W modlitewniku Diecezji Opolskiej znajduje się specjalna pieśń na zakończenie starego roku. Jej pierwszą zwrotkę tworzą słowa: „Nie tak bystro płynie rzeka, jak nam prędko czas ucieka, dzień za dniem, a rok za rokiem, przemija niezwrotnym tokiem”. Zacytowane słowa przypominają to, czego przypominać nie trzeba, ponieważ jest to naszym doświadczeniem: ilościowy wymiar czasu, czyli Chronos, pędzi. Pędzący Chronos należy jednak do Boga, o czym przypomina poświęcenie paschału w czasie liturgii wigilii paschalnej: „Jego jest czas i wieczność”. Ponieważ Chronos należy do Boga, dlatego w Chronosie ukryty jest kairos, czyli jakby jakościowy wymiar czasu określony przez łaskę Bożą. Według Katechizmu dla młodych łaska jest pełnym miłości zwróceniem się Boga do człowieka, Jego dobrocią niosącą pomoc i siłę do życia. Łaska wpisuje się w biografię człowieka, tak że Apostoł łaski św. Paweł mógł powiedzieć: „za łaską Boga jestem tym, czym jestem” (1 Kor 15,10). Chciałbym dzisiaj za inną pieśnią – tym razem z ewangelickiego modlitewnika napisaną w 1779 roku, Cudowna Boża łaska – Amazing grace sławić łaskę Bożą. Sławiąc ją wielbimy tego, z którego pełni otrzymujemy łaskę po łasce, czyli Jezusa Chrystusa.
W Chronosie półwiecza Waszego Proboszcza łaska weszła w jego biografię czyniąc go prezbiterem poprzez kolegium prezbiterów, które przez włożenie rąk i modlitwę udzieliło mu charyzmatu łaski święceń (1 Tym 4, 14). Prezbiter jest więc dziełem łaski, a zatem można powiedzieć „Być prezbiterem, to brzmi dumnie”. Według św. Tomasza z Akwinu bycie prezbiterem jest niezbędnym warunkiem bycie biskupem. Z tego faktu Tomasz z Akwinu wyprowadza wniosek, że prezbiterat jest święceniem, a episkopat nie jest święceniem, pomimo, że biskup posiada w porządku prawa większą władzę od prezbitera. Aby podkreślić godność prezbitera w języku polskim otrzymuje on tytuł grzecznościowy ksiądz, chociaż w języku niemiecki, jak również po łacinie tytułem grzecznościowym odnoszonym do prezbitera jest pan, odpowiednio Herr lub Dominus. Łaska nie tylko czyni prezbiterem, ale pozwala działać jako prezbiter. Weźmy pod uwagę pandemię. Włoski filozof Georgio Agamben w związku z pandemią ma żal do papieża Franciszka, prawników i dziennikarzy. Papież Franciszek w przeciwieństwie do swojego patrona świętego Franciszka zapomniał o jednym z uczynków miłosierdzia, jakim jest odwiedzanie chorych. Zaakceptował traktowanie człowieka jako zagrożenia, a nie bliźniego. Z kolei prawnicy milcząco zgodzili się na łamanie konstytucji. Nie intrygowało ich to, czy aby na pewno te wszystkie „wyjątkowe dekrety pandemiczne” nie stoją w sprzeczności z najważniejszym aktem prawnym, jakim jest konstytucja. Zaakceptowali więc totalitaryzm przebrany za demokrację. Agamben ma również żal do dziennikarzy. Ludzi mających odwagę myśleć dziennikarze nazywali „zwolennikami teorii spiskowych”. Sam Agamben stał się przedmiotem ataku mediów, gdy segregację sanitarną porównał do segregacji Żydów w nazistowskich Niemczech. Ów Gergio Agamben nie mógłby mieć żalu do Waszego Proboszcza, który w czasie pandemii narażając się mediom – nie mówiąc o drakońskich karach – prowadził normalną działalność duszpasterską, by wspomnieć Liturgię Wigilii Paschalnej, Boże Ciało, czy kolędę.
