WAKACJE 2019

I dzień:  Kehl – Strasburg- Kehl: 16km

Przyjazd samochodem z Wrocławia do Kehl. Po południu krótka rowerowa wycieczka do Strasburga. Z niemieckiego brzegu Renu widać wysoką na 142 m. strzelistą wieżę Katedry Najświętszej Marii Panny (fr. Cathédrale Notre-Dame, niem. Liebfrauenmünster) w Strasburgu. W latach 1625-1874 katedra była najwyższym budynkiem świata. Katedra znajduje się w centrum Strasburga, które jest wyspą otoczoną ze wszystkich stron kanałami. Jednym z tych kanałów jest kanał Ren-Rodan o długości 320 km, zbudowany w latach 1784-1833.

II dzień:  Kehl- SAUSHEIM k.Miluzy: 123km 

III dzień: SAUSHEIM- Hyevre-Paroisse: 106km

IV dzień: Hyevre-Paroisse – Dole:  103km     

Po drodze Besançon – miasto położone pośród wzgórz w malowniczym zakolu rzeki Doubs. Posiada niewielką katedrę św. Jana (Cathédrale Saint-Jean). W tej niepozornej z zewnątrz świątyni znajduje się niezwykle ciekawy zegar astronomiczny. Składa się on z około 30 tysięcy części i ma aż 62 tarcze z których wyczytać można datę, porę roku oraz godzinę w 16 strefach geograficznych. W 1802 roku w Besançon urodził się znany francuski pisarz i poeta – Victor Hugo. Do jego najważniejszych dzieł należą m.in. Nędznicy. 

W Dole w roku 1822 urodził się Ludwik Pasteur, mikrobiolog i chemik.

V dzień:  Dole – Chalon -sur-Saone 100km      

Po drodze Macon, w którym w roku 585 odbył się synod. O. prof. dr hab. Jacek Salij opisuje go następująco: „Co do owej słynnej, choć mitycznej dyskusji teologów na temat, czy kobieta ma duszę, mistyfikacja ma następujące źródło. W potocznej łacinie, używanej we wczesnym średniowieczu w Galii, wyraz homo zaczął jednocześnie znaczyć człowiek i mężczyzna (w języku francuskim, wyraz homme zachował po dziś dzień to podwójne znaczenie). Otóż na synodzie w Macon w roku 585, jeden z 62 uczestników synodu podniósł bardziej językowy niż teologiczny problem, czy kobietę można nazywać homo. Widocznie słowo to w jego odczuciu oznaczało raczej mężczyznę niż człowieka. Ponieważ problem był głównie językowy, więc odpowiedziano mu takimiż argumentami. Na synodzie w Macon był to epizod na tyle mało znaczący, że nie znalazł żadnego śladu w uchwałach synodalnych (a te zachowały się w całości — J. D. Mansi, Conciliorum collectio, t. 9, 947-961). Przytacza go jako ciekawostkę św. Grzegorz z Tours, ojciec historiografii francuskiej, w swojej Historii Franków. Odnośny tekst pozwolę sobie przytoczyć w całości. Należy jednak pamiętać, że wyraz homo jest tu właściwie nieprzetłumaczalny, polskie słowo człowiek nie oddaje bowiem jego podwójnego znaczenia: <Powstał na tym synodzie jeden z biskupów, który powiedział, że kobiety nie można nazywać homo. Lecz, przekonany przez biskupów, uspokoił się jednak. Święta księga Starego Testamentu uczy bowiem, że kiedy na początku Bóg stworzył człowieka, powiedział: <Mężczyzną i niewiastą stworzył ich i dał im nazwę Adam> (Rdz 5,2), to znaczy człowiek ziemski. A więc oboje nazwał człowiekiem (homo), zarówno niewiastę, jak męża. Lecz i Pan Jezus Chrystus dlatego jest nazywany Synem Człowieczym, że jest synem Dziewicy, a więc niewiasty. Kiedy bowiem gotował się do przemiany wody w wino, powiedział: <Cóż mnie i tobie, niewiasto?> (J 2,4) itd. Podano i liczne inne przekonujące świadectwa, tak że sprawa ustała> (Historia Francorum 8,20 — PL 71,462). Krótko mówiąc, wśród paruset tysięcy stron literatury starochrześcijańskiej ktoś znalazł tę jedną stronicę z Historii Franków. A na tej jednej stronicy jest mowa nie tyle o ścieraniu się poglądów, co o wątpliwościach jednego człowieka, który <uspokoił się jednak>, gdyż gremium zareagowało jednoznacznym zdziwieniem”. 

