Kościół w Polsce wobec pandemii
Obra, 14-15 czerwca 2022 r.
Wtorek, 14 czerwca
14.00 – obiad (refektarz)
15.00 – Obrady (sala profesorska):
1. ks. prof. dr hab. Jacek Hadryś, Nowe szanse i zagrożenia w dążeniu do pełni życia w Bogu ujawnione w okresie pandemii koronawirusa
2. ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek, Idee rządzą pandemią
16.15 – przerwa – kawa
16.45 – Obrady (sala profesorska):
3. p. dr. A. Łoza, Gdzie jest Bóg? Pandemia Covid19 a podstawowe pytania teodycei
4. p. dr Paweł Beyga, Kryzys wizerunkowy Kościoła w czasie pandemii Covid-19 jako wyzwanie dla teologii i duszpasterstwa
18.30 – spotkanie Zakładu Teologii Systematycznej WT UAM
19.30 – Spotkanie przyjacielskie (sala profesorska)
Środa, 15 czerwca
7.30 – Msza św. z Jutrznią (kościół)
Śniadanie (refektarz)
9.00 – Obrady (sala profesorska):
1. ks. dr hab. prof. UAM A. Bohdanowicz, Cierpienie duchowe człowieka w kontekście pandemii SARS-CoV-2. Aspekty teologiczno-pastoralne
2. ks. dr hab. prof. UAM M. Polak, „Pandemiczne” wyzwania dla duszpasterstwa „post-pandemicznego”
10.15 – przerwa – kawa
10.45 – Obrady (sala profesorska):
3. ks. dr hab. prof. UAM Paweł Kiejkowski, Czy Kościół może jeszcze nauczać o gniewie Bożym?
4. s. dr M. Pagacz, Towarzyszenie młodemu człowiekowi w świetle nauczania papieża Franciszka na tle sytuacji pandemicznej w Polsce
5. ks. mgr A. Glombica, Koronawirus w refleksji polskich i niemieckich teologów
12.30 – Obiad (refektarz)
Pandemia jako wyzwanie dla teologii i filozofii oraz ideologizacja pandemii
Pandemia sprawiła, że świat jakby wypadł z ram. Życie ludzi zostało wyłączone z przestrzeni publicznej i wycofane za drzwi własnego domostwa. Pierwszy raz w historii niemal cała ludzkość zamknęła się w domach. Koronawirus przyniósł życie w zamkniętej cywilizacji z jedyną normą wyrażoną w słówku lockdown. To angielskie słowo oznacza: zamknięcie, izolację, odcięcie, a nawet zakaz opuszczania cel przez więźniów wprowadzany np. w czasie więziennych zamieszek. Lockdawn pozbawił społeczeństwa podstawowych praw człowieka. Całe społeczeństwa znalazły się bowiem w domowym areszcie. Ludzie wierzący zostali pozbawieni możliwości praktyk religijnych. Egzystencja człowieka zbliżyła się do życia, które włoski filozof Giorgio Agamben nazwał „nagim”. Życie nagie jest życiem odartym ze wszystkiego, co nie jest skupione wyłącznie na zachowaniu własnej egzystencji. Takie nagie życie narzuciła pandemia niemal całej ludzkości. Stała się ona niewidzialną dyktaturą, czyli formą sprawowania absolutnej i nieograniczonej władzy mającej na swoich usługach nie tylko wojsko i policję, ale także wszystkie demokratyczne instytucje, które wprowadzały niemal doskonały stan wyjątkowy pozbawiający ludzi podstawowych praw. Takiego doskonałego stanu wyjątkowego nie powstydziliby się najwięksi dyktatorzy. Dyktatura pandemii narzuciła swoje reguły gry nawet papieżowi, a przez niego Kościołowi. Marzenie wrogich Kościołowi dyktatorów o zamknięciu świątyń spełniło się za sprawą samego Kościoła.
Dyktatura pandemii, domaga się refleksji ze strony teologii i filozofii. Refleksję teologiczną i filozoficzną nad pandemią wyprzedziła ideologizacja tego globalnego wydarzenia. Jak zatem wyzwanie rzucone przez pandemię podjęła teologia i filozofia? Jakie formy ideologizacji przybrała pandemia?
