Ogólnopolskie Sympozjum Mariologiczne, Sanktuarium Maryjne w Kodniu, 28-30.09.2023

ECCLESIA SEMPER RENOVANDA

Odnowa Kościoła w perspektywie mariologicznej

Ogólnopolskie Sympozjum Mariologiczne

organizowane przez Polskie Towarzystwo Mariologiczne

28-30 września 2023 roku

Sanktuarium Maryjne w Kodniu – Dom Pielgrzyma

28 września (czwartek)

18.oo – Msza święta

kolacja

29 września (piątek)

Śniadanie

9.oo – otwarcie – ks. prof. Janusz Królikowski, ks. Krzysztof Borodziej OMI

9.15 – ks. dr Ryszard Szmydki OMI, Maryjny rys Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej

1o.oo – ks. Leonard Głowacki OMI, Oblaci w Kodniu

1o.45 – przerwa

11.15 – ks. prof. UAM dr hab. Paweł Zając OMI, Dzieje koronacji Obrazu Matki Bożej Kodeńskiej (telekonferencja)

Zwiedzanie sanktuarium w Kodniu

13.oo – obiad

15.oo – ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek, Maryjne inspiracje dla odnowy w Kościele

15.45 – o. prof. dr hab. Andrzej Napiórkowski OSPPE, Mariologia II Soboru Watykańskiego jako inspiracja dla eklezjologii 

16.oo – przerwa

16.3o – ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski, Potencjał eklezjologiczny tytułu maryjnego typus Ecclesiae

Dyskusja

18.oo – Msza święta

Kolacja

30 września (sobota)

7.oo – Msza święta

Śniadanie

9.oo – Zebranie plenarne PTM

1o.oo – przerwa

10.3o – s. Nadia Antoniuk CSSBVMI, Kobieta a Kościół w ujęciu Jana Pawła II 

11.15 – ks. dr Adam Wilczyński, Maryjny wymiar duchowości mężczyzny

Dyskusja

Obiad

Kazanie wygłoszone na odpuście św. Wawrzyńca, Wierzch 13.08.2023

Kanon rzymski, czyli Pierwsza Modlitwa Eucharystyczna, wspomina 44 świętych. Większość tych świętych jest męczennikami. Wśród nich znajduje się także św. Wawrzyniec. Wspominanie męczenników w Kanonie Rzymskim ma przypominać o słowach Pana Jezusa: „jeżeli mnie prześladowali, to i was prześladować będą” (J 15, 20). Te słowa Pana Jezusa spełniają się na każdym pokoleniu chrześcijan. Wynika to stąd, że „na początku” człowiek uległ pokusie szatana obiecującej mu bycie jak bóg. Ludzie, którzy uwierzyli, że są jak bóg, walczą szczególnie z tymi, którzy wierzą, że to Bóg stał się człowiekiem. Świat jest zatem areną starcia dwóch wiar: wiary w człowieka będącego jak bóg i wiary w Boga, który stał się człowiekiem. To starcie wiary w człowieka będącego jak bóg i wiary w Boga, który stał się człowiekiem, doszło do głosu w czasach św. Wawrzyńca. Cesarze rzymscy kazali  się tytułować: dominus et deus, czyli Pan i bóg, bo uważali siebie za „odblask boga na Ziemi”.  Wprawdzie cesarz Walerian dopiero po swojej śmierci w niewoli perskiej został zaliczony w poczet bogów jako Divus Valerianus, to jednak wiarę w Boga, który stał się człowiekiem, traktował jako zamach na religię Rzymu uznającą cesarzy za współrządzących z bogami. Dlatego Walerian prześladował chrześcijan. Wśród licznych męczenników z czasów jego rządów był diakon Wawrzyniec. Doświadczył On okrutnych i wyrafinowanych tortur.

W przeciwieństwie do męczeństwa św. Wawrzyńca dzisiejsi chrześcijanie doświadczają częściej „miękkich” prześladowań. Narzędziami tych miękkich prześladowań są np: drwina, memy i faknewsy.

Drwina to nie tylko wyśmiewanie kogoś, ale uważanie go za nic. Drwina nie posługuje się argumentami lecz gardzi i poniża. Przykładem drwiny mogą być słowa współczesnej ideologicznej bojówkarki: „Jesteście śmieszni, nieaktualni. Czuć od was naftaliną”.

Mem internetowy określany jest jako zaraźliwy wzorzec informacji. Wykorzystywany jest on do banalizowania osób posiadających autorytet poprzez wyśmiewanie ich i zniesmaczanie, czyli wywoływanie uczucia niechęci lub obrzydzenia.

Fakenews jest wiadomością nieprawdziwą lub przeinaczoną, która szokuje i budzi kontrowersje.

Drwina, mem, czy fakenews nie są niczym nowym. Nowym jest tylko ich upowszechnianie poprzez internet. Drwiny, memów, czy fakenews-ów doświadczył Pan Jezus. W czasie męki żołnierze zrobili z niego karykaturę króla, aby wydrwić Jego królewską godność, którą wyznał przed Piłatem. Ukrzyżowanie Pana Jezusa pomiędzy łotrami miało wywołać niechęć i obrzydzenie w stosunku do Niego i tym samym zniszczyć Jego autorytet. Fakenewsem było rozpowszechnianie wiadomości, że Pan Jezus wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy Belzebuba.

