Wykład wygłoszony na Ogólnopolskim Sympozjum Mariologicznym, Kodeń 2023

Program sympozjum

 

Maryjne inspiracje dla odnowy w Kościele

Idea reformy Kościoła jest tak stara jak chrześcijaństwo. Kościół bowiem składa się z dwóch pierwiastków: boskiego i ludzkiego. W przeciwieństwie do boskiego pierwiastka ten ludzki pierwiastek podlega reformie. W starożytnym i średniowiecznym Kościele reforma koncentrowała się na przywróceniu w człowieku obrazu Bożego, zniszczonego przez grzech. Inspiracją do tak rozumianej reformy były słowa Apostoła Pawła: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe” (Rz 12, 2). Komentując te słowa  Piotr z Tarantazji (1224-1276) – późniejszy papież Innocenty V (21 I – 22 VI 1276) – pisze: „człowiek jest formowany (formatus) przez stworzenie, deformowany (deformatus) przez grzech, reformowany (reformatus) przez łaskę, informowany (informatus) przez naukę, dopasowywany (conformatus) do Chrystusa przez podobieństwo, przemieniany (transformatus) przez kontemplację i wreszcie przebóstwiany (deiformatus) przez chwałę”[1].  Promotorem reformy jest łaska. Jej początkiem jest uwolnienie od grzechu a finałem przebóstwienie. Reforma dokonuje się więc na poziomie osoby.

W wieku XV pojawia się słynne motto reformy: reformatio Ecclesiae in capite et in membris. Za tym hasłem stoi reforma nie tylko osoby lecz również widzialnych struktur Kościoła. Szesnastowieczna Reformacja Marcina Lutra tym różniła się od poprzednich reform, że objęła również doktrynę, przede wszystkim o usprawiedliwieniu grzesznika. Nauka ta stała się strażniczką Reformacji. Wszystko, co było z nią niezgodne należało odrzucić. Reformacja zapoczątkowała modę na reformowanie Kościoła, zwłaszcza jego doktryny. Reformy Lutra, Kalwina, Zwingliego okazały się niewystarczające. Jeszcze za życia Lutra Thomas Müntzer próbował reformować Reformację walcząc o realizację Królestwa Bożego na ziemi. Miało ono być bezklasowym społeczeństwem opartym na wspólnocie dóbr. Według Karola Marksa Müntzer jest prekursorem komunizmu. Po Müntzerze przyszli inni reformatorzy Reformacji, np: Roger Williams oraz John Clarke – założyciele baptystów, James White, Ellen White, Joseph Bates – założyciele adwentystów. Współcześnie liczba reformatorów Reformacji jest trudna do policzenia. Być może jest ich już więcej niż zdań Biblii.

Sobór Watykański II podjął również próbę reformy Kościoła. W dokumentach Soboru można spotkać termin reforma. Według Dekretu o ekumenizmieChrystus wzywa pielgrzymujący Kościół do nieustannej reformy (perennem reformationem), której Kościół rozumiany jako instytucja ludzka i ziemska, wciąż potrzebuje”[2]. W tym samym punkcie szóstym Dekret wspomina, że „wszelka odnowa Kościoła (renovatio Ecclesiae) w istocie polega na wzrastaniu w wierności jego powołaniu”[3]. Tym terminem posługuje się również Konstytucja dogmatyczna o Kościele, która stwierdza, że „Kościół, w którego łonie znajdują się grzesznicy, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia (semper purificanda), nieustannie podejmuje pokutę i odnowę (renovationem)”[4]. W wypowiedzi Konstytucji obok odnowy pojawia się słowo oczyszczenie. Terminy reforma, oczyszczenie i odnowa nie wykluczają się wzajemnie. Przez odnowę można rozumieć duchową stronę reformy Kościoła. Natomiast jakby materialną stroną reformy są widzialne struktury Kościoła. Pomiędzy obydwoma stronami reformy musi istnieć równowaga. Brak odnowy zagraża reformie struktur, a brak reformy struktur może zagrażać odnowie. Reorganizacja struktur nie pokona ludzkiej skłonności do grzechu, a skłonność do grzechu może czynić zbytecznymi najbardziej doskonałe struktury. Bez odnowy reforma struktur jest bezowocna, a z odnową – łatwiejsza do osiągnięcia.

