06 grudnia 2016
DOGMAT W KANONIE RZYMSKIM:
- Przymioty Boga (ks. mgr-lic Julian Nastałek)
- Chrystologia i soteriologia (ks. mgr Maciej Dalibor SDS)
- Pneumatologia (ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek)
- Eklezjologia (mgr-lic. Paweł Beyga)
- Eschatologia (mgr-lic. Agnieszka Łoza)
- Modlitwa eucharystyczna w staroluterańskiej liturgii (ks. mgr –lic. Andrzej Fober)
- Charytologiczno – eschatologiczne aspekty w liturgii nabożeństwa wg Johna Wesleya (ks. mgr-lic. Krzysztof Wolnica)
Już po raz trzeci doktoranci w II Katedrze Teologii Dogmatycznej starali się wydobywać dogmat z liturgii. We wtorek 6 grudnia przedmiotem badań stała się starożytna modlitwa znana jako Kanon Rzymski. Siedmiu prelegentów ukazywało wybrane prawdy wiary w tekście I Modlitwy eucharystycznej. Ks. Julian Nastałek ukazał przymioty, które przypisuje Bogu Kanon Rzymski. W swojej pracy prelegent odwołał się do łacińskiego tekstu badanej modlitwy dowodząc, iż polskie tłumaczenie nie pozwala na oddanie całości jej teologicznej głębi.
Ks. Maciej Dalibor zaprezentował chrystologię oraz soteriologię Kanonu Rzymskiego. Szczególną uwagę zwrócił na wielką doksologię, w której dochodzi do głosu prawda o jedynym pośrednictwie Chrystusa. Wystąpienie zostało podzielone na dwie części. W pierwszej ks. Dalibor poszukiwał odpowiedzi na pytanie kim jest Jezus w sobie (in se), a w drugiej kim On jest dla nas (ad extra).
Kolejno głos zabrał p. Paweł Beyga, który z tekstu Kanonu wydobywał eklezjologię. Wystąpienie składało się z trzech punktów prezentujących kolejno Kościół pielgrzymujący, triumfujący oraz oczyszczający się. Kanon Rzymski p. Beyga nazwał małą katechezą o Kościele, która podejmuje problemy znane współczesnej teologii m.in. konieczność Kościoła do zbawienia oraz powszechne kapłaństwo wiernych.
Pani Agnieszka Łoza ukazywała eschatologiczne wątki w Kanonie. Punktem wyjścia było sformułowanie „locum refrigerii, lucis et pacis”. P. Łoza przekonująco ukazała, iż prawdziwym źródłem pokoju, radości i światła jest sam Bóg. Takie spojrzenie jest spojrzeniem biblijnym, które obecne jest w badanej starożytnej modlitwie Kościoła.
Wystąpienia dwóch następnych prelegentów miały charakter ekumeniczny. Ks. Andrzej Fober ukazał tekst modlitwy eucharystycznej w tradycji wspólnoty ewangelickiej. Raz w miesiącu ks. Fober celebruje w kościele św. Krzysztofa przy pl. Dominikańskim liturgię staroluterańską. Modlitwa eucharystyczna w czasie tej liturgii jest niezwykle podobna do katolickiego Kanonu Rzymskiego.
Ks. Krzysztof Wolnica ukazał nabożeństwo we wspólnocie metodystycznej. Przedstawił porządek liturgii oraz jej podstawowe teologiczne treści. Metodyści nie dokonali jednak nigdy unifikacji celebracji, ponieważ kładą nacisk na jedność w wierze, a nie w liturgii.
Ostatnim prelegentem był ks. prof. Bogdan Ferdek, który podjął temat epiklezy Kanonu Rzymskiego. Powołując się m.in. na Aleksandra Schmemanna ukazał, iż w Kanonie epikleza ma charakter wstępujący – ofiara jest zanoszona na ołtarz w niebie. Prof. Ferdek zwrócił uwagę na różnicę pomiędzy wschodnim a zachodnim chrześcijaństwem w rozumieniu liturgii. Łacinnicy pragnęli ukazać konkretny moment konsekracji, natomiast teologia Wschodu chce widzieć w całej modlitwie eucharystycznych konsekracyjne działanie Ducha Świętego.