Wyzwanie jest odpowiedzią teologii i filozofii na nową sytuację, jaką wywołała pandemia. Przykładem odpowiedzi teologii na wyzwanie pandemii jest np. konferencja naukowa: „Kościół w dobie koronawirusa. Aspekt teologiczno-praktyczny” zorganizowana przez Katedrę Teologii Systematycznej Instytutu Nauk Teologicznych Uniwersytetu Szczecińskiego w dniach od 28 do 29 października. Przewodniczącym Komitetu naukowego konferencji był ks. prof. dr hab. Edward Sienkiewicz, który zmarł tuż po zakończeniu konferencji pokonany przez koronawirusa 3 listopada 2020.
Przykładem odpowiedzi filozofii na wyzwanie pandemii są dwa teksty włoskiego filozofa Giorgio Agambena: Wyjaśnienia oraz Refleksje na temat zarazy.
Pandemia nie uszła uwadze ideologii ponowoczesności. Ta ideologia jest „jedynie słusznym” poglądem na współczesny świat ze swoimi dogmatami, które wykluczają sprzeciw. Tymi dogmatami są m. in. feminizm i ekologizm. Ideologia ponowoczesności jest wroga w stosunku do chrześcijaństwa. Toleruje jedynie chrześcijaństwo ulegające pokusie dobroludzizmu lub herezji współcześniactwa.
I. Pandemia jako wyzwanie dla teologii
W czasie pandemii w świątyniach – o ile nie były zamknięte – śpiewano suplikacje: Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny. Pierwsza zwrotka tych suplikacji zawiera prośbę: „od powietrza, głogu, ognia i wojny wybaw nas Panie”. Według św. Bernardyna ze Sieny (1380-1444) trzy są dopusty Boże: zarazy są karą za zbytek, głód jest karą za chciwość, a wojna jest karą za pychę ludzi. Motyw zarazy jako kary za grzechy był obecny w formularzu dawnej mszy „pro vitanda mortalitate vel tempore pestilentiae”. W kolekcie mszalnej proszono Boga: „Boże, który nie chcesz śmierci grzesznika lecz jego nawrócenia, wejrzyj łaskawie na lud zwracający się do Ciebie i łaskawie odwróć od niego bicze Twojego gniewu”. Modlitwa ta traktuje bicze Bożego gniewu jako wezwanie do nawrócenia. Współcześnie pojęcie „kary Bożej” jakby rozpłynęło się w morzu Bożego miłosierdzia. Arcybiskup Mario Delpini z Mediolanu powiedział nawet, że pojęcie „kary Bożej” jest ideą pogańską i dlatego nie można tej pogańskiej idei odnosić do pandemii. Nowy formularz mszy na czas pandemii nie czyni już najmniejszej aluzji do kary Bożej. Kolekta z tej mszy zawiera następujące prośby: „Wszechmogący wieczny Boże, Ty jesteś najpewniejszą obroną w każdym niebezpieczeństwie i wysłuchujesz swoje dzieci wołające ufnie w utrapieniu, prosimy Cię, zmiłuj się łaskawie nad nami i daj wieczne życie zmarłym, pociechę płaczącym, uzdrowienie chorym, pokój umierającym, siłę tym, którzy poświęcają się w służbie zdrowia, ducha mądrości sprawującym władzę, a nam odważnej życzliwości wobec wszystkich, abyśmy mogli wspólnie oddawać chwałę Twojemu świętemu imieniu”. Według tej modlitwy pandemia jest niebezpieczeństwem i utrapieniem. Przedmiotem modlitwy są ofiary pandemii i ci którzy z nią walczą. Celem walki z pandemią jest oddanie chwały Bogu. Modlitwa nie czyni najmniejszej aluzji do grzechu, który jest ostatecznym źródłem wszystkich nieszczęść, bo niszcząc relację ludzi z Bogiem niszczy relacje między samymi ludźmi oraz między ludźmi a ich współ-stworzeniami. Pokazał to Jezus, który zanim uzdrowił paralityka, odpuścił mu grzechy. Nowa kolekta z mszy w czasie pandemii pozostaje tylko na płaszczyźnie samego