            Według Yves Congara jednym z warunków udanej reformy Kościoła jest należyty szacunek dla pobożności maryjnej. Można powiedzieć nawet więcej. Maryja inspiruje odnowę Kościoła, co można uzasadnić VIII rozdziałem Konstytucji Dogmatycznej o Kościele. Można w nim przeczytać, że „doznaje Ona czci jako najznakomitszy (supereminens) i całkiem szczególny członek Kościoła[5]. Skoro Matka Pana jest najznakomitszym członkiem Kościoła, to jej cześć musi pobudzać „do naśladowania Jej cnót[6]. Odnowa Kościoła byłaby zatem naśladowaniem najznakomitszego członka Kościoła, którym jest Matka Pana. Trudno zatem wyobrazić sobie odnowę Kościoła bez szacunku dla pobożności maryjnej. Jak więc Maryja inspiruje odnowę Kościoła?

Czytaj dalej „Wykład wygłoszony na Ogólnopolskim Sympozjum Mariologicznym, Kodeń 2023”

Konferencja naukowa: Filozofia, teologia i literatura w przestrzeni interdyscyplinarnej

Ołdrzychowice Kłodzkie 

14-16.09.2023

czwartek 14 września

Jan Krasicki (UWr) – Kultura jako skandal (skandalon) i jak ikona Królestwa Bożego. 

Leszek Kleszcz (UWr) – Człowiek i jego cień.

Mariusz Kuciński (AKP) – Relacje pomiędzy wiarą a kulturą w ujęciu Josepha Ratzingera

Jacek Prokopski (PW) – Życie jako dzieło sztuki. Egzystencjalne iluminacje.

Paweł Kiejkowski (UAM) – Zamysł nad pięknem ikony u Pawła Evdokimova.

 

piątek 15 września

Zwiedzanie muzeum Józefa Wittiga w Nowej Rudzie Słupcu

Bogdan Ferdek (PWT) –  Literacka teologia Josepha Wittiga.

Janusz Królikowski (UPJPII)  – Niektóre wartości humanistyczno-teologiczne literatury chrześcijańskiej.

Joanna Giel (UWr) – Między religią pozytywną a religią naturalną. Interpretacja Natana Mędrca G.E. Lessinga.

Tomasz Trzeciak (PWT) – Spór Dantego Alighieri z renesansowymi papieżami na przykładzie literackiej eklezjologii.

Krzysztof Garczarek (UWr) – Personalistyczna koncepcja osoby ludzkiej w poezji Jacka Łukasiewicza.

Szymon Kocemba (PWT) – Ewolucjonizm i inteligentny projekt w pismach Józefa Życińskiego (1948-2011).

 

sobota 16 września

Wojciech Grygiel (UPJPII) – Czy Bóg myśli tak samo, jak my? O logicznym apofatyzmie Michała Hellera.

Piotr Lorek (EWST) – Królestwo Boże i Nirwana. Absolutna dialektyka odrębności i jedności w chrześcijaństwie (Paul Tillich) i buddyzmie zen (Masao Abe).

Leon Miodoński (UWr) – Filozofowie i poeci w poszukiwaniu drogi do absolutu.

Kenneth Stikkers (Southern Illinois University) – Filozofia afroamerykańska (ref. w języku angielskim).

