Biskupiemu posługiwaniu Josepha Ratzingera towarzyszy hasło: Współpracownik prawdy. To hasło wyrasta z dzisiejszego drugiego czytania, w którym Apostoł Paweł nazywa siebie nauczycielem pogan w prawdzie. Apostoł narodów jest nauczycielem prawdy, ponieważ Bóg chce, aby ludzie zostali zbawieni przez poznanie prawdy. Bóg chce zbawić ludzi przez poznanie prawdy, bo sam jest Prawdą.
Skoro Bóg jest prawdą, to słusznie określił św. Augustyn, że prawda jest Bożym światłem. Prawda jest więc patrzeniem na rzeczywistość w świetle Bożej prawdy. Więcej – jest ona zgodą naszego sądu i życia ze światłem objawienia przyniesionego przez Chrystusa.
Taka prawda nie jest dzisiaj w cenie, co więcej jest tępiona, chociażby przez współczesny poststrukturalizm. Głosi on, że słowo nie ma odniesienia do rzeczywistości lecz jest tylko zbitką liter, która nie odnosi się do czegokolwiek. Słowo nie łączy więc idei z rzeczywistością. Przykładowo za słowem małżeństwo nie stoi żadna rzeczywistość. Jest ono tylko zbitką liter, która nie ma odniesienia do rzeczywistości. Skoro słowo jest zbitką liter, to nie można nim wyrazić prawdy. Nie jest zatem możliwa zgoda ludzkiego sądu z przyniesionym przez Chrystusa objawieniem. Prawda jest zatem niemożliwa. W takim kontekście trudno jest być nauczycielem prawdy. Więcej – bycie nauczycielem prawdy jest niemożliwe.
Kto jednak wierzy w Boga, ten przyjmuje istnienie prawdy. Dla niego ma sens głoszenie prawdy. Prawda jest dla niego jak powietrze, którego się nie zauważa, gdy oddychamy swobodnie, lecz staje się odczuwalne i uciążliwe, gdy jest duszne lub zanieczyszczone. Prawda jest więc jak konieczne do oddychania powietrze. Brak prawdy to brak powietrza, to jak skażone środowisko człowieka.
Wielu mamy głosicieli prawdy. Są nimi i Apostoł Paweł i Benedykt XVI i niejako wykreowana przez Benedykta XVI na świętą i doktora Kościoła Hildegarda z Bingen. W pierwszy rozdziale swojej księgi Scivias opisała małżeństwo jako sakrament stworzenia. Małżeństwo zajmuje również ważne miejsce w jej eklezjologii. Jest ono obrazem Kościoła. Chrystus jest mężem swojego ludu, a Jego lud jest mu żoną. Hildegarda, choć zakonnica, głosi prawdę o małżeństwie: małżeństwo to sakrament stworzenia i sakrament odkupienia. Ta prawda zawarta jest w lex orandi mszy odprawianej w czasie zawierania związku małżeńskiego. W embolizmie tej mszy są słowa: „Ojcze święty, Ty stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo, powołałeś do istnienia mężczyznę i kobietę, aby jako mąż i żona, złączeni w jedno ciałem i duszą, spełniali w świecie swoje posłannictwo. Boże, Ty stopniowo objawiasz zbawczy plan Twojej miłości. W Starym Testamencie wzajemne oddanie małżonków było obrazem przymierza, które zawarłeś ze swoim ludem. Gdy nadeszła pełnia czasów, sakramentalna wspólnota Twoich wiernych jest obrazem związku Chrystusa z Kościołem”
Bądźcie nauczycielami tej prawdy o małżeństwie. W przeciwieństwie do poststrukturalizmu, dla którego słowo małżeństwo jest zbitką liter, ukazujcie, że za tym słowem kryje się rzeczywistość, a zatem prawda. Bądźcie więc współpracownikami prawdy łącząc ideę małżeństwa z rzeczywistością.