Paweł Beyga
Eschatologiczne aspekty w liturgii nabożeństwa wg Johna Wesleya[1]
Ks. Krzysztof Wolnica
Chrześcijaństwo jest religią społeczności, społeczności z Bogiem Trójjedyny a zarazem społeczności uczniów Jezusa Chrystusa pomiędzy sobą. Istotnym elementem tej społeczności jest przeżywanie zarówno aktualnej jak i przyszłej – wiecznej – rzeczywistości zbawienia, poprzez nieraz bardzo intymne spotkanie z Jezusem Chrystusem, który zapewnił idących za nim, że będzie obecny pośród nich – nawet dwóch lub trzech, byle tylko zgromadzonych w Jego imieniu (por. Mt 18,20). To zgromadzenie – nabożeństwo (msza) chrześcijańskie – to publiczna Służba Boża uzewnętrzniająca duchową, wewnętrzną cześć, jaką każdy wierzący pragnie oddać swemu Panu i Zbawicielowi w społeczności z innymi ludźmi. Zarazem nabożeństwo pozwala na zaspokojenie indywidualnego głodu Słowa – Logosu i otwarcie się zebranej grupy na przyjęcie Słowa Bożego oraz sakramentu Wieczerzy Pańskiej. Kościoły metodystyczne starają się zachować równowagę pomiędzy indywidualnym i wspólnotowym wyznawaniem wiary w Zmartwychwstałego, który przygotował wiele mieszkań w swoim Wiecznym Królestwie dla swoich uczniów.
Pierwszym metodystom, którzy uczestniczyli w nabożeństwach Kościoła Anglii i formalnie wciąż czuli się członkami tego Kościoła ciążyła „atmosfera Book of Common Prayer i ‘mszopodobna’ liturgia[2]. Dlatego podczas wczesnometodystycznych nabożeństw, które „nie były związane żadną formą liturgiczną”[3] jedynie śpiewało pieśni kościelne, czytano Pismo Święte odmawiano modlitwy z serca i głoszono kazania.
John Wesley będąc jednak przywiązany do liturgii Kościoła Anglii starał się nabożeństwu metodystycznemu nadać określoną i jasną formę, dlatego młodemu Kościołowi w „wysyła przepracowane przez siebie skrócone ujęcie Book of Common Prayer pod nazwą The Sunday Service for the Methodists of North America”[4]. To „Niedzielne Nabożeństwo” nie spotkało się z uznaniem adresatów, którzy zastąpili je nowym porządkiem liturgicznym. W efekcie tej sytuacji do dziś Parafie metodystyczne nie rezygnują z własnej wolności w ramach ogólnych zasad metodystycznej liturgii. Także polskie Parafie Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego posiadają zróżnicowaną liturgię, pamiętając równocześnie, że nabożeństwo, tak w swej treści jak i formie, jest zawsze odbiciem doktryny Kościoła i znakiem konfesyjnej identyczności. Zarazem jednak liturgia „nabożeństwa wg Johna Wesleya” była od początku jedną z możliwych form metodystycznego nabożeństwa w Polsce wskazującą na eschatologiczną wiarę, nadzieję i miłość Kościoła Jezusa Chrystusa, co zostanie ukazane poprzez metodę lex orandi – lex credendi, czyli wydobywanie z liturgii praw wiary.
