Zesłanie Ducha Świętego można nazwać prymicjami Kościoła. W dzień Pięćdziesiątnicy Duch Święty zainaugurował bowiem działalność Kościoła. On sprawił, że Piotr stał się rybakiem ludzi: zarzucił sieć i złowił „około trzech tysięcy dusz” (Dz 2, 41). Tylu bowiem ludzi po pierwszym kazaniu św. Piotra nawróciło się i przyjęło chrzest. Te prymicje Kościoła aktualizują się dla nas dzisiaj w prymicjach ks. Radosława. Duch Święty inauguruje bowiem jego kapłańską misję, w której będą się powtarzać prymicje Kościoła. Odtąd ks. Radosław będzie tak, jak Piotr zarzucał sieci, aby łowić ludzi. Prymicje Kościoła i prymicje Księdza Radosława spróbujmy zinterpretować w świetle hymnu Veni Creator Spiritus. Duch Święty, któremu poświęcony jest ten hymn, jest Promotorem prymicji Kościoła i prymicji Ks. Radosława.
O Stworzycielu Duchu przyjdź,
Nawiedź dusz wiernych Tobie krąg,
Niebieską łaskę zesłać racz
Sercem, co dziełem są Twych rąk.
Duch Święty przyszedł wczoraj w Katedrze Wrocławskiej do ks. Radosława udzielając mu za sprawą proroctwa i przez włożenie rąk kolegium prezbiterów charyzmatu święceń prezbiteratu (1 Tym. 4, 14). To Duch Święty ustanawia prezbiterów, o czym Apostoł Paweł przypomniał prezbiterom z Efezu (Dz 20, 28). Prezbiterat nie został więc wymyślony przez ludzi, ale otrzymuje się go od Ducha Świętego. Wskazuje na to włożenie rąk w czasie święceń, które jest znakiem epiklezy, czyli przyzywania Ducha Świętego. To On czyni prezbiterem niejako ontologicznie: raz na zawsze dając udział w jedynym kapłaństwie Jezusa Chrystusa. Ale Duch Święty czyni prezbiterem funkcjonalnie, czyli pomaga każdego dnia wykonywać to, co należy do prezbitera. On jest gwarantem powodzenia misji prezbitera. Tą misję rozpoczynają prymicje. Słowo „prymicje” oznacza „prym”, „pierwszeństwo” i stąd pochodne słowa: prymat, prymas, prymabalerina, prymaprilis, ale także prymityw, czyli dzieło niedojrzałe, naiwne, prostackie. Prezbiter musi być zawsze prymicjantem w pozytywnym znaczeniu – pierwszym, gdy chodzi o sprawę Boga wśród ludzi i pierwszym, gdy chodzi o sprawę ludzi przed Bogiem. Ma być współpracownikiem Ducha Świętego, który w drugiej zwrotce hymnu określony jest jako „zdrój Żywy”.
2. Pocieszycielem jesteś zwan,
I Najwyższego Boga dar,
Tyś namaszczeniem naszych dusz,
Zdrój żywy, miłość ognia żar.
Duch Święty jako Zdrój Żywy na pustyni świata chce zakładać oazy. Współpracownikiem Ducha Świętego w zakładaniu oaz na pustyni świata był śp. ks. Marek Adaszek, ojciec duchowny WSD w Legnicy. Ruch oazowy był umiłowanym środowiskiem ks. Marka Adaszka. Czynił on swoje środowisko oazą poprzez życie Ewangelią wnosząc wartości do świata, w którym dokonuje się przewartościowywanie wszystkich wartości. Przykładowo w miejsce rozróżniania pomiędzy dobrem a złem pojawia się kalkulacja tego, co pożyteczne, a co nieopłacalne. Na takiej pustyni świata prezbiter ma w mocy Ducha zakładać oazy ewangelicznych wartości. Do tego potrzebny jest mu pochodzący od Ducha Świętego dar mowy, o który prosimy w trzeciej zwrotce hymnu:
3. Ty darzysz łaską siedemkroć,
Bo moc z prawicy Ojca masz,
Przez Ojca obiecany nam,
Mową wzbogacasz język nasz.
