Kazanie na Niedzielę Palmową 2008 r.

Kazanie na Niedzielę Palmową wygłoszone w Kościele Metodystów 16.03.2008.

Towarzyszące wjazdowi Jezusa do Jerozolimy: Hosanna po kilku dniach zamieniło się w okrzyk: ukrzyżuj Go. Dlaczego? Jezusa chciano uznać za Mesjasza na życzenie, a życzeniem tłumu było odbudowanie ziemskiej potęgi Izraela. Było to więc życzenie polityczne. Tymczasem sam wjazd Jezusa do Jerozolimy pokazuje, że nie jest On Mesjaszem na życzenie, bo jest przeciwieństwem politycznych życzeń tłumu. Dlatego w przeciwieństwie do mesjaszy politycznych Jezus manifestuje swoją pokorę a nie potęgę, za którą stoi pycha. Jezus jest Mesjaszem, którego można określić za pomocą hebrajskiego słowa anawim, które w Biblii greckiej tłumaczono jako: łagodni, cisi, pokorni. Wjazd Jezusa do Jerozolimy jest ilustracją jednego z błogosławieństw z Kazania na Górze: Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię. Wjazd Jezusa do Jerozolimy uczy więc cichości, łagodności, pokory.

1.Być pokornym to znaczy uznać swoją grzeszność. Nie jest to wcale łatwe zadanie we współczesnym świecie, dla którego jedynym grzechem jest przekonanie, że jest grzech. Dzisiaj promuje się grzech jako postęp, co prowadzi do zaniku poczucia grzechu. Kto zaś jest przekonany, że nie ma grzechu, ten nie zrozumie, co to znaczy, że „Chrystus umarł …za nasze grzechy” (1 Kor 15, 3), i co to jest Jego Krew Przymierza wylana na odpuszczenie grzechów (Mt 26, 28), a przede wszystkim nie zrozumie i nie zapragnie łaski usprawiedliwienia.

2. Pokora przejawia się w wierze, dzięki której grzesznik dostępuje usprawiedliwienia. Bóg nie jest Temidą. Temida to mityczna bogini sprawiedliwości, która była przedstawiana z wagą i mieczem oraz z opaską na oczach. Za takim przedstawieniem Temidy stoi rozumienie sprawiedliwości jako oddanie każdemu tego, co mu się słusznie należy. Gdyby Bóg był Temidą i oddawał każdemu to, co mu się słusznie należy, to moglibyśmy tylko zacytować psalm 130: Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, Panie, któż się ostoi. Ponieważ Bóg nie jest Temidą, dlatego usprawiedliwia grzesznika.

3. Pokora przejawia się też w otwarciu na Ducha Świętego, który usprawiedliwionego grzesznika uświęca. Owoce tego uświęcającego działania Ducha wymienia św. Paweł w Ga 5, 22-23. Jednym z tych owoców jest łagodność. Jan Wesley w rozprawie drugiej o Kazaniu na Górze naszego Pana w związku z łagodnością napisał: „Potrzeba nam poddania się woli Bożej, abyśmy niezależnie od okoliczności mogli powiedzieć: Nie jako ja chcę, ale jako Ty. Potrzeba nam uprzejmości dla wszystkich ludzi, ale w szczególności w stosunku do ludzi złych i niewdzięcznych; jeśli nie, damy się zwyciężyć złu zamiast zło dobrem zwyciężać”.

4. Pokory potrzebuje ekumenizm. Ekumeniczna pokora to uznanie, że Ecclesia semper reformanda – Kościół zawsze potrzebuje reformy. Głównym Reformatorem Kościoła jest Duch Święty. On reformuje Kościół uświęcając chrześcijan, aby wydawali owoce takie jak: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (Ga 5, 22-23). Duch Święty nigdy nie reformuje chrześcijan przez podział, bo On jednoczy. Pięćdziesiątnica pokazuje, że On jednoczy w Kościele tych, którzy chociażby ze względu na narodowość powinni się podzielić. Jednoczące działanie Ducha Świętego stoi w służbie Jezusowego przykazania: aby byli jedno.

Wjazd Jezusa do Jerozolimy przypomina, że nie jest On Mesjaszen według naszych życzeń, ale to my mamy być Jego uczniami według Jego życzenia z Kazania na Górze: Błogosławieni cisi. Ewangelicki teolog rodem z Wrocławia Dietrich Bonhoeffer w swojej książce: Naśladowanie napisał: „chrześcijaństwo bez pójścia za Jezusem jest zawsze chrześcijaństwem bez Jezusa Chrystusa”. Takie chrześcijaństwo bez Jezusa Chrystusa, czyli bez pójścia za Nim szybko zamieni okrzyk Hosanna w Ukrzyżuj Go.

Dodaj komentarz