Kazanie wygłoszone w Świdnicy 29.10.2020 w święto Michała Archanioła w czasie mszy trydenckiej

Jednym z ciekawszych zabytków Rzymu jest Zamek św. Anioła. Nazwa zamku nawiązuje do objawienia się Archanioła Michała papieżowi Grzegorzowi Wielkiemu. Archanioł Michał zwiastował ustanie zarazy papieżowi prowadzącemu procesję błagalną. Znakiem zwiastującym koniec zarazy było schowanie miecza do pochwy przez Archanioła. Do tego wydarzenia nawiązuje posąg anioła z mieczem w ręku wzniesiony nad zamkiem. 

Zamek św. Anioła zainspirował jeden z obrazów Kościoła, który przedstawia Kościół jako twierdzę oblężoną przez heretyków. Dzisiaj zrezygnowano z tego obrazu Kościoła. Posoborowy Kościół nie chce być już twierdzą, lecz chce prowadzić ze wszystkimi dialog. W strukturze kurii rzymskiej powstały więc dykasterie zajmujące się dialogiem z chrześcijanami innych wyznań, żydami, muzułmanami, a nawet niewierzącymi. 

To, że Kościół chce prowadzić dialog, wcale nie oznacza, że inni chcą prowadzić dialog z Kościołem. Dialogiczna postawa Kościoła wcale nie pomniejszyła liczby nieprzyjaciół, którzy chcą go zniszczyć. Modlitwa św. Maksymiliana Kolbego polecająca Maryi nieprzyjaciół Kościoła wcale się nie zdezaktualizowała. Kościół ma coraz liczniejszych nieprzyjaciół, z którymi nie da się prowadzić dialogu, lecz z którymi trzeba toczyć duchową walkę. Do takiej duchowej walki zachęca Apostoł Paweł w Liście do Efezjan: 13 Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. 14 Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość4, 15 a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju5. 16 W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. 17 Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże (6).  W sferze ducha Kościół nie może być pacyfistą lecz musi toczyć duchową walkę, czyli musi pozostać nadal ecclesia militans – Kościołem walczącym. 

Wzorem w tej walce jest archanioł Michał. Miecz, z którym się go przedstawia, nie może być rozumiany dosłownie. Ten miecz trzeba interpretować biblijnie, w duchu apostoła Pawła, jako miecz Ducha, to jest słowo Boże. To słowo Boże zawarte jest w imieniu Michał, które znaczy: Któż jak Bóg. Ani aniołowie, ani człowiek, nie mogą być jak Bóg. Pomimo tego Ewa prowadząc dialog z szatanem uwierzyła, że człowiek może być jak bóg. I w to samo wierzy wielu współczesnych ludzi. Człowiek z wszystkomogącą techniką wydaje się im być bogiem. Koronawirus, który zachwiał potęgami gospodarczymi i jak dotąd kpi z wszystkomogącej techniki, powinien uczyć pokory. Człowiek nie jest bogiem. Jest stworzeniem potrzebującym Boga. Jego serce zazna spokoju dopiero wtedy, gdy spocznie w Bogu. Dopóki to się nie stanie, Kościół jest Kościołem walczącym mieczem Ducha, to jest słowem Bożym. Dlatego też można go nadal porównywać do oblężonej przez heretyków twierdzy. Ci współcześni heretycy, tak jak Ewa, wyznają, że człowiek może być jak Bóg. W przeciwieństwie do nich my w twierdzy Kościoła trzymając miecz Ducha, to jest słowo Boże, wyznajemy Któż jak Bóg. Ta wiara jest naszą tarczą, dzięki której zdołamy zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.