TYDZIEŃ MODLITW O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN, Świdnica 15.01.2017

20170115_180832

20170115_183048

Kazanie wygłoszone w Kościele Pokoju

W roku 500-lecia Reformacji szczególnej aktualności nabierają słowa ks. dr Marcina Lutra: „Jak zyskam sobie łaskawego Boga?” Na tych słowach papież Benedykt XVI oparł swoje przemówienie wygłoszone w Erfurcie podczas spotkania z Radą Kościołów Ewangelickich w Niemczech  w 2011 roku. Według Biskupa Rzymu to pytanie: „Jak zyskam sobie łaskawego Boga?” było siłą napędową całego życia Marcina Lutra. Papież wyznał, że to pytanie Marcina Lutra porusza go osobiście wciąż na nowo. Ale równocześnie Benedykt XVI zapytał, kogo dzisiaj to pytanie jeszcze tak naprawdę obchodzi?

Aby odpowiedzieć na pytanie: „Jak zyskam sobie łaskawego Boga?”, trzeba najpierw szczerze wyznać z Apostołem Pawłem: „nieszczęsny ja człowiek”, bo jestem w niewoli prawa grzechu mieszkającego w moich członkach (Rz 7, 23-24). Z tym uznaniem grzechu, który w nas mieszka, jest dzisiaj problem. Ten problem dość dosadnie przedstawił polski filozof Leszek Kołakowski. Według Kołakowskiego współcześnie dokonuje się wyzwolenie od „śmiesznych chrześcijańskich przesądów”. „Owo wielkie wyzwolenie to,  ściśle rzecz biorąc, wyzwolenie od grzechu […] Jeżeli wyobrażam sobie, że grzeszę, muszę po prostu pójść do psychoanalityka, a on mnie wyleczy z tych urojeń. Jeżeli jestem zdrowy na umyśle, widzę jasno, że to <społeczeństwo>, <system> […] są odpowiedzialne za wszystko i są źródłem wszystkiego, co uważam za złe, czyli to one są niezadowalające. Wyobrażenie, że zło jest we mnie, w tobie, w nim, w niej, jest godne pogardy i infantylne. Pomyślmy jak ludzie poważni: jesteśmy – każdy z nas – ofiarami tego monstrum, tego <społeczeństwa>, i nikt z nas w żaden sposób nie przyczynia się osobiście do tego, co to monstrum wyczynia”. Jeżeli przyjęlibyśmy ten dominujący we współczesnym społeczeństwie trend, według którego grzech nie mieszka w człowieku lecz w społeczeństwie i usprawiedliwiali grzeszność człowieka niedoskonałością systemu prawnego społeczeństwa, to zbyteczny staje się Chrystus, który jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Zbyteczne stanie się usprawiedliwienie grzesznika dzięki ofierze Chrystusa. W końcu zbyteczne stanie się chrześcijaństwo. Będzie ono postrzegane najwyżej jako organizacja dobroczynna, instytucja kulturalna, czy quasi partia polityczna, która bezkrytycznie powtarza dominujące poglądy z sondaży opinii publicznej. Takie chrześcijaństwo przestaje być solą ziemi i światłem świata i w konsekwencji skazane jest na wymarcie.

Aby chrześcijaństwo nie podzieliło losu wymarłych dinozaurów, w 500-lecie Reformacji my chrześcijanie, ewangelicy i katolicy, musimy z całą powagą podjąć pytanie ks. dr Marcina Lutra: „Jak zyskam sobie łaskawego Boga?”. Ludzie doby Reformacji po obydwu stronach ówczesnego sporu mogą stanowić dla nas wzór. Oni uznawali się za grzeszników i dlatego potrafili wieść spór o to, jak dokonuje się usprawiedliwienie grzesznika. Oni w przeciwieństwie do nas nie bagatelizowali grzechu i dlatego ważnym było dla nich pytanie:  „Jak zyskam sobie łaskawego Boga?”. Zbyt wielu dawało jednak na to pytanie błędną odpowiedź. Łaskawego Boga szukano w odpustach, co prowadziło do wielu nadużyć. Te nadużycia trafnie określiła katolicka Autorka Christiane Laudage już w samym tytule swojej książki: Das Geschäft mit der Sünder. Książka ta również trafnie ocenia odpusty na bazie doktryny. Odpusty przesunięto z peryferii doktryny do centrum, tak że przesłoniły one naukę Apostoła Pawła o usprawiedliwieniu grzesznika z łaski i dzięki wierze (Rz 3, 24-25).

O tym usprawiedliwieniu grzesznika z łaski i dzięki wierze 500 lat po Reformacji potrafią już wspólnie mówić ewangelicy i katolicy. Za Wspólną Deklaracją o usprawiedliwieniu wyznajemy, że: „Usprawiedliwienie dokonuje się tylko z łaski (WD 15 i 16), tylko przez wiarę, człowiek zostaje usprawiedliwiony niezależnie od uczynków (Rz 3,28; por. WD 25). […] Działanie łaski Bożej nie wyklucza działania człowieka: Bóg sprawia wszystko, chcenie i wykonanie, przeto jesteśmy wezwani do podjęcia trudu”. Na temat tej Wspólnej Deklaracji obecny wśród nas ks. prof. Jarosław Lipniak napisał książkę: Ekumeniczne usprawiedliwienie podzielonych grzeszników. Jesteśmy jeszcze podzielonymi grzesznikami, ale potrafimy już wspólnie Deklaracją o usprawiedliwieniu odpowiadać na pytanie ks. dr Marcina Lutra: „Jak zyskam sobie łaskawego Boga?”. Niech ta wspólna odpowiedź na to pytanie będzie argumentem za odchodzeniem od konfliktu i dochodzeniem do jedności. Niech obchody 500-lecia Reformacji nie tylko w czasie oddalą nas od XVI wiecznego konfliktu lecz również w czasie przybliżą nas do jedności.