- Wiara
Reformacyjna zasada sola gratia, która stawia przed Bogiem usprawiedliwionego grzesznika, sprawia, że tylko dzięki niej człowiek jest powołany i wezwany do uczestnictwa w Królestwie Bożym, a to rzutuje na nabożeństwo, rozumiane, jako środek łaski, jako sposobność spotkania łaskawego Boga. Dlatego człowiek wierzący, że Jezus z Nazaretu jest prawdziwym Mesjaszem, jest równocześnie świadomy tego, że będąc usprawiedliwionym grzesznikiem został wezwany w liturgii nabożeństwa do „uznania” swoich „grzechów i wyznania ich przed Bogiem Wszechmogącym”[5] w pokorze i posłuszeństwie wobec Przykazania Miłości. Duchowny w „Wezwaniu spowiednim” przypomina, że „dostąpienie odpuszczenia” następuję jedynie tylko dzięki „nieskończonej dobroci i miłosierdziu”, jakim Bóg obdarza człowieka przystępującego przed Jego tron „z sercem pokornym”. Dlatego w imieniu zgromadzenia duchowny prosi: „O Panie, błagamy Cię, uwolnij lud Twój od grzechów, byśmy przez Twą obfitą dobroć byli wolni od więzów tych przewinień”[6]. Prośba wyzwolenie z niewoli grzechu przeszłego jest zarazem prośba skierowaną do Ducha Świętego o pomoc w codziennej walce z pokusami, jaką stacza usprawiedliwiony grzesznik.
W odpowiedzi na prośbę sprawującego liturgię duchownego o „szczere towarzyszenie” mu w modlitwie spowiedniej całej kongregacji[7] zgromadzeni wyznają, że „zbłądziliśmy i oddaliliśmy się z Twych dróg jak owce zbłąkane. Zbyt wiele byliśmy posłuszni zamysłom i pragnieniom własnych serc. Wykroczyliśmy przeciwko Twoim świętym prawom”[8]. Jest to świadome wyznanie grzesznika, a zarazem człowieka wierzącego w miłosierdzie Boże, który prosi: „Ocal tych, o Boże, którzy wyznają swoje winy”[9]. Ta modlitewna prośba o ocalenie przed przyszłym gniewem Boga, tych, którzy są świadomi tego, że niczego sobie sami nie zawdzięczają, że swoje ocalenie mogą znaleźć w mocy Krzyża Jezusa Chrystusa.
Ta pokorna prośbą o ocalenie wypływa z ufnej wiary, która znajduje i otrzymuje swe pogłębienie w nabożeństwie ewangelickimi będącym jednocześnie artykulacją tej wiary. Bowiem chrześcijaństwo nie zna wiary bez słowa, wiary pozbawionej dialogu liturgicznego. Słowo jest instrumentem i nie może być oddzielone od osoby, która je wypowiada. Dlatego wiara w Słowo – Logos, który stał się człowiekiem (Zob. J 1,14) jest zaufaniem wobec Tego, który mówi do człowieka zarówno przez Słowo jak i sakramenty chrztu i Eucharystii. Stąd wiara w Słowo jest wiarą w Boga Trójjedynego i z jego łaski czerpie swoją moc i to Słowo Wcielone czyni ją pewną podstawą egzystencji człowieka.
Usprawiedliwiająca i zbawiająca moc wiary chrześcijańskiej tkwi nie w samej wierze, ale w osobie Jezusa Chrystusa. Na tej podstawie modląca się społeczność dzieci Bożych prosi: „Obdarz życiem pokutujących, stosownie do Twych obietnic danych ludzkości w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”[10]. Bowiem Kościół w tych słowach wyraża śniadość tego, że usprawiedliwia nie sama wiara, ani też sam akt wiary, lecz Ukrzyżowany i Zmartwychwstały, który jest zbawczym Słowem Boga i w którym ukazuje się najwyraźniej i w całej pełni nierozdzielność Słowa, dzieła i osoby Syna Bożego. Jednocześnie uczestnicy nabożeństwa świadomie wyznają, że tylko Żyjący i mający „klucze śmierci” (Ap 1,18) może wyzwolić z niewoli lęku przed śmiercią i samej śmierci obdarzając człowieka życiem wiecznym.