Mowa jest podstawowym narzędziem pracy prezbitera. W ludzkie słowa prezbitera wciela się Słowo Boga, a z głoszenia tego Słowa rodzi się wiara. Jeśli wiara nie narodzi się ex auditu (Rz 10, 17), to nie narodzi się z niczego innego. Głoszone słowo Chrystusa napotyka jednak na opór, którego przyczyną jest często bezmyślność. Dlatego w czwartej zwrotce Veni Creator prosimy:
4. Światłem rozjaśnij naszą myśl,
W serca nam miłość świętą wlej,
I wątłą słabość naszych ciał,
Pokrzep stałością mocy swej.
W encyklice Caritas in veritate Benedykt XVI napisał, że: „Świat cierpi z powodu braku myśli” i dlatego potrzebny jest „nowy rozmach w myśleniu”. Współcześnie z człowieka czyni się jednowymiarowego konsumenta, który tylko kupuje, ale nie myśli. Już Sokrates przestrzegał, że do roli niewolnika przygotowuje oduczanie myślenia. Ono prowadzi do powstania rozkapryszonego, zestresowanego osobnika o słabym charakterze. Taki osobnik jest podatny na manipulację, która go uzależnia, od różnych ideologii. Chrześcijanin jest wyznawcą osobowego Logosu – czyli Myśli, i dlatego nie może nie myśleć. Myślenie jest zawsze sprzymierzeńcem wiary. Jednak myślącemu człowiekowi nie brakuje nieprzyjaciół, dlatego w piątej zwrotce hymnu prosimy:
5. Nieprzyjaciela odpędź w dal,
I Twym pokojem obdarz wraz,
Niech w drodze za przewodem Twym,
Miniemy zło, co kusi nas.
Apostoł Piotr w dzień Pięćdziesiątnicy nie zdążył jeszcze otworzyć ust, a już spotkał się z posądzeniem o pijaństwo. Zanim więc rozpoczął kazanie, to musiał bronić Apostołów: „Ci ludzie nie są pijani” (Dz 2, 15). Kościołowi nigdy nie brakowało, nie brakuje i nie będzie brakowało nieprzyjaciół. Należałoby się nawet dziwić, gdyby Kościół ich nie miał. Chrystus przecież zapowiedział: jak mnie prześladowali, tak i was prześladować będą. Od nieprzyjaciół zewnętrznych gorszy jest nieprzyjaciel wewnętrzny, który jest w każdym z nas, także w prezbiterze. Tym nieprzyjacielem jest potrójna pożądliwość oczu, ciała i pycha, czyli zarzewie grzechu tkwiące w każdym z nas. Bóg powołuje jednak na prezbiterów nie Aniołów lecz słabych ludzi, aby mogli współczuć z tymi, którzy błądzą, ponieważ sami podlegają słabościom (Hbr 5, 2). I choć słabości prezbiterów są siłą nieprzyjaciół Kościoła, to jednak Duch Święty dokonuje wielkich czynów przez słabych ludzi. Przez nich daje poznać Ojca i Syna, o czym mowa w ostatniej zwrotce Veni Creator:
6. Daj nam przez Ciebie Ojca znać,
Daj, by i Syn poznany był,
I Ciebie jedno Tchnienie Dwóch,
Niech wyznajemy z wszystkich sił.
Duch objawia Ojca i Syna a sam pozostaje w ukryciu, tak że nazywamy Go „Wielkim Nieznanym”, czy „Zapomnianym”. On jednak takim chce pozostać. Zdumiewająca jest jego pokora, która sprawia, że pozostając w ukryciu zwraca uwagę na Ojca i Syna. Spróbujmy tę myśl przemycić w naszych życzeniach.
Drogi Księże Radosławie w mocy Ducha Świętego i z Jego pokorą dawaj poznanie Ojca i Syna, aby Ci, do których zostaniesz posłany ze wszystkich sił wyznawali Ojca, Syna i równego im Ducha Świętego. Niech On przez Twoją posługę przedłuża prymicje Kościoła.