Drwina, mem, czy fakenews są skuteczniejsze od „twardego” terroru,  bo ludzie bardziej niż pałki panicznie boją się uchodzić za zacofanych i staroświeckich. Drwina, mem, czy fakenews są wykorzystywane, aby uderzyć w chrześcijańską wiarę, nadzieję i miłość. Żyjąc w kontekście „miękkich” prześladowań od męczennika Wawrzyńca powinniśmy uczyć się wiary, nadziei i miłości.

Św. Wawrzyniec w świecie, gdzie cesarzy rzymskich tytułowano dominus et deus – Pan i bógwyznawał za Apostołem Tomaszem, że Jego Panem i Bogiem jest zmartwychwstały Jezus. Wawrzyniec nie tylko wierzył w Jezusa jako Pana i Boga, ale równocześnie wierzył Jezusowi jako Panu i Bogu. Jezus był jego Panem i Bogiem. Św. Tomasz z Akwinu wyróżnia wiarę w Boga i wiarę Bogu. Wiara w Boga jest znajomością prawd wiary. Nie ma wiary bez znajomości prawd wiary. Analfabetyzm religijny, czyli nieznajomość prawd wiary, jest równią pochyłą do niewiary. Z wiarą w Boga musi iść w parze wiara Bogu. W wierze Bogu chodzi o relację z Bogiem. Bóg ma być naszym Panem i Bogiem. Nie tylko trzeba znać to, co Bóg objawił o sobie lecz trzeba mieć z nim relację, która z natury jest osobista, żywa i dialogiczna.

Św. Wawrzyniec był człowiekiem nadziei. Poniósł męczeństwo za wyznawanie Jezusa jako swojego Pana i Boga, bo miał nadzieję, czyli od swojego Boga oczekiwał przyszłości poza biologiczną barierą śmierci. I my mamy być ludźmi nadziei w świecie obietnic zielonego, czy czerwonego lub nawet tęczowego raju. W tym raju ma nastąpić wyzwolenie kobiety z opresji mężczyzny, wyzwolenie kobiety i mężczyzny z opresji własnej płci i ostatecznie wyzwolenie natury z opresji człowieka w myśl hasła: „Nie będę mieć dzieci, bo ziemia tego nie zniesie. Dzieci są przecież nie-ekologiczne”.  W świecie marksistowsko-ekologicznych szaleństw mamy być ludźmi nadziei. A tą naszą nadzieję zwięźle wyraża prefacja o zmarłych: „ Życie twoich wiernych o Panie, zmienia się, ale się nie kończy  i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie”.

Św. Wawrzyniec żył miłością Boga i bliźniego. Papież Leon Wielki powiedział o Nim: „Jak silny musiał być ogień miłości Chrystusowej, skoro gasił on żar ognia naturalnego!„. I my mamy być ludźmi kochającymi łącznie i maksymalnie Boga z całego serca, z całej duszy, z całej myśli i ze wszystkich sił, a bliźniego jak siebie samego. Znany kardynał Robert Sarah napisał, że jedną z dzisiejszych herezji jest dobroludzizm. Według tej herezji, aby osiągnąć zbawienie, nie trzeba wierzyć w Boga, nie trzeba Kościoła, modlitwy, czy przykazań lecz wystarczy być tylko dobrym człowiekiem. Dobroludzizm jak każda herezja bierze część za całość. Miłość bliźniego oddziela od miłości Boga w przeciwieństwie do przykazania, które obydwie miłości łączy ze sobą. A zatem do zbawienia potrzebna jest wiara w Boga i wiara Bogu, potrzebny jest Kościół, modlitwa i przykazania. Potrzebna jest Łaska Boża.

Św. Wawrzyniec jest aktualnym przewodnikiem w świecie konfliktu pomiędzy wiarą w człowieka jako boga i wiarą w Boga, który stał się człowiekiem. Niech męczennik Wawrzyniec będzie dla nas argumentem, aby wierzyć w Boga, który stał się człowiekiem, nie tylko od Świąt Bożego Narodzenia lecz w naszej codzienności.

Wakacje 2023

CAMINO i LOURDES

Zobacz: Camino. Rewizja po składzie. 22.09.2020 r.pdf

Tegoroczne CAMINO (trzecie z kolei, poprzednie: 2014, 2017) przebiegało szlakiem z Irun do Santiago, w sumie 827 km. Na szlaku znalazły się takie miejscowości jak: San Sebastian Donostia, Bilbao, Santander, San Sebasian Garabandal, Gijon, Ribadeo, Vilalba. Pielgrzym, nawet jeżeli sam jedzie rowerem lub idzie pieszo, nie jest nigdy sam. Poprzez pozdrowienie buen camino włącza się w rzeszę pielgrzymów.