nieszczęścia, jego skutków i walki z nim, a nie sięga do jego ostatecznych źródeł, którym jest grzech. O wiele głębszą teologicznie treść zawiera stara kolekta. Ukazuje ona, że to, co jawi się jako bicz gniewu Bożego, wychodzi od Bożego miłosierdzia – Bóg nie chce śmierci grzesznika lecz jego nawrócenia. Miłosierdzie Boże idzie w parze z Bożą sprawiedliwością: miłosierdzie jest sprawiedliwe, a sprawiedliwość miłosierna. Czas pandemii powinien być interpretowany w świetle miłosiernej sprawiedliwości i sprawiedliwego miłosierdzia Boga wzywającego do nawrócenia. Do takiego wniosku można również dojść interpretując pandemię w świetle nauczania II Soboru Watykańskiego o znakach czasu. Wyjaśnienie tego pojęcia można znaleźć w punkcie 11 Gaudium et spes: „Lud Boży inspirowany wiarą, że jest prowadzony przez wypełniającego świat Ducha Pańskiego, w wydarzeniach, potrzebach i pragnieniach, w których ma udział wraz z pozostałymi ludźmi naszej epoki, stara się rozpoznać, jakie są w nich prawdziwe znaki obecności albo zamysłu Bożego”. Do soborowego nauczania o znakach czasów nawiązuje dzisiaj druga wersja V Modlitwy eucharystycznej. Zawiera ona prośbę, aby dzieci Kościoła umiały rozpoznawać znaki czasu. W tej prośbie dochodzi do głosu postulat Gaudium et spes, aby badać znaki czasu i interpretować je w świetle Ewangelii i w ten sposób odpowiadać na pytania ludzi o sens życia doczesnego i przyszłego oraz ich wzajemną relację. Pojęcie „znaki czasu” jest dwuwymiarowe, bo łączy ze sobą rzeczywistość socjologiczną i teologiczną. Na rzeczywistość socjologiczną tego pojęcia składają się powszechnie doświadczane wydarzeniami o charakterze globalnym. Na to globalne wydarzenie trzeba jednak spojrzeć teologicznie wychodząc np. od Łk 13, 1-5. Jezusowi doniesiono o terroryzmie Piłata, który przelał krew Galilejczyków. Jezus natomiast wiedział o katastrofie budowlanej w Siloam, w wyniku której zginęło 18 Galilejczyków. Zarówno akt terroryzmu Piłata, jak również katastrofę budowlaną, Jezus interpretuje jako wezwanie do nawrócenia. Dla Jezusa od terroryzmu Piłata i katastrofy budowlanej o wiele gorszy jest terroryzm i katastrofa potępienia, do której drogą jest grzech. Miłosierdzie Boże czyni wszystko, aby człowieka nie spotkały ten eschatologiczny terroryzm i katastrofa. Jednak do tego potrzeba dwojga –nie tylko miłosierdzia Bożego lecz również nawrócenia człowieka. Jezus interpretuje więc współczesne mu katastrofy jako wezwanie do nawrócenia. Idąc tym biblijnym tropem można zinterpretować pandemię również jako wezwanie do nawrócenia. Od wezwania do nawrócenia: μετανοεϊτε (Mk 1, 15) Jezus rozpoczął swoje publiczne nauczanie. Nawrócenie jest powrotem do źródła, czyli do Ewangelii. Do takiego nawrócenia Bóg może pobudzać opornego człowieka poprzez pandemię czy inne katastrofy.
Pandemia, która zachwiała podstawami cywilizacji, przypomniała o sytuacji niezbawienia. W takiej sytuacji znajduje się ludzkość i powiązany z nią świat. O tej sytuacji niezbawienia może dużo powiedzieć teologia. Sytuacja niezbawienia jest wynikiem upadku człowieka. W tym upadku mają źródło wszystkie dotykające człowieka nieszczęścia. Wyzwolić człowieka od sytuacji niezbawienia może tylko Zbawiciel. O Nim i o Jego zbawieniu traktuje soteriologia. Pandemia powinna więc prowadzić do odkrycia soteriologii.
