Requiem w dawnym rycie rzymskim za śp. Benedykta XVI 30. dnia po pogrzebie, 4.02.2023

Polskie słowo biskup pochodzi od greckiego słowa ἐπίσκοπος, które można przetłumaczyć: nie jako ekscelencja lecz jako uważający na coś, troszczący się o coś, strzegący czegoś. Tym, na co musi uważać biskup, o co musi się troszczyć i czego musi strzec, jest wiara. Wiara zaś jest ściśle powiązana z liturgią poprzez zasadę lex orandi lex credendi – prawo modlitwy jest prawem wiary. Biskup jest więc stróżem tej zasady. To zadanie bycia stróżem zasady lex orandi – lex credendi w szczególny sposób wypełniał papież Benedykt XVI. Do tego zadania był dobrze przygotowany jako teolog i kardynał. 

Jako teolog Józef Ratzinger napisach książkę Duch liturgii. W tej książce uzasadniał m. in., że liturgia nie może być produktem ludzkiej wyobraźni i kreatywności. Przestrogą przed tworzeniem liturgii będącej produktem ludzkiej wyobraźni i kreatywności jest subtelna apostazja Izraelitów w czasie, kiedy Mojżesz przebywał na górze Synaj. Subtelność tej apostazji polegała na tym, że Izraelici nie dokonali jawnego przejścia od Boga do bożka, czyli złotego cielca, lecz zamiast wielbić Boga zaczęli się bawić. Taniec Izraelitów dokoła złotego cielca jest obrazem liturgii na miarę upodobań człowieka. Taka liturgia zamiast wielbić Boga zabawia człowieka.

Jako kardynał Józef Ratzinger opublikował Raport o stanie wiary, w którym napisał, że liturgia to nie show ani spektakl wymagający genialnych reżyserów i aktorów z talentem. Liturgia nie żyje sympatycznymi niespodziankami ani wynalazkami, bo manifestuje się w niej coś innego– Święte Misterium, sprawowane w niebie przez Chrystusa. Z tego względu w swojej istocie liturgia jest boska a nie ludzka.

Jako papież Benedykt XVI ogłosił Summorum pontificum, czyli dokument, w którym zezwolił na odprawianie Mszy św. zgodnie z edycją typiczną Mszału Rzymskiego ogłoszoną przez Jana XXIII w 1962 i nigdy nie odwołaną. Odprawianie Mszy św. według Mszału z 1962 roku stało się nadzwyczajną formę Liturgii Kościoła. Tą nadzwyczajną formę Liturgii Kościoła Benedykt XVI uzasadniał tym, że to, co poprzednie pokolenia katolików uważały za święte i wielkie, świętym i wielkim pozostaje także dla współczesnych katolików. Nie można wyciąć lub odrzucić tego, co przez wieki było dla katolików wielkie i święte. Nie można zatem w liturgii stosować hermeneutyki zerwania – w imię nowej liturgii odrzucić starą lub przeceniać nową liturgię, a deprecjonować starą.  

Benedykt XVI przyczynił się również do powstania szczególnej formy rytu rzymskiego dla ordynariatów skupiających dawnych anglikanów, którzy dokonali konwersji do Kościoła katolickiego. W rycie dla dawnych anglikanów znalazły się elementy przedsoborowej liturgii, np. odprawianie Mszy św. ad orientem. W rycie dla dawnych anglikanów kapłan i wierni patrzą w jednym kierunku – ku z wysoka wschodzącemu słońcu, którym jest Chrystus. Orientacja liturgii wyraża pielgrzymowanie Kościoła. Tak jak na naszych pielgrzymkach przewodnik zwrócony jest z całą grupą w kierunku celu pielgrzymowania – nie idzie odwrócony plecami do tego celu, aby być zwróconym twarzą do grupy – tak samo w czasie mszy powinna być orientacja, czyli zwrócenie w jednym kierunku kapłana i wiernych będących pielgrzymującym Kościołem. 

Według Benedykta XVI kryzys Kościoła, w którym znajdujemy się dzisiaj, jest w ogromnej części spowodowany liturgiczną zapaścią. Ta liturgiczna zapaść jest lokomotywą pociągającą za sobą zapaść w teologii dogmatycznej i zapaść w teologii moralnej. Radykalna reforma liturgii pociągnęła za sobą radykalną reformę prawd wiary i zasad postępowania. Zmiany lex orandi pociągnęły za sobą zmiany w lex credendi. Jest w tych zmianach następująca logika: jeżeli można było radykalnie zmienić to, co poprzednie pokolenia katolików uważały za święte w liturgii, to dlaczego nie można by zmienić tego, co dawne pokolenia uważały za święte w sprawach wiary i moralności? Zmiany w liturgii, które pociągnęły za sobą zmiany w dogmatyce i moralności, czynią z tego świata światło dla Kościoła, a przecież według Ewangelii ma być odwrotnie – to Kościół powinien być światłem dla świata. Zasada: świat światłem dla Kościoła przekształca Kościół w jedną z pozarządowych organizacji, np. w pozarządową – i często już pozakościelną, organizację ekologiczną. Przykładem mogą być najbliższe Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie. Odbędą się one pod znakiem wydanej przez ONZ Agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju. Jednym z celów Agendy jest powszechny dostęp do aborcji oraz prawo do zmiany płci kulturowej. Nadto organizatorzy Światowych Dni Młodzieży zawarli partnerstwo z Global Tree Initiative Globalna inicjatywa drzewa. Hasło tej organizacji jest następujące: Zasadź swoje drzewo. Rozwijaj nasz las. Uratuj ich przyszłość. Organizacja Globalna inicjatywa drzewa jest oparta przede wszystkim na buddyzmie i promuje radykalny ekologizm przybierający formę jakiejś eko -religii. Ekologizm promowany na Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie jest również pochodną zapaści liturgicznej. Ta liturgiczna zapaść promuje jakąś świecką liturgię sadzenia drzew.

Żegnając dzisiaj Benedykta XVI liturgią jego dzieciństwa, liturgią jego kapłańskiej młodości, liturgią do której pozwolił wrócić, wyrażamy mu naszą wdzięczność za bycie stróżem zasady lex orandi – lex credendi. Nasz czas żałoby niech będzie nie tylko czasem modlitwy za zmarłego papieża, ale i czasem lektury zwłaszcza jego dzieła Duch liturgii. Chociaż Benedykt XVI nie zostawił nam jakiegoś liturgicznego testamentu, to za taki liturgiczny testament moglibyśmy uznać jego słowa: Dla katolika liturgia to wspólna ojczyzna, samo źródło jego tożsamości. Niech ta liturgia, która przez wieki była wielka i święta dla poprzednich pokoleń katolików, będzie również dla nas wspólną ojczyzną i źródłem katolickiej tożsamości.