VI dzień: Chalone-sur-Saone – Messimy sur Saone: 98 km                                                    

VII dzień: Messimy sur Saone – Lyon: 63km      

Po drodze Ars-sur-Formans  – miejsce działalności św. Jana Vianneya. Jego ciało spoczywa w sarkofagu w bazylice, która została dobudowana do starego kościoła, w którym Proboszcz przez 41 lat pełnił posługę duszpasterską. 

Lyon to miasto męczenników, m. in. św. Blandyny i św. Ireneusza. Blandyna poniosła śmierć męczeńską, w czasach prześladowania chrześcijan, za panowania cesarza Marka Aureliusza (161-180). Nieugiętą chrześcijankę rzucono spętaną siecią na pożarcie dzikim zwierzętom, a gdy te nie uczyniły jej nic złego, poddano ją okrutnym torturą, a następnie dobito. Św. Ireneusz wychował się w Smyrnie (obecnie Izmir). Był uczniem św. Polikarpa, który z kolei był uczniem Apostoła Jana. Około 178 roku, za czasów panowania cesarza Marka Aureliusza, już jako biskup Vienne, został po śmierci bpa Fotyna biskupem Lyonu (łac. Lugdunum). Kontekst jego nauczania stanowiły liczne sekty gnostyckie, z którymi polemizował w Adversus heareses. Najbardziej znaną wizją teologiczną biskupa Lyonu, była tzw. teoria rekapitulacji – odnowienia i zebrania całego stworzenia w Chrystusie jako Głowie (por. Ef 1,10).

W Lyonie miały miejsce dwa sobory. I Sobór Lyoński (1245) odbywał się w czasie inwazji mongolskiej. Sobór zajął się m. in. wojną z ordami Batu-chana. „Pragniemy nade wszystko rozszerzania na cały świat kultu religii chrześcijańskiej i dlatego przeszywa nas ostrze bólu nie do wypowiedzenia, kiedy ktoś naszemu pragnieniu przeszkadza, dąży i działa przeciwnie, wszelkimi siłami i z całej mocy usiłując zetrzeć go z powierzchni ziemi. Bezbożne plemię Tatarów, z żądzy podporządkowania sobie lub raczej unicestwienia chrześcijańskiego ludu, od dawna jednocząc siły swych szczepów, napadło na Polskę, Ruś, Węgry oraz inne chrześcijańskie rejony. Tak je pustoszyło, że jego miecz nie szczędząc nikogo ze względu na wiek ani na płeć szalał wobec wszystkich bez różnicy z wielką brutalnością, powodując niewyobrażalną eksterminację. Lud ten nie potrafiąc utrzymać w pochwie bezczynnego miecza kontynuuje swój pochód i nieustannie podbija inne królestwa, aby następnie siłą zaatakować znaczne wojska chrześcijańskie i z jeszcze większą zawziętością okazać im swą dzikość, a niszcząc wierzących pozbawić świat wiary – czego niech Bóg nie dopuści – która będzie opłakiwać swoich wyznawców udręczonych dzikością tego ludu.
Aby przeszkodzić w realizacji tak nienawistnego planu tego ludu i sprawić by spełzł na niczym, a z pomocą Bożą zakończył się przeciwnym skutkiem, wszyscy chrześcijanie powinni uważnie się zastanowić i gorliwie postarać o powstrzymanie dalszego marszu Tatarów, ażeby nie mógł kontynuować swego pochodu ani dotrzeć do nich samych, jakkolwiek wielka byłaby siła jego zbrojnego ramienia. Dlatego za radą świętego soboru, prosimy, zachęcamy was wszystkich i stanowczo nakazujemy, abyście po zbadaniu i wyśledzeniu z wielką pilnością, jaką drogą i jakim przejściem lud ten mógłby wedrzeć się na nasze ziemie, zadbali o obwarowanie i umocnienie ich fosami, murami czy innego rodzaju budowlami i środkami obronnymi, zgodnie z tym, co uznacie za pożyteczne, ażeby nie mógł łatwo otworzyć sobie dostępu do waszego terytorium. O ich przybyciu najpierw można powiadomić Stolicę Apostolską, abyście przy wsparciu wiernych, których wam przyśle, z pomocą Bożą zdołali się zabezpieczyć przed próbą ich ataku. My zaś hojnie weźniemy udział w tak koniecznych i użytecznych kosztach, jakie z tego powodu poniesiecie. Nakażemy, aby proporcjonalnie wzięły w nich udział wszystkie chrześcijańskie kraje, gdyż tak można stawić czoła wspólnemu niebezpieczeństwu. Podobne listy wyślemy do innych chrześcijan, przez których ziemie mógłby przechodzić ten lud”.