Tym samym w liturgii „nabożeństwa wg Johna Wesleya” dotykamy eschatologicznego aspektu wiary chrześcijańskiej, która „bez eschatologii byłaby tylko pewnym światopoglądem”[11] odnoszącym się do tu i teraz. Tymczasem dzięki wierze i poprzez wiarę chrześcijanie doświadczają eschatologicznej rzeczywistości, której zewnętrznymi środkami tego doświadczenia są: sakramenty, nabożeństwo, modlitwa, czytanie i słuchanie Pisma Świętego, czyli środki łaski.
W wierze, której przejawem jest Liturgia uczniowie Jezusa z Nazaretu są „konfrontowani z ostateczną rzeczywistością”[12], która najpełniej dotyka człowieka w sakramencie Stołu Pańskiego owiewając go „tchnieniem wiecznego życia”[13]. To w sakramencie Eucharystii, przed którego przyjmowaniem w sposób niegodny ostrzega apostoł Paweł pisząc: „Ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej” (1 Kor 11,27), staje człowiek na progu nadziei, poprzez którą pojmuje i antycypuje rzeczywistość eschatonu.
- Nadzieja
Wierzyć oznacza mieć nadzieję. Nadzieja, jako postać wiary jest ukierunkowana na to, co ostateczne, wieczne i nieprzemijające. Zarazem nadzieja nie odnosi się tylko do przyszłości, do nadejścia wieczności w postaci zbawienia, lecz do Tego, który „włamuje się w naszą doczesność i przemijalność, jako”[14] Odwieczne Słowo. To Odwieczne Słowo jest gwarancją, że nadzieja, która została wyrażona w słowach spowiedzi powszechnej: „Obdarz życiem pokutujących, stosownie do Twych obietnic danych ludzkości w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”[15] spełni się zarówno w świecie i doczesności, która przeminie. Jak i spełni się w świecie, który jest nieprzemijający, a który potocznie nazywany jest niebem. Bowiem to człowiek żyjący „w” i „z” Jezusem Chrystusem z nadzieją spogląda na doczesność, – w jakiej by nie żył i jakiej by nie doświadczał – wiedząc, że jest w rękach Pana życia i śmierci.
Bowiem „W Jego rękach są głębokości Ziemi i wierzchołki gór Jego są. Jego jest morze, bo On je uczynił, i Ziemia, którą ręce Jego ukształtowały.”[16] Dlatego człowiek wierzący w Boga Trójjedynego widzi w Nim swojego Pana i Stworzyciela, przed którym należy jedynie w pokorze przyklęknąć[17] prosząc o łaskę „nieskończonej dobroci i miłosierdzia”[18]. Bowiem chrześcijańska myśl eschatologiczna wzywając do czujności podkreśla realność powrotu Przychodzącego, który „idzie, zaiste, aby sądził Ziemię. Będzie sądził okrąg świata w sprawiedliwości a narody w prawdzie swojej!”[19]. To słowa nadziei na rychle nadejście Dnia Pana, dnia radości z pełnej społeczności, pełnej relacji z Bogiem dla tych, którzy w Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym pokładali całkowitą nadzieję.
W tej eschatologicznej perspektywie poprzez wiarę umacnia się niezniszczalna nadzieja, że Ten, który umarł na Krzyżu za każdego człowieka, będzie istotnie „śmiercią naszej śmierci”. Bowiem Jego śmierć była szczególna. Syn Boży nie umierał tak jak umierali przed nim i po nim ludzie. „Tak nie umierał jeszcze żaden człowiek.”[20] Prawdziwy Człowiek i prawdziwy Człowiek doświadczył na sobie gniewu Boga z powodu wszystkich grzechów całej ludzkości. Było to cierpienie i była to śmierć zastępcza, która otworzyła drogę dla nadejścia Królestwa Bożego, którego pierwszym etapem jest obecność Zmartwychwstałego w Jego Kościele. Kościół poprzez Liturgię z nadzieją oczekuje nadejścia nowego, w pełni Bożego świata. Świata miłości, która ogarnia wszystko i wszystkich.
