Kazanie wygłoszone w Bagnie – Odpust Wniebowzięcia NMP

Wspominamy dzisiaj setną rocznicę przełomu w Bitwie Warszawskiej. Przełom ten nastąpił w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Ze wspomnieniem bitwy warszawskiej koresponduje pierwsze czytanie z uroczystości Wniebowzięcia, które mówi również o bitwie. Jest to apokaliptyczna bitwa Smoka z Niewiastą i jej Dzieckiem. Spróbujmy zauważyć związek pomiędzy bitwą apokaliptyczną z dzisiejszego pierwszego czytania a Bitwą Warszawską sprzed 100 lat. W świetle apokaliptycznej bitwy spójrzmy na Bitwę Warszawską.

Smok z apokaliptycznej bitwy nie może być kojarzony ze smokiem wawelskim. Jest on symbolem przeciwnika Boga, który toczy bitwę z Bogiem i wierzącymi w niego. Znamienna jest barwa Smoka. Jest on ognisty, czyli o czerwonej barwie. Apokalipsa wyjaśnia, że Smok to „wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię” (Ap 12, 9). Bitwa czerwonego Smoka z Niewiastą rozpoczęła się już w raju. Smok przekonał pierwszą niewiastę – Ewę, że człowiek może być jak bóg i dlatego sam może sobie urządzić raj na ziemi, w którym nie będzie obowiązywało prawo Boże. Wizję takiego raju na ziemi – wolnego od prawa Bożego – stworzył marksizm. W tym marksistowskim raju, czyli w społeczeństwie komunistycznym, miała obowiązywać zasada „każdemu według jego potrzeb”. W piśmie Marksa i Engelsa „Ideologia niemiecka” czytamy, że „w społeczeństwie komunistycznym, w którym nikt nie ma wyłącznego kręgu działania, lecz może się wykształcić w jakiejkolwiek dowolnej gałęzi działalności, społeczeństwo reguluje ogólną produkcję i przez to właśnie umożliwia mi robienie dziś tego, a jutro owego, pozwala mi rano polować, po południu łowić ryby, wieczorem paść bydło, po jedzeniu krytykować, słowem, robić to, na co mam akurat ochotę, nie robiąc przy tym wcale ze mnie myśliwego, rybaka, pasterza czy krytyka”. Taką wizję komunistycznego społeczeństwa można nazwać rajem na ziemi. Ideologię głoszącą wizję raju na ziemi chciano bagnetami narzucić Polsce 100 lat temu, a po jej trupie – całej Europie. Bitwa Warszawska miała więc nie tylko militarny, lecz także ideologiczny aspekt.

Bitwa Warszawska nie zakończyła się 100 lat temu. Bitwa Warszawska wciąż trwa w jej aspekcie ideologicznym. W 1968 roku na Zachodzie marksizm pożeniono z liberalizmem. Dokonał tego przede wszystkim Herbert Marcuse, filozof o żydowskim pochodzeniu. Jest on m. in. autorem eseju o znamiennym tytule „Represyjna tolerancja”. Ten liberalny marksizm tym razem chce wyzwalać już nie robotników, lecz kobiety z dominacji mężczyzn, kobiety i mężczyzn chce wyzwolić z dominacji ich płci, ludzi o białym kolorze skóry chce wyzwolić z dominacji ich białości, utożsamianej z rasizmem, chce również wyzwolić przyrodę z dominacji człowieka. Liberalny marksizm zamiast czerwonego raju obiecuje raj tęczowy realizowany za pomocą „represyjnej tolerancji”. Ta „represyjna tolerancja” polega na tym, że różne mniejszości mają prawo do sprzeciwu przy użyciu przemocy. Tą przemocą nie rozpoczynają nowej przemocy, lecz rozbijają istniejący już łańcuch gwałtu. Przykładem represyjnej tolerancji jest bezczeszczenie figury Jezusa dźwigającego krzyż na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Wcześniej tę figurę uznali za wroga i zrzucili z cokołu hitlerowcy. Naziści chcieli zamienić krzyż na hakenkreuz, bolszewicy – na sierp i młot, a neomarksiści – na tęczę. Dzisiejsza Bitwa Warszawska to agresja liberalnego marksizmu na Polskę, tym razem nie ze Wschodu, lecz z Zachodu, nie z Moskwy, lecz z Brukseli.

Bitwa Warszawska z przed 100 lat zakończyła się krótkotrwałym zwycięstwem. 25 lat później marksizm skolonizował Polskę. Dzisiejsza Bitwa Warszawska może zakończyć się nową kolonizacją Polski przez liberalny marksizm. Na usługach liberalnego marksizmu są bowiem uniwersyteckie elity, artyści, a przede wszystkim media. Jednak ostateczne zwycięstwo należy już do Boga. Tym zwycięstwem Boga jest wniebowzięcie Maryi. Ono objawia zbawienie, potęgę i królowanie Boga. W Niewieście z Apokalipsy, której nie zwyciężył Smok, możemy widzieć wniebowziętą Maryję. Wniebowzięcie Maryi jest bowiem udziałem w zmartwychwstaniu Jezusa, które oznacza zwycięstwo nad „śmiercią, piekłem i szatanem”. Zmartwychwstały Jezus i wniebowzięta Maryja są nowym Adamem i nową Ewą, którzy wygrali bitwę ze Smokiem – w przeciwieństwie do pierwszego Adama i Ewy, którzy przegrali bitwę ze Smokiem. Jezus i Maryja inaugurują już nowy raj, w miejscu tego utraconego, który próbuje przywrócić dawny i nowy marksizm. Jezus i Maryja są dla nas znakiem nadziei, że ostatecznie Bóg zwycięży każdego smoka, niezależnie od jego barwy. I tylko ten Bóg daje nowy raj. Dzięki tej nadziei uczestnicy bitwy z przed 100 lat nie dopuścili do zamiany krzyża na sierp i młot. Niech ta nadzieja na nowy raj nie pozwoli nam zamienić dzisiaj krzyża na tęczę.