II. Pandemia jako wyzwanie dla filozofii
Filozofia posiada również swoje filozoficzne suplikacje: „od powietrza, głodu, ognia i wojny, od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Lewiatanie”. Lewiatan jest traktatem napisanym przez Thomasa Hobbesa(1588-1679) w 1651 roku. Tytuł tego traktatu pochodzi od biblijnego Lewiatana, który wspominany jest w kilku miejscach Starego Testamentu jako duże zwierzę morskie. Dla Hobbesa Lewiatanem jest państwo, które nazywa on bogiem śmiertelnym. Ten bóg śmiertelny, czyli państwo, jest niejako następcą Bożej Opatrzności. Jego zadaniem jest ochrona obywateli przed złem uderzającym w człowieka. To zło pochodzi z natury i od drugiego człowieka. Lewiatan, czyli bóg śmiertelny, ma zapewnić obywatelom egzystencjalne bezpieczeństwo, czyli chronić ich przed zarazą, głodem, ogniem i wojną, a także od nagłej i niespodziewanej śmierci. Pandemia pokazała kruchość państwa. Aby zachować człowieka od niosącej śmierć pandemii, państwo poświęciło wolność swoich obywateli. Ograniczono np. działalność gospodarczą wprowadzając ekonomiczny post od przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług. Zawieszono również podstawowe prawa człowieka. Od zakończenia reżimów totalitarnych podstawowe prawa człowieka nigdy nie były tak poważnie naruszone, jak w czasie pandemii. Drony wyłapywały nawet rowerzystów jadących przez park. Przemoc państwa ubrana w legalistyczny garnitur uchwał anty-covidowych uderzyła w międzyludzkie relacje. W relacjach z innymi zaczyna dominować Sartrowskie wyznanie: „piekło to inni”. Niewidzialny wróg, czyli koronawirus, czai się w każdym innym człowieku: człowiek człowiekowi – coronawirusem. Człowiek dla człowieka stał się więc największym zagrożeniem, stąd dystans pomiędzy ludźmi, a nawet segregacja sanitarna. Po wprowadzeniu szczepień zasada Spritze macht frei dawała dostęp do koncesjonowanych form wolności. Zaszczepieni mieli przywilej korzystania z podstawowych praw człowieka. Poświęcanie wolności w celu wybawienia od niosącej śmierć pandemii stawia przed filozofią dylemat: wolność dla życia, czy życie dla wolności. Z reguły w imię prawa do wolności poświęca się życie człowieka. Aborcja jest postrzegana jako kwestia wolności kobiety. Również kwestią wolności człowieka uczyniono prawo do decydowania o własnej śmierci. Na wojnie jednostka poświęca swoje życie dla wolności państwa. Zakończenie pandemii zbiegło się z początkiem wojny na Ukrainie. Ten zbieg wydarzeń stawia niejako „na ostrzu noża” dylemat: wolności dla życia, czy życia dla wolności.
Włoski filozof Agamben uważa, że dylemat wolności dla życia, czy życia dla wolności, zostanie rozwiązany na rzecz poświęcenia wolności dla życia. Będzie się to przejawiało w tym, że życie ludzi zostanie zredukowane do kondycji czysto biologicznej. Będzie to życie nagie, czyli życie odarte ze wszystkiego, co nie jest skupione wyłącznie na zachowaniu własnej egzystencji. Dla tego nagiego życia ludzie poświęcą relacje społeczne, pracę, przyjaźń, uczucia oraz przekonania religijne i polityczne. Społeczeństwo będzie żyło w odwiecznym stanie wyjątkowym. Ten stan będzie permanentną kwarantanną. W przeszłości ludzkość nękały dużo groźniejsze epidemie, ale jeszcze nigdy nie wprowadzono tak daleko idących restrykcji, z zakazem poruszania się włącznie. Pomimo szermowania sloganami o tym, jak bezcenna jest wolność, to jednak wobec śmiertelnego zagrożenia człowiek rezygnuje z niej posłusznie i bez szemrania. Kieruje się bowiem nadzieją, że ograniczenia wolności będą jedynie chwilowe i że poddanie się narzuconym rygorom zwiększy szanse na uratowanie życia. Nadzieja ta przesłania jednak fakt, że władza może bezpowrotnie zawęzić zakres wolności człowieka i pod pretekstem pandemii wprowadzić globalny system kontroli. Ludzie, którzy nie wierzą już w nic – z wyjątkiem nagiej biologicznej egzystencji, którą trzeba ratować za wszelką cenę – gotowi są zaakceptować tyrana ze strachu przed utratą życia. Ten tyran przyjmie postać Lewiatana z wyciągniętym mieczem.