- Miłość
Miłość Boga do człowieka w pełni objawiona została w Jezusie Chrystusie, który poprzez swoja dobrowolna ofiarę otworzył każdemu, kto w Niego uwierzy i uzna w nim swojego Pana i Zbawiciela drzwi do życia w pełnej relacji z Bogiem. Ta pełna relacja z Bogiem Trójjedyny w eschatologicznej przyszłości będąca doskonałą, w niedoskonałej wersji jest dostępna dla człowieka w przemijającej doczesności. Spotkanie z Bogiem ma charakter zarówno osobisty – indywidualny – jak i społecznościowy. Ta społeczność – Kościół, – chociaż często bardzo niedoskonała jest społecznością wiary a zarazem jednością ducha. Chrześcijanie mogą się cieszyć tym, że nikt z nich nigdy nie jest sam, lecz ma „dokoła siebie mnóstwo serc przyjaznych i życzliwych, a nad sobą Tego, który jest wiecznym ogniskiem miłości, scalającej nas w jeden lud, (…) w jedną rodzinę”[21], w jeden Kościół. I tylko we wspólnocie Kościoła, w społeczności chrześcijanin na całym świecie, w której poprzez chrzest nikt nie jest sobie obcy:
„Ciebie, Boże, chwalimy. Ciebie Panem wyznawamy. (…)
Święty, Święty, Święty Pan, Bóg Sabaoth! (…)
Ciebie po wszystkim świecie święty Kościół wyznaje:
Ojca niezmiernego majestatu. Chwalebnego też i prawdziwego, jednorodzonego Syna Twego, także Ducha Świętego, Pocieszyciela”[22].
Dzięki miłości, jaką Święty Bóg obdarzył człowieka, chrześcijanin wie, że nigdy nie jest sam i to w dwojaki sposób. Po pierwsze nie jest sam, bo w wierze i nadziei wie, że dzięki łasce trwa w niezniszczalnej społeczności z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Po drugie nie jest sam, bo trwa, w co prawda nie świętej, ale zawsze istniejącej społeczności świętego Kościoła Jezusa Chrystusa, który „skruszywszy żądło śmierci”, stworzył „wierzącym Królestwo Niebieskie”[23]. Dlatego wiara i nadzieja w miłość Boga, jaką wyznaje chrześcijanin w społeczności Kościoła poprzez modlitwę może w liturgii nabożeństwa wyznać:
„Wierzymy, że przyjdziesz nas sądzić, przeto prosimy Cię,
Wspomagaj sługi, które najdroższą krwią odkupiłeś.
Racz nas z Twymi świętymi w chwale wiecznej policzyć”[24].
Bowiem dla chrześcijanina życie wieczne „jest kontynuacją życia ziemskiego tylko w innych wymiarach; kontynuacją pełniejszą, wspanialszą, bo wolną od cierpień i grzechu”[25] w pełnej społeczności z kochającym człowieka Bogiem – Ojcem, Synem i Duchem Świętym.
Tylko w wierze, nadziei i miłości człowiek może być pewien, że Bóg jest miłością, „że Pan jest Bogiem; On to uczynił nas, a nie my samych siebie, abyśmy byli ludem Jego i owcami pastwiska Jego”[26]. Zatem to Bóg nas stworzył dla siebie byśmy Jemu oddawali cześć i chwałę. Tylko w wierze, nadziei i miłości człowiek może wyznać stając u bram nieba: „Pan był pasterzem moim; niczego mi nie brakowało. Zaprowadził mnie do cichych wód. Przeprowadził przez dolinę cienia śmierci: doprowadził do Siebie – do Swojego wiecznego domu” (Por. Ps 23). Dlatego zbawienie nie jest sprawą sentymentu, nastroju czy złudzeń, ale jest radykalnym końcem ludzkiej samotności, wejściem w krąg społeczności Boga z ludzkością i człowieka z człowiekiem.