II Sobór Lyoński (1274) obradował głównie nad problemem ponownego zjednoczenia chrześcijan Wschodu i Zachodu. W drodze na Sobór zmarł św. Tomasz z Akwinu. Uczestnikami Soboru byli m. in. św. Albert Wielki i św. Bonawentura. W katedrze św. Jana Chrzciciela w Lyonie po obu stronach ołtarza umieszczone są dwa krzyże zachowane jeszcze z czasu II Soboru Lyońskiego jako symbol zjednoczenia chrześcijan.

Nad Lyonem góruje Bazylika Notre-Dame de Fourvière znajdująca się na szczycie wzgórza Fourvière. Bazylika Notre-Dame de Fourvière jest zabytkiem widocznym z całego miasta. Wybudowana została między 1872 i 1896 rokiem. Zaprojektowana została, jako znak triumfu chrześcijańskich wartości nad komuną gminy Lyon z 1870 r. w Bazylice znajdują się dwa polskie akcenty: obraz Matki Boskiej Częstochowskiej oraz pomnik papieża Jana Pawła II, upamiętniający jest pielgrzymkę w 1986 roku.

W Lyonie urodził się Valdès, Vaudès, Valdo, Waldo (1140-1217) – francuski kupiec, filantrop i świecki kaznodzieja, założyciel ruchu chrześcijańskiego od jego nazwiska nazywanego waldensami. Za podstawę wiary przyjmowali tylko Biblię, odrzucając autorytet papieża, krytykowali zbytek duchowieństwa i żądali reform w Kościele. Waldensi dotarli także na Śląsk. W 1315 roku trybunał inkwizycyjny, powołany przez biskupa wrocławskiego Henryka z Wierzbna skazał na spalenie na stosie przeszło 50 waldensów w Świdnicy, Nysie i Wrocławiu. 22 czerwca 2015 w świątyni waldensów w Turynie papież Franciszek zwrócił się do wiernych tego wyznania w słowach: „Gdy myślimy o historii naszych stosunków, muszą nas zasmucić konflikty i przemoc stosowana w imię własnej wiary. I proszę Pana, aby dał nam łaskę uznania, że wszyscy jesteśmy grzeszni, oraz zdolność przebaczania sobie nawzajem. To z inicjatywy Boga, który nigdy nie zniechęca się w obliczu ludzkiego grzechu, otwierają się nowe drogi, pozwalające nam żyć w braterstwie, i nie możemy tego ignorować. W imieniu Kościoła katolickiego proszę was o przebaczenie. Przepraszam was za nasze postawy i zachowania niechrześcijańskie, a nawet nieludzkie, w stosunku do was w przeszłości. W imię Pana Jezusa Chrystusa przebaczcie nam!”.

Lyon jest również miejscem urodzenia Antoine Marie Jean-Baptiste Roger de Saint-Exupéry (1900-1944) – pilota, pisarza i poety, autora Małego Księcia.

VIII dzień: Lyon – Serrières: 72km                        

Po drodze Vienne – miejsce Soboru w latach 1311-1312, zwołanego przez papieża Klemensa V, pierwszego papieża okresu „niewoli awiniońskiej” Kościoła. Sobór zajął się m.in. zakonem templariuszy, który został przez Klemensa V rozwiązany, herezją Piotra Jana Olivi, którego potępiono, warunkami działania zakonów żebraczych franciszkanów i dominikanów, reformami w Kościele, zwłaszcza formacją kleru, błędami begardów i beginek. Błędy tych ostatnich Sobór wypunktował następująco: „Człowiek w tym życiu może osiągnąć taki [stan] i tak wielki stopień doskonałości, że staje się zupełnie bezgrzeszny -— bez możliwości dalszego postępu w łasce. Bo gdyby ktoś potrafił — jak mówią — czynić postępy bez ograniczenia — to mógłby stać się doskonalszy od Chrystusa. Człowiek nie musi już ani pościć, ani modlić się, kiedy osiągnął taki stan doskonałości. Zmysłowość bowiem jest wówczas tak doskonale pod władzą ducha i rozumu, że człowiek może swobodnie pozwolić ciału na wszystko, co mu się podoba. Człowiek może już obecnie osiągnąć doskonałą szczęśliwość według wszelkiego stopnia doskonałości, jak to osiągnie w szczęśliwym życiu ”.