Agamben z jednej strony wypowiada się krytycznie o religii, którą już zastąpiła nowa religia w postaci nauki. Nauka stała się skutecznym zbawicielem człowieka. Kto ma zastrzyki przeciwko pandemii, ten nie będzie się modlił do Boga o jej ustanie. Wybawienia od pandemii ludzie oczekują więc od nauki, a nie od Boga. Z drugiej strony Agamben zauważa, że w dyskursie medialnym o pandemii, pojawia się terminologia zaczerpnięta ze słownika eschatologicznego, np. „apokalipsa”. W języku medialnym „apokalipsa” jest katastrofą zwiastującą koniec świata. Agamben nie szuka jednak teologicznych treści tego słowa. Z jednej strony apokalipsa w znaczeniu biblijnym potwierdza tezę Agambena o odwiecznym stanie wyjątkowym będącym permanentną kwarantanną. Za tym stanem stoi „Wąż starodawny diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię” (Ap 12, 9). Ten stan wyjątkowy trwa od momentu, gdy szatan zwiódł pierwszych ludzi. Nastąpił wtedy upadek człowieka, którego skutkiem jest samokwarantanna człowieka od Boga i w konsekwencji – od innych ludzi oraz współ-stworzeń człowieka. Odwieczny stan wyjątkowy z permanentną kwarantanną, o którym mówi Agamben, można zteologizować, aby wyrazić sytuację człowieka po upadku. Z drugiej strony, w przeciwieństwie do Agambena, Apokalipsa niesie nadzieję: „I rzekł Zasiadający na tronie: «Oto czynię wszystko nowe>». To nowe stworzenie zakończy odwieczny stan wyjątkowy będącym permanentną kwarantanną. Do Apokalipsy jako księgi nadziei nawiązał Jan Paweł II w Posynodalnej adhortacja apostolskiej Ecclesia in Europa. Nadzieję, o której mowa w Apokalipsie, papież przeciwstawił zjawisku gaśnięcia nadziei w Europie. Przejawami gasnącej nadziei są wewnętrzna pustka dręcząca wielu ludzi, utrata sensu życia, agresja i przemoc. (10). Do tych przejawów gaśnięcia nadziei pandemia dodała doświadczenie nagiego życia. O ile nauka może poradzić sobie z samą pandemią, o tyle nie poradzi sobie z przejawami gaśnięcia nadziei.
III. Ideologizacja pandemii
Pandemia drastycznie uniemożliwiła wiernym uczestniczenia w publicznym praktykowaniu kultu religijnego w świątyniach. W czasie Triduum Paschalnego 2020 roku obowiązywał limit wiernych do 5 osób. Ten limit 5 osób obowiązywał bez względu na powierzchnię i kubaturę świątyni, a więc w jednakowym stopniu dotyczył zarówno okazałych katedr i bazylik, jak i niewielkich kapliczek. Ustanowienie identycznych, arbitralnych limitów obowiązujących we wszystkich obiektach sakralnych trudno uznać za działanie racjonalne. Z takiego obrotu sprawy zadowolona była lewica, która od początku pandemii domagała się zamknięcia kościołów, choć do nich przecież nie uczęszczają ludzie lewicy. Lewica organizowała akcje liczenia wiernych i informowała sanepid o łamaniu obostrzeń dotyczących liczby wiernych podczas nabożeństw. O tym, że było to robione z powodów ideologicznych, a nie było podyktowane troską o życie wiernych, świadczą manifestacje strajku kobiet.
