Kazanie wygłoszone w Grodowcu 15.08.2014

Kazanie wygłoszone w Grodowcu 15.08.2014

 

 

 

Dante Alighieri łączy w Boskiej Komedii trzech uprzywilejowanych Apostołów: Piotra Jakuba i Jana z trzema boskimi cnotami: wiarą, nadzieją i miłością. Apostoł Piotr został powiązany z wiarą, Jakub – z nadzieją, a Jan – z miłością Apostoł Jakub mógłby być patronem nadziei, chociażby z tego względu, że jako pierwszy z Apostołów poniósł śmierć męczeńską. Św. Jakub czczony jest w Hiszpanii w Santiago de Compostella. Nazwa tego miastaSantiago oznacza dosłownie Święty Jakub. Do Santiago z różnych miejsc Europy,  prowadzi szlak oznaczony muszelką. Na trasie tego szlaku leży Grobowiec, a ważnym punktem na polskim odcinku szlaku jest Jakubowo. Hiszpańską część szlaku liczącą około 800 kilometrów pielgrzymi przebywają pieszo w ciągu miesiąca, a na rowerze w ciągu ośmiu dni. Szlak ten nazywany jest Camino de Santiago. Przypomina on nam, że nasze życie jest pielgrzymowaniem – jest jak camino. Człowiek jest pielgrzymem poprzez mijające dni, tygodnie, miesiące i lata. Życie jest pielgrzymką, w której koniec należy do całości. Jednak nadzieja, której patronuje św. Jakub, mówi, że ten koniec staje się nowym początkiem. 

Nadzieja jest oczekiwaniem dobra od przyszłości. Nadzieja bywa często deprecjonowana, co wyraża rozpowszechnione powiedzenie: nadzieja matką głupich. Tymczasem jak to wykazał neomarksistowski filozof Ernst Bloch w swoim trzytomowym dziele: Das Prinzip Hoffnung nadzieja jest motorem postępu, a brak nadziei stanowi istotę śmierci.

Nadzieja chrześcijańska jest również oczekiwaniem dobra od przyszłości, ale tej przyszłości absolutnej, którą jest Bóg. Dzięki Niemu życie człowieka się zmienia, ale się nie kończy. Jest ono jak Atlantyk, którego fale się zmieniają, ale on sam się nie kończy. Na taki przedmiot chrześcijańskiej nadziei wskazuje dzisiejsze święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Można by je nazwać świętem chrześcijańskiej nadziei. Wskazuje ono bowiem na przedmiot chrześcijańskiej nadziei, którym jest komunia człowieka będącego obrazem Boga z jego Pierwowzorem, czyli Bogiem. Maryja jako człowiek będący obrazem Boga weszła w komunię ze swoim Pierwowzorem – Bogiem. Ta komunia jest największym szczęściem człowieka. W komunii obrazu Boga z Jego Pierwowzorem wypełnią się słowa św. Augustyna: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie” (Wyznania I, 1). Tylko Bóg Stwórca i Pierwowzór człowieka może uspokoić i zaspokoić serce swojego obrazu-człowieka. Będąca już w pełnej komunii z Bogiem Maryja może być za encykliką Benedykta XVI Spe salvi nazwana Gwiazdą nadziei. Papież cytuje pochodzący z przełomu VIII/IX wieku, a więc sprzed ponad tysiąca lat, hymn, który pozdrawia Maryję jako  Gwiazdę Morza: Ave maris Stella. Życie człowieka jest niczym żegluga po morzu historii, często w ciemnościach i burzy. Gwiazdą wskazują nam kurs w czasie tej żeglugi po morzu historii jest Wniebowzięta Maryja. Ona już osiągnęła przedmiot chrześcijańskiej nadziei. Jej serce już spoczęło w Bogu.

To Święto chrześcijańskiej nadziei ma egzystencjalne znaczenie dla każdego człowieka. Jeszcze raz powtórzmy zdanie Blocha, że nadzieja jest motorem postępu, a brak nadziei stanowi istotę śmierci. Sparafrazujmy to zdanie następująco: nadzieja chrześcijańska przemienia ziemię, a brak tej nadziei odrywa od ziemi.