W Chronosie półwiecza Waszego Proboszcza kairos łaski uczynił go teologiem. Jako teologa interesuje go usprawiedliwienie grzesznika, o którym Tomasz z Akwinu nauczał, że jest największym dziełem Boga. Według Katechizmu dla młodych usprawiedliwienie jest centralnym pojęciem nauki o łasce. Być usprawiedliwionym przez łaskę oznacza być włączonym w relację Jezusa z Bogiem. Tej relacji obcy jest grzech i miła świętość. Dlatego usprawiedliwienie według wspólnej luterańsko-katolickiej Deklaracji jest odpuszczeniem grzechów i uczynieniem (niesprawiedliwego) sprawiedliwym; w akcie tym Bóg obdarza nowym życiem w Chrystusie Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe (2 Kor 5,17). W tym znaczeniu usprawiedliwieni nie pozostają grzesznikami”. Usprawiedliwienie osiągnęło swój szczyt w Maryi. Ona bowiem została zachowana od grzechu pierworodnego oraz wszelkiego grzechu i wyniesiona na wyżyny świętości będącej pełnieniem woli Bożej.
W Chronosie półwiecza Waszego Proboszcza kairos łaski uczynił go ekumenistą. Niejako siłą rzeczy zajmując się centralnym pojęciem nauki o łasce, czyli usprawiedliwieniem, musiał poznać nauczanie Marcina Lutra, dla którego najważniejszą zasadą była sama łaska. W świetle tej zasady podjął próbę reformowania szesnastowiecznego Kościoła. Niestety ta próba skończyła się podziałem zachodniego chrześcijaństwa. Ten podział jest niezgodny z wolą Chrystusa wyrażoną w prośbie z modlitwy arcykapłańskiej „aby byli jedno”. Ekumenizm zaś jest imperatywem wyprowadzonym z tej prośby, czyli jest działaniem na płaszczyźnie teologicznej, duchowej i charytatywnej prowadzącym do jedności chrześcijan. Wagę jedności zna diabeł. Choć robi wszystko, aby dzielić ludzi, to jednak dba o jedność swojego królestwa, co zasugerował sam Jezus w odpowiedzi na zarzut, że mocą diabelskiego księcia wyrzuca złe duchy (Łk 11,14-23).
Łaska wpisała się w biografię Waszego Proboszcza czyniąc go prezbiterem, teologiem i ekumenistą. To za łaską Bożą jest tym, kim jest. Po to wspominamy Jego półwiecze, aby sławić cudowną łaskę Bożą i wielbić Jej Dawcę. Półwiecze życia szczególnie hucznie obchodzi się na Górnym Śląsku uzasadniając tą uroczystość biblijnie – słowami skierowanymi przez wrogo nastawiony do Jezusa tłum: „Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś” (J 8, 57). Wasz Ksiądz Proboszcz, a mój Pierwszy wypromowany Doktor i Adiunkt, nie widział jeszcze Abrahama, ale ma 50 lat. Wspomnę o pewnym szczególe: 19 dni przed moim półwieczem zmarła moja Mama. Dokładnie w dniu mojej 50 rocznicy urodzin mieliśmy wykłady na sympozjum w Lublinie. Wracając z sympozjum dzisiejszy Wasz Proboszcz namówił mnie, abyśmy nadłożyli drogi i odwiedzili grób mojej mamy. Zrobiliśmy to stając już w ciemnościach przy grobie mojej Mamy, ale jeszcze przed północą w dniu moich pięćdziesiątych urodzin. Wracając do urodzin Waszego Proboszcza jeszcze raz zacytuję pieśń Cudowna Boża łaska, aby dziękować za to, że współtworzyła biografię Waszego Proboszcza: „O Boże, dzięki, dzięki Ci / za cudowną łaskę Twą / do nóg Twych padam w kornej czci / niebiosa chwałą brzmią”. Równocześnie trzecią zwrotką chcę wyrazić Księdzu Proboszczowi życzenia: „Lecz łaska podźwignęła mnie / i naprzód wiedzie wciąż, / przez ciemne i burzliwe dnie, tam gdzie Ojcowski dom”. Niech łaska wciąż naprzód wiedzie Cię do Ojcowskiego domu, gdy toń życia spokojna i gdy huczą fale.