Odbywały się one tak jakby pandemii nie było i nie wzbudzały krytyki lewicy. Co więcej, lewackie bojówki profanowały świątynie, a nawet odbywające się w nich nabożeństwa. Wykorzystywano każdą okazję, aby znieważać ludzi wierzących np. poprzez umieszczanie na maseczkach wizerunku Matki Bożej z błyskawicą. Agresja wobec ludzi wierzących i ich świątyń była przedsmakiem tego, co z inicjatywy masonerii działo się w 1914 roku w Portugali. Masoni zorganizowali sieć bojówek, nazywanych białymi mrówkami. Jedną z pierwszych akcji białych mrówek było zakłócanie uroczystości wielkanocnych w kościołach całej Portugali. Spalono ponad sto świątyń, a o wiele więcej zostało sprofanowanych i zwyczajnie obrabowanych. Zabito ponad 1300 katolików: duchownych i świeckich. Agresja wobec ludzi wierzących i ich świątyń w czasie strajku kobiet oraz domaganie się prawa do aborcji jest pewnym paradoksem. Z jednej strony strajkujący w czasie pandemii narażali swoje życie dla wolności, a z drugiej strony w imię wolności kobiet domagali się prawa do aborcji, czyli pozbawiania życia nienarodzonych. W czasie pandemii nie próżnowali więc zwolennicy feminizmu uważającego aborcję za prawo kobiety.
W czasie pandemii nie próżnowali również zwolennicy ekologizmu domagając się ekologicznego resetu. Nie jest to jedyny reset, który opisują Klaus Szwab i Thierry Malleret w książce Covid-19: The Great Reset. Schwab i Malleret uważają, że Covid-19 to jedna z najmniej śmiertelnych pandemii w ciągu ostatnich 2000 lat oraz że jej konsekwencje pod względem uszczerbków na zdrowiu i śmiertelności będą stosunkowo łagodne. W swojej książce Covid-19 przedstawiają jako pretekst do bezprecedensowej i totalnej przemiany pod nazwą „Wielki Reset”. Na pytanie: kiedy sytuacja wróci do normy? Schwab i Malleret odpowiadają: nigdy” proponując podział historii na „erę przedpandemiczną” i „świat po pandemii”. Ten popandemiczny świat będzie zielonym ładem z zieloną gospodarką i z większym respektem dla matki natury. Przyczyni się do tego poleganie na platformach cyfrowych w zakupach, nauce, komunikacji, pracy, doradztwie zawodowym. One zapuszczą w ludziach korzenie, ograniczając stare przyzwyczajenia. Większość rzeczy stanie się e-rzeczami: e-nauka, e-handel, e-rozrywka, e-booki, e – obecność. Dzięki e-rzeczom wszystko stanie się bardziej ekologiczne. E-rzeczy są więc drogą do zielonego ładu. Ten zielony ład będzie możliwy przede wszystkim dzięki depopulacji, czyli ograniczenia liczby ludności. Jednym ze sposobów ograniczenia liczby ludności jest właśnie aborcja.
Jednak ten zielony ład nie daje nadziei w sytuacji pandemii pozwalającej doświadczyć nagiego życia. Doświadczenie nagiego życia rodzi raczej rozpacz, a rozpacz rodzi agresję. Przez agresję rozpacz przyspiesza zagładę nagiego życia.
