Prymicje ks. Daniela Prentkiego w Dąbrowicy 27 maja 2012


Dąbrowica usytuowana jest u podnóża Kozieńca, tu w średniowieczu na skalistym szczycie wybudowano zamek myśliwski w 1189 roku przez księcia Bolesława Wysokiego. Zamek zniszczono w 1428 roku w okresie wojen husyckich i od tego czasu pozostał w ruinie. Pierwsze potwierdzenia o istnieniu wsi pochodzą z 1680 roku, kiedy to właścicielem był Gottfryd von Tielsch. Później wieś przechodzi z rąk do rąk. Kolejnymi właścicielami byli: Johann Georg Seydlitz, Georg Mentzel, hrabia Johann Franz von Kotwath, hrabina Klara von Frankerberg, Dawid von Busch. Wtedy to sporządzono spis ludności w Dąbrowicy: w 1765 roku żylo 19 ludzi wolnych, 17 chałupników, a w roku 1785 było już 208 mieszkańców. Oprócz folwarku była jeszcze szkoła z jednym nauczycielem.
W 1837 roku w Dąbrowicy uruchomiona została pierwsza w Kotlinie Jeleniogórskiej a druga na Śląsku maszyna papiernicza, której właścicielem był kupiec jeleniogórski Johann Edward Kiessling. Następnie Dąbrowica przechodzi w ręce Rudolpha Ludwiga von Deckera – berlińskiego nadwornego drukarza. Posiadłość szlachecka była własnością rodziny Deckerów do 1926 roku, następnie przeszła we władanie Elizy Mitscher z domu Decker.
Hodowano wtedy bydło rogate, świnie i drób. W 1947 roku w Dąbrowicy było 614 mieszkańców, z czego 578 Polaków, 49 Niemców.
Kościół MB Częstochowskiej zbudowany został w latach 1890 – 1900 i jest najmłodszym kościołem w Gminie Mysłakowice. Powstał jako kościół ewangelicki, którego fundatorem była rodzina von Deckerów. Po II wojnie światowej nieużytkowany, został okradziony i zdewastowany ( jako świątynia ewangelicka ). Dopiero od 1962 roku rozpoczęto gruntowny remont i przebudowę. Jest to kamienna budowla neogotycka, 3 nawowa, założona na rzucie krzyża. Nad nawami oryginalne, deskowe sklepienie o wykroju trójliścia. Wieża kwadratowa zwieńczona hełmem iglicowym.
Na wieży wisi dzwon z 1921 roku. Obok kościoła stoją dwie budowle jedna to dawna kostnica a druga kaplica grobowa z około 1900 roku. Niżej znajduje się stary i nowy cmentarz z około XIX wieku.
Obecny pałac pochodzi z około polowy XIX wieku. Była to 3 kondygnacyjna budowla z wysoką kwadratową wieżą. Całość nosi cechy architektury neogotyckiej i eklektycznej. Od strony południowej na wysokości I piętra był duży taras. Za pałacem ciągną się rozległe murowane zabudowania gospodarcze stodoły i stajnie oraz oficyny mieszkalne. Przed pałacem pozostałości parku krajobrazowego o powierzchni 3,4 ha, założonego pod koniec XIX wieku.

 