Zakończenie
Metodyzm zawsze dążył bardziej do jedności w wierze aniżeli do osiągnięcia jednolitych form liturgii. Zarazem jednak „łączy w sobie żywotne cechy historycznego katolicyzmu i protestantyzmu, nie zaniedbując ani nie faworyzując poszczególnych rysów żadnego z tych kierunków”[27]. Wiara, nadzieja i miłość w ujęciu metodystycznym jest wyrażana w liturgii poprzez słowo uwielbienia, pouczenia i pieśń. Liturgiczna artykulacja wiary, zwłaszcza poprzez „pieśń wyprzedziła pisarską twórczość teologiczną”[28]. Dlatego w doświadczeniu metodystycznym „słusznie określono to zjawisko formułą lex orandi – lex credendi”[29], czyli prawo modlitwy stało się prawem wiary. To, co najpierw wyrażone zostało w modlitwie i w pieśni, później zostało ujęte w sformułowaniach doktrynalnych.
Porządek nabożeństwa wg Johna Wesleya
Preludium
Wezwanie do adoracji (Introit)
Duchowny odczytuje jedno lub więcej z następujących zdań:
Pan jest w kościele świątobliwości swojej; umilknij przed obliczem Jego wszystka Ziemio! (Hab 2,20)
Niech będą miłe słowa ust moich i rozmyślanie serca mego przed obliczem Twoim, Panie, skało moja i Odkupicielu mój! (Ps 19,15)
Ten dzień poświęcony jest Panu, Bogu waszemu, nie smućcież się ani nie płaczcie… (Neh 8,9)
Nadchodzi godzina i teraz jest, gdy prawdziwi czciciele będą chwalić Ojca w duchu i w prawdzie (J 4,23)
Ofiary Bogu miłe – duch skruszony; sercem skruszonym i utrapionym nie pogardzisz, o Boże! (Ps 51,19)
Hymn
Wezwanie spowiednie
Duchowny:
Umiłowani, Pismo Święte skłania nas do uznania naszych grzechów i wyznania ich przed Bogiem Wszechmogącym, Ojcem naszym w niebiesiech, co uczynić winniśmy z sercem pokornym, miłującym, pokutującym i posłusznym, byśmy dostąpili odpuszczenia, dzięki Jego nieskończonej dobroci i miłosierdzia. Dlatego proszę was, byście towarzyszyli mi szczerze z czystym sercem i pokornie w modlitwie przed tronem łaski niebiańskiej.
Módlmy się
Spowiedź powszechna
Odmawia cała kongregacja
Wszechmogący i najmiłosierniejszy Ojcze, zbłądziliśmy i oddaliliśmy się z Twych dróg jak owce zbłąkane. Zbyt wiele byliśmy posłuszni zamysłom i pragnieniom własnych serc. Wykroczyliśmy przeciwko Twoim świętym prawom. Nie uczyniliśmy tych rzeczy, które uczynić powinniśmy, a czyniliśmy te, których nie powinniśmy czynić. Lecz Ty, o Panie, miej litość nad nami. Ocal tych, o Boże, którzy wyznają swoje winy. Obdarz życiem pokutujących, stosownie do Twych obietnic danych ludzkości w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. I spraw, o najmiłościwszy Ojcze, byśmy odtąd mogli prowadzić życie dobre, prawe i czyste, dla chwały Twojego świętego imienia. Amen.
Modlitwa przebaczenia
Duchowny:
O Panie, błagamy Cię, uwolnij lud Twój od grzechów, byśmy przez Twą obfitą dobroć byli wolni od więzów tych przewinień, których dopuściliśmy się z powodu ułomności. Spraw to, o Ojcze w niebiesiech, dla imienia Jezusa Chrystusa, naszego błogosławionego Pana i Zbawiciela. Amen.