IX dzień: Serrieres – Rochemaure: 108km  

Po drodze Valence. W tym mieście w 855 roku obradował synod, który przyjął  jako obowiązującą naukę Kościoła, że: w przeznaczeniu dobrych do zbawienia — miłosierdzie Boże uprzedza ich dobrą zasługę, a w przeznaczeniu złych do potępienia — sprawiedliwy sąd Boży jest poprzedzony przez ich złe czyny. Według Kanonu 2. „Bóg przewiduje i przewidział od wieków czyny dobre, jakie wykonane będą przez dobrych, i złe — wykonane przez złych. Przewidział, że dobrzy będą takimi dzięki Jego łasce i przez nią też otrzymają wieczne nagrody, a źli będą takimi przez własną złość i otrzymają wiekuiste potępienie z Jego sprawiedliwości. Przewidywanie Boże nie nakłada konieczności żadnemu złemu człowiekowi, tak żeby nie mógł on uniknąć zła; lecz Bóg, znając wszystko, co ma się stać, przewidział w swoim wszechmocnym i niezmiennym majestacie, że zły będzie takim z własnej woli. A sami źli nie dlatego giną, że nie mogli być dobrymi, lecz że nimi być nie chcieli i dzięki swemu błędowi przetrwali w masie potępienia”.

X dzień: Rochemaure Orange: 83km  

W Orange w 529 roku odbył się synod (Drugi Synod w Orange) z okazji konsekracji kościoła.  Uczestniczyło w nim 14 biskupów, a przewodniczył mu Cezary z Arles. Synod potępił semipelagianizm, według którego wiara zaczyna się od aktu woli ze strony człowieka, a dopiero później dołącza się do niej łaska Boga. Semipelagianie używali metafory pierwszego kroku człowieka w kierunku Boga – człowiek sam dochodzi do wiary, a dalej prowadzi go Bóg. W Kanonie 6. Synod naucza: „Jeśli ktoś mówi, że kiedy – bez łaski Bożej – wierzymy, chcemy, pragniemy, usiłujemy, trudzimy się, modlimy, czuwamy, staramy się, prosimy, szukamy i pukamy, jest nam udzielane miłosierdzie Boże, nie wyznaje zaś, że dzieje się w nas przez wlanie i tchnienie Ducha Świętego to, abyśmy wierzyli, chcieli albo mogli czynić to wszystko, jak należy; jeżeli ktoś dołącza albo do pokory, albo do posłuszeństwa pomoc łaski i nie zgadza się, że dar samej łaski jest na to, abyśmy byli posłuszni i pokorni – sprzeciwia się Apostołowi, który mówi: <Cóż, masz, czego byś nie otrzymał?> (1 Kor 4, 7); i: <Za łaską Boga jestem tym, czym jestem> (1 Kor 15, 10)”.             