Idą oni -lub rzadziej jadą rowerami – samotnie lub w małych grupach. Gdy chodzi o rowery, to poczta w Santiago pakuje dziennie 30 rowerów. W specjalnym pomieszczeniu rowerzysta ma do dyspozycji liczne zestawy narzędzi do złożenia roweru według ilustrowanej instrukcji. Odpowiednia osoba zabezpiecza rowerowe części i pakuje do odpowiedniego kartonu. Mój rower nadany na poczcie w Santiago otrzymałem po tygodniu we Wrocławiu. 

Camino daje doświadczenie Kościoła w drodze, czyli Kościoła synodalnego. Jest to Kościół, który modli się, rozważa Słowo Boże, gromadzi na Eucharystii i daje świadectwo wiary. Pielgrzym z muszelką, nie rzadko z różańcem, rzadziej adorujący Najświętszy Sakrament z powodu zamkniętych Kościołów, jest poprzez swoją postawę głosicielem Ewangelii, choć nie wszyscy wyruszają na Camino z pobudek religijnych. Dla pielgrzymów problemem są zamknięte kościoły, przykładowo, bazylika w Portugalette.

Górująca nad miastem bazylika zachęca do odwiedzenia. Po pokonaniu stromej drogi staje się jednak przed zamkniętym kościołem. Trzech pielgrzymów na próżno szturmowało plebanię, naciskając co chwilę dzwonek. Mówienie, chociażby w związku z synodem, o otwartym Kościele rozbija się o zamknięte kościoły. W Santiago czeka na pielgrzyma odnowiona Katedra wraz z Portykiem Chwały.

W Katedrze sprawowane są cztery msze święte. Dużo dobrego można powiedzieć o liturgii w Katedrze oraz o dyżurach w konfesjonałach. Liturgii brakuje jednak elementów łaciny. Katedry nie ominęła poprawność polityczna.

Zniknął  Santiago Matamoros, czyli Jakub pogromca Maurów. Natomiast z Góry Radości, z której pielgrzym po raz pierwszy widzi Katedrę, zniknął pomnik papieża Jana Pawła II. Papież dwukrotnie odwiedził Santiago de Compostela dając bodziec do odnowy pielgrzymowania do grobu Apostoła Jakuba. 

W drodze do Santiago zboczyłem nieco ze szlaku, aby odwiedzić San Sebastian Garabandal – miejsce nie uznanych przez Kościół objawień maryjnych, chociaż ich treść jest zgodna z dogmatami i zasadami moralnymi. Pierwsze orędzie z Garabandal dotyczy pokuty i adorowania Najświętszego Sakramentu – a drugie wspomina o wielu kardynałach i biskupach idących drogą potępienia i pociągających za sobą  rzeszę wiernych. Wspomina ono również o przywiązywaniu coraz mniejszej wagi do Najświętszej Eucharystii. Sugeruje także powrót komunizmu. Chociażby ta sugestia jest kościelnie niepoprawna. Zmutowany komunizm wdziera się bowiem do Kościoła nie tylko za sprawą teologii wyzwolenia. 

Camino pomaga wznosić myśli ku Bogu za sprawą pięknych krajobrazów skomponowanych z gór i oceanu. To piękno jest transparentem samego Piękna, czyli Boga. Nie może być ono dziełem ślepego zegarmistrza – przypadku. 

Inny charakter ma pielgrzymowanie do Lourdes. Pielgrzymi przybywają samolotami, autokarami i samochodami. Wśród nich wyróżniają się chorzy wraz ze swoimi opiekunami. Lourdes jest również doświadczeniem Kościoła w drodze. Przejawia się to w procesjach z Najświętszym sakramentem i procesjach różańcowych.

Uwieńczeniem tych procesji są msze w Grocie Objawień lub w podziemnej Bazylice św. Piusa X. W tych ostatnich mszach pojawia się łacina. Po łacinie wymawia się przede wszystkim słowa konsekracji. W czasie różańca po łacinie śpiewa się CREDO i odmawia PATER NOSTER, a w czasie eucharystycznego błogosławieństwa śpiewa się TANTUM ERGO SACRAMENTUM. 

W czasie pobytu w Lourdes podczas niedzielnej Eucharystii była czytana przypowieść o pszenicy i chwaście. Jak wyjaśnił Jezus siewcą chwastów jest diabeł. On zawsze zasiewał chwasty w postaci ideologii wrogich Bogu i Kościołowi. Stawiając im opór Kościół stawał się Ecclesia Militans. Dzisiaj diabeł ma ułatwione zadanie. Siewcami chwastów są często sami ludzie Kościoła. Promują oni, chociażby pod pozorem różnorodności, czy nawet synodalności, jakąś „inną Ewangelię” – przekręconą Ewangelię Chrystusową siejącą zamęt, odwodzącą umysły wierzących od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż zwiódł Ewę. (por. Ga l ,6-7). Doświadczenie Kościoła w drodze na CAMINO i w LOURDES jest jakby odtrutką na próby zasiewania chwastów w Kościele.