Modlitwa Pańska
Odmawia cała kongregacja
Ojcze nasz…
Responsorium
Duchowny: Panie, otwórz wargi nasze,
Kongregacja: A usta nasze opowiadać będą chwałę Twoją.
Duchowny: Chwalcie Pana!
Kongregacja: Niech imię Pańskie będzie uwielbione!
Venite
Duchowny i kongregacja na przemian
Pójdźcie, śpiewajmy Panu,
Radujmy się w skale zbawienia naszego.
Chodźmy przed Obliczeni Jego z chwałą, psalmy Mu śpiewajmy.
Albowiem Pan jest Bogiem wielkim i królem wielkim nad wszystkich bogów.
W Jego rękach są głębokości Ziemi i wierzchołki gór Jego są.
Jego jest morze, bo On je uczynił, i Ziemia, którą ręce Jego ukształtowały.
Pójdźcie, kłaniajmy się, a upadajmy przed Nim; klękajmy przed Panem, Stworzycielem naszym.
On jest zaiste Bogiem naszym, a myśmy lud pastwiska Jego i owce rąk Jego. (Ps 95)
Kłaniajcie się Panu w pięknie świątobliwości, niech się lęka oblicza Jego wszystka Ziemia,
Bo idzie, zaiste aby sądził Ziemię. Będzie sądził okrąg świata w sprawiedliwości a narody w prawdzie swojej! (Ps 96)
Gloria Patri
Doksologia, kongregacja śpiewa stojąc
Chwała Bogu Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak było na początku, jest teraz i trwać będzie po wieków wiek. Amen. Amen.
LEKCJA ZE STAREGO TESTAMENTU
Te Deum Laudamus
Duchowny i kongregacja na przemian
Ciebie, Boże, chwalimy. Ciebie Panem wyznawamy.
Tobie, Ojcu przedwiecznemu wszystka Ziemia cześć oddaje.
Tobie wszyscy aniołowie, Tobie niebiosa i wszystkie mocarstwa,
Tobie cherubini i serafini nieustannym głosem śpiewają:
Święty, Święty, Święty Pan, Bóg Sabaoth!
Pełne są niebiosa i Ziemia majestatu chwały Twojej.
Ciebie przesławny chór apostołów. Ciebie chwalebny poczet proroków.
Ciebie święte męczenników wojsko wysławia.
Ciebie po wszystkim świecie święty Kościół wyznaje: Ojca niezmiernego majestatu.
Chwalebnego też i prawdziwego, jednorodzonego Syna Twego, także Ducha Świętego, Pocieszyciela.
Tyś jest król chwały, Chryste,
Ty Ojca wiecznym jesteś Synem.
Ty skruszywszy żądło śmierci, stworzyłeś wierzącym królestwo niebieskie.
Ty na prawicy Bożej siedzisz w chwale Ojca swego.
Wierzymy, że przyjdziesz nas sądzić, przeto prosimy Cię, wspomagaj sługi, które najdroższą krwią odkupiłeś. Racz nas z Twymi świętymi w chwale wiecznej policzyć.
LEKCJA Z NOWEGO TESTAMENTU
Jubilate Deo
Duchowny i kongregacja na przemian
Radujcie się w Panu, wszystkie kraje Ziemi! Służcie Panu z ochotą, przyjdźcie przed oblicze Jego z pieśnią.
Bądźcie pewni, że Pan jest Bogiem;
On to uczynił nas, a nie my samych siebie, abyśmy byli ludem Jego i owcami pastwiska Jego.
Wejdźcie w bramy Jego z wysławianiem, a do sieni Jego z chwałą;
bądźcie Mu wdzięczni, mówcie dobrze o imieniu Jego.