Zamknięcie konferencji

Związek teologii z literaturą piękną w pismach Josepha Wittiga

Związek teologii z literaturą piękną jest przedmiotem zainteresowania wielu teologów. Przykładem może być Karl Rahner (1904-1984), który pisze o pokrewieństwie teologii z literaturą piękną[1]. To pokrewieństwo wyjaśnia polski teolog Jerzy Szymik, dla którego literatura piękna jawi się jako świadek doświadczenia i recepcji wiary[2]. Świadectwem doświadczenia i recepcji wiary jest twórczość  niemieckiego teologa i pisarza Josepha Wittiga (1879-1949) związanego z Wydziałem Teologicznym Śląskiego Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma (Schlesische Friedrich-Wilhelms-Universität) w ówczesnym Breslau. Aby ukazać doświadczenie i recepcję wiary w pisarstwie Wittiga zostanie wykorzystane jego opowiadania Die Erlösten (Odkupieni) oraz Die Glatzer Neiße (Nysa Kłodzka).W 1926 roku za  Die Erlösten Wittig został ekskomunikowany i zyskał przydomek Nowy Luter. Ekskomunika została zeń zdjęta w 1946 r. za wstawiennictwem polskiego kardynała Augusta Hlonda.
Od 1927 roku Wittig mieszkał w Słupcu-Dolinie w Kotlinie Kłodzkiej i stał się popularnym pisarzem opiewającym piękno krainy Pana Boga, jak nazywał w swoich dziełach literackich Kotlinę Kłodzką. Jedno z opowiadań poświęconych Kotlinie Kłodzkiej nosi tytuł Nysa Kłodzka. Wittig opiewa w nim piękno rzeki mającej swoje źródło w masywie Śnieżnika i płynącej przez Kotlinę Kłodzką. Jako pisarz Wittig wszedł do historii niemieckiej literatury XX wieku[3]. Już w 1942 r. powstała na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Wrocławskiego rozprawa doktorska analizująca twórczość Wittiga od strony semantycznej[4]. W Polsce Wittig znany jest przede wszystkim dzięki Józefowi Kosianowi, filozofowi z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Alojzemu Marcolowi, teologowi z Uniwersytetu Opolskiego[5].

W oparciu o dwa opowiadania Wittiga: Odkupieni oraz Nysa Kłodzkazostanie ukazany związek pomiędzy teologią a literaturą piękną. A zatem w jaki sposób literatura piękna wyraża doświadczenie wiary i staje się jej recepcją?

Wiarę można ujmować jako fides quae i fides qua, czyli jako wiedzę i zaufanie. Wiarą jako wiedzą zajmuje się przede wszystkim teologia dążąc do racjonalizacji wiary w myśl zasady fides quaerens intellectum. Owocem teologii racjonalizującej wiarę są traktaty teologiczne. Wittig żywił zadeklarowaną awersję do traktatów teologicznych. Zarzucał teologii, że stała się zajęciem elitarnej grupy, której nie interesuje ogół wiernych. Teologowie bowiem zajmują się abstrakcyjnymi problemami zamiast podejmować problemy wiernych. Większość tych problemów rodzi się na poziomie wiary jako zaufania. Wiara zaś jako zaufanie wymyka się spekulacjom teologicznym i dlatego nie da się zamknąć w traktatach teologicznych. O wierze jako zaufaniu można tylko opowiadać. Opowiadanie jest to niedługi utwór literacki, który ma prostą akcję i niewielki rozmiar, najczęściej jest pisany prozą i ma jednowątkową fabułę. W opowiadaniach Wittig zawarł swoje  doświadczenie wiary jako zaufania, jak również doświadczenie wiary jako zaufania innych wierzących.  

Czytaj dalej „Konferencja naukowa: Filozofia, teologia i literatura w przestrzeni interdyscyplinarnej”

Kazanie wygłoszone w 60. rocznicę złożenia ślubów zakonnych przez siostrę Walerię

