CHRZEST MICHAŁA, 23.07.2017 KOŚCIÓŁ TRÓJCY ŚWIĘTEJ W ŻMIGRODZIE

Każda msza św. przypomina o nadziei, która obok wiary i miłości jedną z trzech cnót boskich. W embolizmie, czyli modlitwie odmawianej po Ojcze nasz, są następujące słowa: abyśmy  pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Nadzieja, o której wspomina embolizm, jest oczekiwaniem przyszłego dobra od Boga. O tym przyszłym dobru mówi dzisiejsza Ewangelia: „Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego”. Bóg daje nam więc słoneczną przyszłość. Tą przyszłością cieszy się już niewiasta obleczona w słońce. W tej apokaliptycznej niewieście obleczonej w słońce widzimy Wniebowziętą Maryję. Każdy ze zbawionych, tak jak Ona, będzie obleczony w słońce.

 Wyjaśnienie tego, co to znaczy być obleczonym w słońce, możemy odnaleźć u proroka Malachiasza. Prorok ten napisał: „A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego promieniach”. Przedmiotem nadziei jest więc uzdrowienie w promieniach słońca sprawiedliwości. Człowiek nosi w sobie pragnienie sprawiedliwości, choć nigdy jej nie doświadczył. Wciąż walczy o sprawiedliwość. 100 lat temu walkę o sprawiedliwość rozpoczęła bolszewicka rewolucja. W imię sprawiedliwości usankcjonowała ona największe niesprawiedliwości zastępując stare zbrodnie nowymi. Pomimo jednak nieustannego zawodu sprawiedliwością, człowiek jej szuka, bo jest obrazem Tego, który jest jedynie sprawiedliwy. Tylko sprawiedliwy Bóg może dać sprawiedliwość człowiekowi. On może dać każdemu to, co mu się słusznie należy. Tą sprawiedliwość zaprowadzi Bóg poprzez zmartwychwstanie umarłych. To zmartwychwstanie umarłych będzie wymazaniem przeszłej niesprawiedliwości. Zmartwychwstanie implikuje bowiem: „<odwołanie> minionego cierpienia, zadośćuczynienie, które przywraca prawo”(Spe salvi 43). Zmartwychwstanie oznacza zatem przyszłość także dla najdalszej przeszłości, bo przywraca to, co w historii nie może być przywrócone – życie zmarłym i sprawiedliwość ofiarom niesprawiedliwości. Zmartwychwstanie uleczy więc nieuleczalną chorobę świata, jaką jest niesprawiedliwość. Uzdrowienie z wszelkiej niesprawiedliwości jest zatem słoneczną przyszłością, która jest przedmiotem chrześcijańskiej nadziei.

Patronem chrześcijańskiej nadziei jest Apostoł Jakub. Dante w Boskiej komedii wyraża przekonanie, że na Sądzie ostatecznym Apostoł Piotr będzie egzaminował z wiary, Apostoł Jan – z miłości, a Apostoł Jakub – z nadziei. Jakub został powiązany z nadzieją, bo jako pierwszy z 12 Apostołów poniósł śmierć męczeńską. Swoim męczeństwem zaświadczył o przedmiocie chrześcijańskiej nadziei. Grób Apostoła Jakuba znajduje się w Santiago de Compostela. Do grobu Apostoła z różnych miejsc Europy wiodą szlaki oznaczone muszelką. W przeszłości muszla służyła pielgrzymom do czerpania wody do picia czy też do kąpieli. Muszlą pielgrzymi urządzali sobie prysznic, zanim jeszcze wynalazł go Winzenz Priessnitz w Jeseniku. Muszla stała się znakiem chrztu. Chrzest to woda żywa tryskająca ku życiu wiecznemu. Chrzest jest sakramentem nadziei, której przedmiotem jest uzdrowienie w promieniach Słońca sprawiedliwości. Chrzest rozpoczyna drogę ku tej przyszłości. Na tą drogę pozdrawiam małego Michała, Jego Rodziców i Chrzestnych i wszystkich, którzy pełni nadziei oczekują przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa, pozdrowieniem pielgrzymów idących do grobu świętego Jakuba w Santiago, buen camino – dobrej drogi.