KAZANIE PRYMICYJNE

Człowiek niemal na każdym kroku musi interpretować różne znaki, chociażby znaki drogowe. W dzisiejszą uroczystość Zesłania Ducha Świętego spróbujmy zinterpretować dwa znaki wskazujące na Ducha Świętego. Tymi znakami są włożenie rąk i olej krzyżma. Na te dwa znaki Ducha Świętego wskazują Dzieje Apostolskie. Apostoł Piotr wraz z Apostołem Janem wkładali ręce na jedynie ochrzczonych mieszkańców Samarii, którzy przez ten gest otrzymywali Ducha Świętego (Dz 8:17). W kazaniu wygłoszonym w domu setnika Korneliusza Apostoł Piotr powiedział, że Bóg namaścił Jezusa Duchem Świętym (Dz 10:38). Obydwa znaki Ducha Świętego: włożenie rąk i namaszczenie olejem, pojawiają się w liturgii święceń prezbiteratu. Na prezbitera  nakładane są ręce biskupa, a ręce samego prezbitera są namaszczane olejem krzyżma. Duch Święty poprzez włożenie rąk biskupa i  namaszczenie rąk prezbitera jakby aktywizuje ręce prezbitera czyniąc je przedłużeniem rąk samego Boga.
W Biblii u proroka Ezechiela (2, 9) i w Psalmie 104, 28 odnajdujemy metaforę rąk Boga. Prorok  Ezechiel widzi rękę trzymającą księgę, a następnie otrzymuje polecenie, aby zjeść tą księgę. W czasie święceń diakonatu biskup podaje diakonowi księgę Ewangelii i zachęca do czytania, nauczania i życia Ewangelią. Również zadaniem prezbitera jest branie do rąk księgi Ewangelii i podawanie jej ludowi jako pokarm. Jest to zadanie szczególnie aktualne w czasach, gdy szerzy się analfabetyzm religijny. Kto nie zna prawd swojej wiary, ten nie będzie w nie wierzył. Nie można bowiem wierzyć w coś, czego się nie zna. Prawdy naszej chrześcijańskiej wiary są wyłożony chociażby w młodzieżowym katechizmie YOUCAT. We wstępie do tego katechizmu Benedykt XVI napisał: „Musicie wiedzieć, w co wierzycie. Musicie pojmować Waszą wiarę tak precyzyjnie jak informatyk zna system operacyjny komputera”.
W Psalmie 104 czytamy, że gdy Bóg otwiera swoje ręce, stworzenia sycą się dobrami.
W czasie święceń prezbiteratu biskup podaje prezbiterowi patenę z chlebem i kielich z winem. Odtąd prezbiter będzie wyciągał ręce nad chlebem i winem prosząc Boga, aby przez Ducha Świętego uczynił je Ciałem i Krwią swojego Syna. Następnie tymi boskimi dobrami będzie sycił lud Boga podając mu rękami Ciało i Krew Jego Syna. A lud Boży w czasie Wieczerzy Pańskiej powinien się sycić tymi dobrami z Bożych rąk. W młodzieżowym katechizmie YOUCAT możemy przeczytać, że „<obowiązek uczestnictwa w niedzielnej Mszy Świętej> to nieodpowiednie określenie dla prawdziwego chrześcijanina. To tak jakby istniał <obowiązek całowania się dla zakochanych>. Nikt nie może mieć żywej relacji z Chrystusem, gdy nie pragnie iść tam, gdzie Jezus nas oczekuje. Stąd od wieków Msza Święta jest dla chrześcijan <sercem niedzieli> i najważniejszym spotkaniem tygodnia”.
Ręce Boże, których przedłużeniem są ręce kapłana, zawsze próbowano się krępować. Apostoł Paweł pisał do swojego ucznia Tymoteusza, że dla Ewangelii znosi niedolę aż do więzów jak złoczyńca; ale słowo Boże nie uległo skrępowaniu (2 Tm 2, 9). Ręce głosicieli Ewangelii próbował krępować komunistyczny totalitaryzm a dzisiaj ideologia laicyzmu.  Wszystkie totalitaryzmy w wojnie ze słowem Bożym posługują się kłamstwem i oszczerstwem  stosując dewizę Woltera.  Voltaire (1694-1778), pisarz epoki oświecenia, w jednym ze swoich 23 tysięcy listów napisał: „Trzeba kłamać jak diabeł, nie lękliwie, nie tylko od czasu do czasu, lecz bezczelnie i bez ustanku”. Chciałoby się powiedzieć, że to „pół biedy”, jeżeli różni „zawodowi nieprzyjaciele Pana Boga” próbują krępować słowo Boże. „Cała bieda” jest wtedy, gdy próbują to czynić ci, którzy uznają się za chrześcijan. Apostoł Paweł pisał o ludziach bezmyślnych i o spaczonym umyśle (2 Tym 3, 8-9). Nie brakuje dzisiaj ludzi, którym bezmyślność wypacza umysł i zamyka go na słowo Boga. Takich ludzi nie brakowało już w dniu Zesłania Ducha Świętego. Widząc cud Pięćdziesiątnicy drwili z Apostołów mówiąc: „Upili się młodym winem” (Dz 2:13). Dlatego Apostoł Piotr rozpoczął kazanie od apologii: „Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie” (Dz 2:14). Takich ludzi bezmyślnych i o spaczonym umyśle nie brakuje i dzisiaj. Miłe słowa, które słyszy dzisiaj nasz Prymicjant, będą „zrekompensowane” przez drwiny ludzi bezmyślnych i o spaczonym umyśle. Dlatego niech na tej drodze, którą dzisiaj rozpoczyna prymicjami, towarzyszy mu nasza modlitwa. Ta modlitwa modlitwa niech będzie wyrazem naszych życzeń i ich przedłużeniem.
Prośmy zatem Boga, aby jego ręce były zawsze przedłużeniem Bożych rąk, tak jak ręce św. Ludwika Marii Grignion de Montfort (1673-1716). W swojej pracy magisterskiej Nasz prymicjant porównał mariologię tego Świętego z mariologią Jana Pawła II. Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II, zaczerpnął z dzieła św. Ludwika hasło „Totus Tuus” jako swą dewizę biskupią i później papieską. Niech nasz Prymicjant będzie cały dla Bożych rąk.  Przez jego ręce niech Boże ręce coraz bardziej łączą nas z Jezusem Chrystusem. Słowo „Chrystus” jest greckim tłumaczeniem hebrajskiego słowa „Mesjasz”, które znaczy „Namaszczony”. Od słowa „Chrystus” pochodzi słowo „chrześcijanin” (por. Dz 11, 20-21) W naszym imieniu „chrześcijan” jest więc obecna tajemnica oleju. Być chrześcijanami znaczy należeć do namaszczonego Duchem Świętym Chrystusa.
Prośmy też Boga, aby nasz Prymicjant będąc cały dla Bożych rąk był również sam w Bożych rękach. Aby Boże ręce dawały mu to, co starożytni wiązali z olejem: siłę  zdrowie i radość. Nasze życzenia zamieńmy na modlitwę z obrzędu święceń prezbiteratu: „Niech Bóg, który rozpoczął w tobie dobre dzieło, sam go dokona”.

Dodaj komentarz