Św. Paweł Apostoł w swoich listach pisał o charyzmatach, czyli nadzwyczajnych darach Ducha Świętego udzielanych dla dobra Kościoła. Współcześni charyzmatycy najczęściej zabiegają o charyzmat mówienia językami ze względu na jego szczególną nadzwyczajność. Do licznych charyzmatów moglibyśmy zaliczyć jeszcze jeden charyzmat, o którym wprost nie napisał Apostoł Paweł. Ten charyzmat można by nazwać charyzmatem codzienności. Polegałby on na czynieniu tego, co zwyczajne w sposób nadzwyczajny. Takim charyzmatem codzienności żył Pan Jezus Zdecydowaną większość swojego ziemskiego życia spędził w codzienności Nazaretu. Choć Jezusa jako Syna Bożego można by nazwać magnificencją, czyli wspaniałością, to jednak jako człowiek nie wybrał wspaniałości świątyni czy pałacu lecz codzienność Nazaretu. Jego trzyletnia publiczna działalność była poprzedzona prawie trzydziestoletnią codziennością Nazaretu. Pan Jezus był przeciwieństwem Adama. Adam chciał uciec od codzienności w nadzwyczajność. Chciał być wspaniałością tak jak bóg. A Pan Jezus odwrotnie, będąc prawdziwym Bogiem, zanim uniżył się aż do śmierci krzyżowej, to uniżył się do codzienności Nazaretu. Wybrał codzienność zamiast nadzwyczajnej wspaniałości.

Wzorując się na Panu Jezusie bł. Edmund Bojanowski ukochał charyzmat codzienności. Miał duże możliwości, aby wyrwać się z codzienności.  Był bogaty z domu i wielorako uzdolniony. Drogę do kariery otwierały mu studia na Uniwersytecie w Breslau – dzisiejszym Wrocławiu. Mieszkał wtedy w budynku, w którym dzisiaj mieści się dziekanat mojego Wydziału Teologicznego. Ten fakt upamiętnia tablica na budynku Wydziału. Brak zdrowia zamknął jednak Bojanowskiego w codzienności cierpienia. W obliczu cierpienia nie powiedział jednak o zgrozo. Żyjąc w codzienności cierpienia myślał o tych, którzy zmagają się z problemami niesionymi przez codzienność. Założone przez bł. Edmunda Siostry Służebniczki Założyciel zakotwiczył w codzienności. Nadał bowiem Zgromadzeniu charyzmat codzienności. Zgromadzenie Służebniczek z woli swojego Założyciela bł. Edmunda pragnie nieustannie wychodzić naprzeciw potrzebom tych, z którymi się na co dzień spotyka.

Ten charyzmat codzienności od 60 lat realizuje siostra Waleria. Jako Służebniczka realizowała charyzmat Zgromadzenia w codzienności wrocławskiego szpitala Bonifratrów, w codzienności przedszkola, w codzienności katechezy szkolnej, w codzienności zakrystii w Ozimku i Krasiejowie, a teraz w tutejszej parafii, w codzienności klasztornej kuchni, w codzienności pracy z Edmundkami, w codzienności pochylania się nad chorymi, w codzienności przynoszenia ulgi poprzez masarze, w codzienności przełożonej wspólnoty zakonnej, w codzienności czuwania nad umierającymi. W tym miejscu dziękuję siostrze Walerii za opiekę nad moją umierającą mamą. W każdej codzienności to, co zwyczajne siostra Waleria wykonywała w sposób nadzwyczajny. W codzienności była dla wielu ręką Bożej Opatrzności, której kult propagował bł. Edmund Bojanowski. Jako wotum wdzięczności za uzdrowienie Edmunda jego rodzice złożyli w sanktuarium Matki Bożej w Gostyniu złote oko – symbol Bożej Opatrzności. Siostra Waleria będąc ręką Bożej Opatrzności składała ludziom w ich codzienności, coś bardziej wartościowego od złota – nadzwyczajne wykonywanie tego, co zwyczajne. Dziękujemy dzisiaj Bożej Opatrzności za 60 lat realizacji charyzmatu codzienności przez siostrę Walerię w Zgromadzeniu zakonnym założonym przez bł. Edmunda Bojanowskiego. Prosimy Bożą Opatrzność, aby udzieliła siostrze Walerii sił do bycia Jej ręką w naszej codzienności. Niech jak najdłużej pozostaje damą Bożej Opatrzności.