Kazanie wygłoszone w Żórawinie, Dzień Papieski, 15.10.2023

Naszą katolicką wiarę dobrze streszcza tytuł encykliki Jana Pawła II Evangelium vitae, czyli Ewangelia życia. Nasza bowiem wiara jakby obraca się wokół życia.

Życie wchodzi w definicję Boga. Bóg jest życiem w sobie. Tak o Nim powiedział Pan Jezus. Dlatego tylko Bóg może raz na zawsze zniszczyć śmierć, jak usłyszeliśmy w proroctwie Izajasza.

Życie jest naszą przyszłością według wiary. Zapowiada tą przyszłość prorok Izajasz za pomocą obrazu całunu. Całun był  tkaniną służąca do przykrywania zwłok. Taki całun okrywa całą ludzkość. Żyje ona w cieniu śmierci, która jest najpewniejszym wydarzeniem, choć pod niepewną datą. Jednak Bóg raz na zawsze zniszczy śmierć i stworzy cywilizację życia w przyszłym świecie. Tą cywilizację życia wyznajemy na końcu Credo: „oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie”.

Życie przyszłego świata otrzymujemy już w sakramencie Komunii Świętej. Jest ona lekarstwem przeciwko śmierci, bo jak zapewnia Pan Jezus, kto spożywa Jego Ciało choćby umarł, będzie żył na wieki (J 6, 51). Dlatego błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka, bo już w czasie mszy świętej są uczestnikami uczty w niebie. Nasza ziemska liturgia mająca formę uczty łączy nas z liturgią nieba będącą ucztą z proroctwa Izajasza.

Życie określa podstawowy imperatyw moralny chrześcijanina. Kto wierzy w Boga będącego życiem w sobie, musi być przyjacielem życia. A być przyjacielem życia oznacza respektować zasadę, którą zwięźle opisuje Katechizm Kościoła Katolickiego dla młodych: „Ludzkie życie jest święte, tzn. należy do Boga, jest Jego własnością. Nawet nasze własne życie jest nam tylko powierzone. Sam Bóg obdarzył nas życiem i tylko On może je znowu odebrać”. Życie jest więc dominium Boga, które człowiek musi respektować.

          Gdzie słabnie wiara w Boga będącego życiem, tam umacnia się cywilizacja śmierci. Można ją określić za Janem Pawłem II jako spisek przeciwko życiu. Ten spisek jest dziełem Kainów, którzy zabijają Ablów. Ten spisek przeciwko życiu rozpoczął się po upadku człowieka w raju. Po swoim upadku człowiek znienawidził Boga mającego życie w sobie i w konsekwencji znienawidził pochodzące od Boga życie. Nienawidzący Boga człowiek nienawidzi pochodzącego od Boga życia i dlatego ze śmierci czyni swoją przyjaciółkę, jak o tym wzmiankuje starotestamentalna Księga Mądrości. Czyniąc śmierć swoją przyjaciółką człowiek buduje cywilizację śmierci. Podwaliny cywilizacji śmierci dał Kain zabijając swojego brata Abla. Jak naucza Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitaeTo pierwsze zabójstwo jest opisane w sposób niezwykle wymowny na kartach Księgi Rodzaju, przez co nabiera znaczenia paradygmatu: te stronice są na nowo zapisywane nieprzerwanie i każdego dnia, z zatrważającą jednostajnością, w księdze dziejów ludzkości”. Dzisiejszą księgę dziejów ludzkości zapisuje wojna na Ukrainie, wojna na Bliskim Wschodzie i inne konflikty, do których ludzkość zdążyła się przyzwyczaić. Wszystkie te wojny są  tragicznym świadectwem cywilizacji śmierci. Kontrastują one z ucztą zapowiadaną przez Izajasza, na której przy jednym stole zasiądą wszystkie narody. Tylko Bóg może dać pokój, tak jak tylko On może zniszczyć śmierć. Tylko Bóg może zedrzeć całun śmierci okrywający narody. Człowiek w przeciwieństwie do Boga zakrywa się tym całunem śmierci. Dzisiaj przybiera on formę worków, do których pakuje się zabitych żołnierzy. W cywilizacji śmierci tkwi element demoniczny. Demon jeszcze bardziej nienawidzi życia niż człowiek. Życie jest dla demona ustawiczną męką, bo nieustannie przypomina mu o Bogu, od którego je otrzymał. Demon chciałby całkowicie uwolnić się od Boga, ale ze względu na mające od Boga życie jest to niemożliwe i dlatego demon jest głodny destrukcji dla destrukcji. Tą destrukcją dla samej destrukcji demon chce się uwolnić od Boga. Coś z tej demoniczności miały strajki przeciwko życiu nienarodzonych dzieci. Uczestnicy tych strajków nieprzypadkowo wyładowywali swoją nienawiść do życia na tym, co przypomina o Bogu, czyli na kościołach, mszy świętej, duchownych, figurach Matki Bożej i świętych, czy pomnikach Jana Pawła II. Poprzez te różne profanacje uczestnicy strajków pokazali przez przeciwieństwo,  że życie to kwestia religii, a nie polityki. Życie pochodzi bowiem od Boga.

Żyjemy w świecie walki cywilizacji śmierci z cywilizacją życia. Ta walka dochodzi do głosu w dzisiejszej Ewangelii. Bóg mający życie w sobie zaprasza ludzi na ucztę życia i pokoju, a zbuntowani ludzie nie tylko nie przyjmują Bożego zaproszenia lecz zabijają posłańców Boga. Bóg zaprasza do cywilizacji życia, a ludzie wybierają cywilizację śmierci. Walka cywilizacji śmierci z cywilizacją życia nie ustanie aż do zapowiedzianego przez proroka czasu, kiedy to Bóg zedrze całun okrywający wszystkie ludy i raz na zawsze zniszczy śmierć. W drodze ku tej pełni cywilizacji życia przewodnikiem dla nas powinien być papież Jan Paweł II z encykliką Evangelium vitae. Ewangelia życia jest streszczeniem naszej wiary. Nasza wiara jakby obraca się wokół życia. Potrzebne jest nam zatem wspominanie Jana Pawła II, chociażby przez wystawy czy koncerty. Ale biada nam, gdybyśmy pontyfikat Jana Pawła II kojarzyli tylko z kremówkami, a nie z Ewangelią życia.