Kazanie wygłoszone w dniu chrztu Gabriela, 3.01.2021

Dzisiejsza II Niedziela po Bożym Narodzeniu jest powtórką Świąt Bożego Narodzenia. Tak jak w pierwszy dzień Bożego Narodzenia czytany jest ten sam fragment Ewangelii według św. Jana. W tym fragmencie Ewangelii mowa jest o potrójnym Bożym Narodzeniu. Pierwsze Boże Narodzenie dokonało się w samym Bogu. Na początku bez początku Bóg zrodził równego mu w naturze Syna. Drugie Boże Narodzenie dokonało się w Betlejem. Syn zrodzony z Ojca na początku bez początku narodził się w Betlejem z Maryi jako człowiek. Trzecie Boże Narodzenie jest narodzeniem z Boga, które dokonuje się w czasie chrztu. Za chwilę Gabryś narodzi się z Boga i stanie się Jego synem. Dzięki narodzeniu z Boga będzie uczestniczył w życiu samego Boga. W narodzinach z matki dziecko zostaje gwałtownie wyparte z ciasnoty matczynego łona, choć było ono schronieniem zapewniającym mu życie. W momencie narodzin dziecko umiera dla swojego dotychczasowego świata, którym było łono matki. Ale jednocześnie otwiera się przed nim nowy świat, świat pełen zagrożeń ale i nowych szans – świat pełen światła, kolorów, znaczeń i miłości. Dzięki narodzeniu z Boga śmierć jest tylko śmiercią dla dotychczasowego świata mierzonego liczbą lat, czasami nawet tych życzonych 100 lat. Śmierć dla dotychczasowego świata jest jednak równocześnie narodzinami do nowego świata, „skąd powrotu nie ma. Gdzie ustaje wiara, spełnia się nadzieja. Gdzie światłością pachnie każdy skrawek nieba, bo ją na swój obraz Miłość wylewa”.

Gdyby bliźniaki potrafiły dyskutować w łonie matki, to być może toczyły by następujący dialog:

“Powiedz mi, czy ty wierzysz w życie po porodzie?“ pyta jeden z bliźniaków.

“Jasne, zdecydowanie! Tu rośniemy, nabieramy siły by sprostać temu, co nas czeka na zewnątrz“ odpowiada drugi.

“To jest kompletna bzdura“ mówi ten pierwszy. “Przecież nie może być życia po porodzie; jak przypuszczalnie mogłoby ono wyglądać, pozwól że zapytam?

“Osobiście dokładnie tego nie wiem, ale z pewnością będzie jaśniej niż tutaj. Przypuszczam tez że będziemy poruszać się na naszych nogach i odżywiać się przez nasze usta.“

“Nigdy nie słyszałem takich nonsensów! Jeść naszymi ustami, co za
zwariowany pomysł! Przecież my mamy pępowinę która nas karmi. I ty
chcesz gdzieś chodzić? To nie da rady; nasza pępowina jest zbyt krótka!“

“Z pewnością będzie to możliwe. Tam wszystko będzie trochę inne.“

“Oszalałeś! Nikt nigdy nie wrócił po porodzie. Życie się kończy gdy się rodzisz, to wszystko. Kropka.“

“Muszę przyznać że faktycznie nikt nie wie jak wygląda życie po urodzeniu. Ale wiem że będziemy mogli zobaczyć naszą matkę, wtedy ona się nami zaopiekuje”

“Matkę? Chcesz mi powiedzieć że wierzysz w istnienie matki? Cóż, no to gdzie jest nasza matka?“

“Jak to gdzie, tu wokół nas. Żyjemy w niej i poprzez nią. Bez niej my byśmy nie istnieli!“

“Bzdury! Nigdy nie zauważyłem, nie widziałem niczego z matki. Więc matka nie może istnieć.“

“To prawda! Ale czasami gdy jesteś naprawdę cicho, możesz usłyszeć jej głos, możesz czuć jak troszczy się o nasz świat!”

My rozumni ludzie toczymy podobny dialog o śmierci: jest ona kropką życia, czy tylko przecinkiem życia? Gdybyśmy narodzili się z nicości, to śmierć byłaby kropką życia po której nicość. Narodziliśmy się jednak z Boga i dlatego śmierć jest przecinkiem życia. Przez analogię do urodzin z łona matki śmierć jest urodzinami do świata niestworzonej Światłości, nie tracących wyrazistości kolorów,  i niekończącej się wędrówki z miłości w coraz nową i głębszą miłość.

Z okazji Bożego Narodzenia składamy sobie życzenia. Trudno wyrazić życzenia z okazji chrzcielnego  narodzenia z Boga Gabrysia. Jest imiennikiem archanioła Gabriela, który był zwiastunem Bożego Narodzenia. Jego hebrajskie imię znaczy „Bóg jest moim męstwem”. W imieniu Gabriel jest hebrajskie słówko EL, czyli Bóg. Niech Bóg, z którego dzisiaj narodził się Gabryś, będzie dla niego jak Matka. Tak jak Gabryś będąc w łonie matki żył w niej i przez nią, choć jej nie widział, tak w tym świecie niech żyje w Bogu i przez Boga, choć go nie widzi. Niech słyszy Jego głos i czuje Jego troskę.