrześcijan, aby czcząc Jutrzenkę nadziei byli zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od nich uzasadnienia tej nadziei, która w nich jest (por. 1 P 3, 15).