Chrześcijańska nadzieja jest motorem postępu. Dzięki nadziei chrześcijanin jest człowiekiem o podwójnym obywatelstwie. Starochrześcijańskie pismo List do Diogneta (πιστολὴ πρὸς Διόγνητον  apologia ta powstała u schyłku II w. n.e., prawdopodobnie w Aleksandrii. Jest krótkim wykładem podstawowych zasad religii chrześcijańskiej, skierowanym do poganina. Składa się z krytyki pogaństwa i judaizmu, krótkiej katechezy i końcowych pouczeń. Najbardziej znaną częścią tekstu są rozdziały V i VI, przedstawiające rolę chrześcijan w świecie, która jest zbudowana w oparciu o paradoksalne antytezy. List ten był jednym z ważniejszych źródeł inspiracji dla św. Josemarii, założyciela Opus Dei, ponieważ jest w nim opisane zwykłe życie pierwszych chrześcijan. „Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem, ani strojem. […] Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”) stwierdza, że chrześcijanie choć przebywają na ziemi, są obywatelami nieba. Nie ma jednak konfliktu pomiędzy byciem obywatelem ziemi oraz byciem obywatelem nieba. Obywatelstwo nieba nie osłabia  obywatelstwa ziemskiej ojczyzny, lecz je wzmacnia nowymi motywami. Współcześnie harmonię pomiędzy byciem obywatelem nieba i obywatelem ziemi ukazują Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego. Jest to modlitwa w formie ślubów złożonych Maryi. Tekst został napisany przez kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski, w więzieniu w Komańczy. Jasnogórskie Śluby Narodu zostały uroczyście złożone 26 sierpnia1956 na Jasnej Górze przy udziale około miliona wiernych. Tekst tych Ślubówwieszano kiedyś w każdym kościele. Śluby wypowiadają walkę takim wadom jak: lenistwo, lekkomyślność, marnotrawstwo, pijaństwo i rozwiązłość. Równocześnie Śluby zobowiązują do zdobywania cnót takich jak: wierność, sumienność, pracowitość, oszczędność i wzajemne poszanowanie. Bez eliminacji wad i realizacji cnót ojczyzna ziemska nie będzie miastem godnym człowieka. Nadzieja na ojczyznę w niebie jest więc impulsem do budowania lepszej ojczyzny ziemskiej.

            Z kolei brak nadziei stanowi istotę śmierci. Wskazuje już na to Stary Testament. Według Księgi Mądrościbezbożni uważają śmierć za przyjaciółkę i zawierają z nią przymierze (Mdr 1, 16). Ta sama Księga demaskuje rozumowanie ludzi bez nadziei: „Nasze życie jest krótkie i smutne. Nie ma lekarstwa na śmierć człowieczą […] Przeminie życie nasze jakby ślad obłoku i rozwieje się jak mgła […] Nuże więc! […] używajmy świata w młodości. […] Udręczmy sprawiedliwego biedaka, nie oszczędźmy wdowy ani wiekowej siwizny starca nie uczcijmy! Nasza siła będzie nam prawem sprawiedliwości” (2, 11). Tam, gdzie ginie nadzieja, człowiek zaczyna tworzyć kulturę śmierci. Uderza ona w życie człowieka u jego początku i końca poprzez aborcję i eutanazję, ale także pomiędzy poczęciem a naturalną śmiercią poprzez terroryzm, którego odmianą są różne formy bandytyzmu w strukturze codzienności. Do tej kultury śmierci w strukturze codzienności trzeba by dodać różne formy zadawania śmierci na raty, np. narkotyki.

            Porównując postawy płynące z nadziei i z braku nadziei można zauważyć paradoks, że  ci, którzy wierzą w życie po śmierci, tworzą w życiu przed śmiercią kulturę życia. Ci zaś, którzy wierzą tylko w życie przed śmiercią, w tym życiu przed śmiercią tworzą kulturę śmierci czyniąc sobie ze śmierci przyjaciółkę. A w zasadzie powinno być odwrotnie: ci, którzy wierzą w życie po śmierci, powinni tworzyć kulturę śmierci, aby uciekać poprzez nią do życia po śmierci. Ci zaś, którzy wierzą tylko w życie przed śmiercią, w tym życiu przed śmiercią powinni tworzyć kulturę życia, bo śmierć przecież wszystko kończy. Powyższy paradoks pokazuje, że obywatelstwo nieba dowartościowuje obywatelstwo ziemi. Natomiast brak obywatelstwa nieba deprecjonuje obywatelstwo ziemi.

            Na zakończenie wszystkich pozdrawiam pełnymi nadziei słowami, którymi na camino pozdrawiają się pielgrzymi. W dialekcie galicyjskim mówią ultreia et susesia, co znaczy Podążajcie do przodu i spoglądajcie w górę. Podążajcie do przodu z nadzieją, że ludzkie życie zmienia się, ale się nie kończy. Z nadzieją spoglądajcie w górę skąd według Psalmu 121 przychodzi pomoc od Pana, który stworzył niebo i ziemię.

 

 

 

Dodaj komentarz