Albowiem dobry jest Pan, na wieki miłosierdzie Jego,
a prawda Jego trwa przez wszystkie pokolenia. (Ps 100)
Wyznanie wiary
Odmawia cała kongregacja
(Apostolskie lub Nicejskie)
Duchowny: Módlmy się
Modlitwa o pokój
Odmawia cała kongregacja
O Boże, który jesteś sprawca pokoju i który miłujesz zgodę, w znajomości Ciebie jest nasze życie wieczne, a służenie Tobie jest doskonałą wolnością; bron nas, sługi Twoje pokorne, przed atakami naszych nieprzyjaciół, abyśmy ufni w opiece Twej nie lękali się siły przeciwników, przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa o łaskę
Odmawia cała kongregacja
O Panie, Ojcze nasz w niebiesiech, Wszechmogący i Wiekuisty Boże, który przeprowadziłeś nas bezpiecznie aż do tego dnia, racz otoczyć nas swą przemożną opieką. Spraw też, byśmy nie popadali w grzech, lecz by wszystkie nasze czyny były przez Ciebie kierowane i byśmy zawsze czynili to, co sprawiedliwe przed obliczem Twoim; przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa
Duchowny, kończy ogłoszeniem łaski:
Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, miłość Boga i społeczność Ducha Świętego niech będą z nami wszystkimi. Amen.
Zebranie ofiar
Zwiastowanie Słowa Bożego
(kazanie; nabożeństwo niniejsze, jeśli nie przewiduje kazania, zakończyć należy hymnem i błogosławieństwem).
Hymn
Błogosławieństwo
Postludium
(Jeśli nabożeństwo odbywa się wieczorem, Te Deum można zastąpić przez Magnificat a Jubilate Deo przez Nunc Dimittis).
[1] Nabożeństwa wg Johna Wesleya, Kancjonał Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, Warszawa 1970, s. 15-21.
[2] A. Kleszczyński, Tendencje rozwojowe liturgii metodystycznej, Pielgrzym Polski, 1977/5, s. 67
[3] A. Kleszczyński, Tendencje rozwojowe liturgii metodystycznej, Pielgrzym Polski, 1977/5, s. 68
[4] A. Kleszczyński, Tendencje rozwojowe liturgii metodystycznej, Pielgrzym Polski, 1977/5, s. 68
[5] Wezwanie spowiednie, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[6] Modlitwa przebaczenia, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[7] Zob. Wezwanie spowiednie, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[8] Spowiedź powszechna, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[9] Kancjonał, Spowiedź powszechna, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[10] Spowiedź powszechna, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[11] W. Benedyktowicz, Wiara i życie, 1978/1, s. 11
[12] W. Benedyktowicz, Wiara i życie, 1978/1, s. 11
[13] W. Benedyktowicz, Wiara i życie, 1978/1, s. 11
[14] W. Benedyktowicz, Wiara i życie, 1978/1, s. 11
[15] Spowiedź powszechna, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[16] Venite, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[17] Zob. Venite, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[18] Wezwanie spowiednie, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[19] Venite, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[20] W. Benedyktowicz, Na dnie nędzy i opuszczenia, Pielgrzym Polski, 1969/3, s. 26
[21] W. Benedyktowicz, Społeczność wiary, 1964/2, s. 17
[22] Te Deum Laudamus, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[23] Te Deum Laudamus, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[24] Te Deum Laudamus, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[25] W. Benedyktowicz, Z śmierci do życia, 1968/11, s. 122
[26] Jubilate Deo, w: Nabożeństwo wg Johna Wesleya
[27] John Ernest Rattenburg, Wesleyańskie wyznanie wiary, Pielgrzym Polski, 1973/5-6, s. 91
[28] W. Benedyktowicz, Wiara i jej artykulacja, 1981/9, s. 9
[29] W. Benedyktowicz, Wiara i jej artykulacja, 1981/9, s. 9