Podsumowanie
Lekturą na czas po pandemii powinna być encyklika Benedykta XVI Caritas in veritate. W tej encyklice Benedykt XVI proponuje eksperyment z Bogiem. Jest on pozwoleniem na wejście Bogu z Jego działaniem w społeczeństwo. Efektem tego eksperymentu z Bogiem może być ekologia człowieka i ekologia środowiska. Ekologia człowieka dotyczy międzyludzkich relacji, które powinny opierać się na trzech filarach, jakimi są: prymat szacunku dla życia przed ekonomią, prymat etyki przed rynkiem oraz prymat ducha przed techniką. Z kolei w ekologii środowiska chodzi o przymierze pomiędzy człowiekiem i środowiskiem. Zarówno człowiek jak i współ-stworzenia zostali powołani do bytu przez Boga ex caritate i dlatego noszą w sobie gramatykę miłości. Ona jest podstawą przymierza pomiędzy człowiekiem i środowiskiem. Relacja człowieka do współ-stworzeń oparta na miłości uczyni człowieka odpowiedzialnym gospodarzem współ-stworzeń, a nie ich tyranem. Eksperyment z Bogiem postulowany przez Benedykta XVI można uznać za odpowiedź na wyzwanie pandemii. Pandemia powinna być bodźcem do eksperymentu z Bogiem. Postulaty Benedykta XVI z encykliki Caritas in veritate znajdują się jakby pośrodku odpowiedzi na wyzwanie ze strony filozofii danej przez Agambena i Schwaba. Według Agambena, tak jak wojny pozostawiły czasom pokoju drut kolczasty i elektrownie jądrowe, tak pandemia pozostawi po sobie nauczanie on-line, ograniczenie spotkań w grupach zwłaszcza w celu wypowiadania poglądów politycznych, a nawet pośrednictwo maszyn w kontaktach międzyludzkich. Na popandemicznym horyzoncie Agamben dostrzega Lewiatana z wyciągniętym mieczem, który wykorzysta strach ludzi przed utratą życia do zaprowadzenia tyranii, czyli nowego totalitaryzmu. Nie będzie więc jakiej nowej popandemicznej ery w stosunku do ery przedpandemicznej. Czas po pandemii będzie naznaczony paradygmatem strachu przed utratą życia. Z kolei Schwab w przeciwieństwie do Agambena postrzega świat po pandemii jako nową popandemiczną erę, w której dzięki wielkiemu resetowi zapanuje zielony ład. Pomiędzy pesymizmem Agambena a optymizmem Schwaba znajduje się postulat eksperymentu z Bogiem, którego efekty opisuje Benedykt XVI w Caritas in veritate. Jest to postulat zwłaszcza na czasy kryzysów, także tego wywołanego pandemią. Niesie on nadzieję, że humanizm oparty na Bogu jest bardziej ludzki oraz przestrogę, że „Humanizm wykluczający Boga jest humanizmem nieludzkiem” (Caritas in veritate, s. 156).
Pandemia jako wyzwanie dla teologii i filozofii oraz ideologizacja pandemii
Pandemic as a challenge for theology and philosophy and ideologization of the pandemic
Nawrócenie, znaki czasu, nagie życie, stan wyjątkowy, wielki reset, ekologia
Conversion, signs of the times, bare life, state of emergency, great reset, ecology
Pandemia jest wyzwaniem dla teologii i filozofii. Teologia szuka ostatecznych korzeni pandemii, które tkwią w grzechu pierworodnym. Pandemia przypomina, że człowiek żyje w stanie niezbawienia. Jest ona także wezwaniem do nawrócenia w perspektywie pochodzącego od Boga stanu zbawienia. Filozofia próbuje rozwiązać dylemat: wolność dla życia, czy życie dla wolności. Giorgio Agamben uważa, że pandemia jest wyrazem stanu wyjątkowego, w którym zawsze żyje człowiek. W tym stanie wyjątkowym życie stawiane jest ponad wolnością. Dla życia człowiek potrafi znieść ograniczenie wolności. Ideologia wykorzystuje pandemię do przeprowadzenia ekologicznego resetu. Ten reset zainauguruje całkiem nową erę po pandemii. Będzie się ona odznaczała zielonym ładem.
The pandemic is a challenge for theology and philosophy. Theology looks for the ultimate roots of a pandemic in original sin. The pandemic is a reminder that man lives in an unsaved state. It is also a call to conversion in view of the state of salvation that comes from God. Philosophy tries to solve the dilemma: freedom for life or life for freedom. Giorgio Agamben believes that the pandemic is an expression of a state of emergency in which man always lives. In this state of emergency, life is placed above freedom. For life, man can bear the restriction of freedom. Ideology is using a pandemic to perform an ecological reset. This reset will inaugurate new era after the pandemic. It will have a green order.
G. Agamben, Wyjaśnienia, https://www.quodlibet.it/giorgio-agamben-chiarimenti: 08.06.2022.
G. Agamben, Refleksje na temat zarazy, https://www.quodlibet.it/giorgio-agamben-riflessioni-sulla-peste: 08.06.2022.
T. Hobbes, Lewiatan, Warszawa 1954.
K. Schwab, T. Malleret, Covid – 19; The Great Reset, Leipzig 2020.
Benedykt XVI, Caritas in Veritate, w: (red. M. Chaberka) Encykliki i adhortacje Ojca Świętego Benedykta XVI, Kraków 2019, 115-207.