XI dzień: Orange – Arles: 69km  

Po drodze Awinion. Miasto jest wspomnieniem niewoli awiniońskiej, czyli czasu rezydowania papieży w Awinionie i uzależnienia papiestwa od polityki królów francuskich. Trwało to od 1305 do 1377 r. Tłem niewoli awiniońskiej był spór pomiędzy królem francuskim Filipem Pięknym, a papieżem Bonifacym VIII. Spór bezpośrednio dotyczył królewskiej decyzji opodatkowania dóbr kościelnych na rzecz wojny z Anglią, generalnie zaś wiązał się z dwoma przeciwnymi koncepcjami nadrzędności i podrzędności władz duchownej i świeckiej. Ostry spór z nieugiętym Bonifacym VIII załagodzony został przez jego następcę Benedykta XI, zaś kolejny papież, Klemens V, z pochodzenia Francuz, pod naciskiem króla pozostał w kraju i koronował się w obecności monarchy w 1305 r. w Lyonie. W 1309 r. osiadł na stałe w Awinionie, który stał się siedzibą papieży na niemal 70 lat. Był to czas wielkiego upadku autorytetu papiestwa. Pod wpływem licznych głosów nawołujących do powrotu do Rzymu (m.in. św. Brygidy, czy św. Katarzyny Sieneńskiej) decyzję o opuszczeniu Awinionu podjął już papież Urban V. Nie udało mu się jednak zrealizować swego zamierzenia. Ostatecznie do Rzymu powrócił dopiero w 1377 r. papież Grzegorz XI, choć i ta decyzja nie zyskała powszechnej akceptacji. Dokonany przez grupę francuskich kardynałów wybór antypapieża rezydującego w Awinionie zapoczątkował Wielką Schizmę Zachodnią, czyli okres trwający od 1378 do 1417roku, kiedy to brak zgody kardynałów, kierujących się głównie pobudkami politycznymi, powodował, że do tytułu głowy Kościoła katolickiego rościło sobie pretensje dwóch, a nawet trzech papieży jednocześnie. Jednym z papieży pochowanych w awiniońskiej katedrze jest Benedykt XII, autor Konstytucji Benedictus Deus. Konstytucja ta uważana jest za wypowiedź ex cathedra, która dogmatyzuje  stan ludzi między śmiercią a paruzją. „Mocą niniejszej nieodwołalnej Konstytucji oraz powagą apostolską orzekamy, że według powszechnego rozporządzenia Boga dusze wszystkich świętych, którzy zeszli z tego świata przed męką Pana naszego Jezusa Chrystusa, jak również Apostołów, męczenników, wyznawców, dziewic i innych wiernych zmarłych po przyjęciu przez nich świętego chrztu Chrystusowego, jeśli w chwili śmierci nie miały nic do odpokutowania, a także te, które w przyszłości opuszczą ten świat w tym stanie, albo jeśliby wówczas miały w sobie coś do oczyszczenia, gdy po swojej śmierci zostały oczyszczone oraz dusze dzieci odrodzonych w tymże chrzcie Chrystusowym w przeszłości i w przyszłości, a umierających po chrzcie, przed użyciem wolnej woli, zaraz po swojej śmierci i po wspomnianym oczyszczeniu u tych, którzy potrzebowali tego oczyszczenia, jeszcze przed odzyskaniem swoich ciał i sądem ostatecznym, po wniebowstąpieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa, były, są i będą w niebie, królestwie niebieskim i raju niebieskim z Chrystusem, przyłączone do uczestnictwa świętych Aniołów; po męce i śmierci Pana Jezusa Chrystusa oglądały i oglądają Bożą Istotę widzeniem intuitywnym, a nawet twarzą w twarz, bez pośrednictwa żadnego stworzenia, które służyłoby za przedmiot widzenia, ale Boża Istota ukazuje się im bez osłony, jasno i wyraźnie; i tak to oglądając, rozkoszują się tą Bożą Istotą, i dzięki temu widzeniu i rozkoszowaniu się dusze tych, którzy już zmarli, są prawdziwie szczęśliwe i mają życie i odpoczynek wieczny; także dusze tych, którzy w przyszłości umrą, będą oglądać tę samą Bożą Istotę i rozkoszować się nią przed Sądem Ostatecznym”.

XII dzień: Arles – Plage Napoleon – Arles: 112km                                               

Biskupem tego miasta był Cezary. Dwa lata spędził we wspólnocie kleryckiej w Chalon-sur-Saône u boku tamtejszego biskupa Sylwestra. W latach 489–498, jako duchowny przebywał w klasztorze na wyspie Leryn, gdzie prowadził intensywne życie monastyczne, gorliwie przestrzegając reguł klasztornych. Ze względu na stan zdrowia podkopany surową ascezą musiał zrezygnować z surowości życia klasztornego i udał się do Arles, gdzie biskupem był jego daleki krewny Eoniusz. Przyjął tam święcenia diakonatu i prezbiteratu, a w 503 po śmierci Eoniusza został biskupem Arles. Otrzymał od papieża Symmacha uprawnienia wikariusza apostolskiego w Galii. Troszcząc się o życie religijne zwoływał synody regionalne, między innymi przewodniczył obradom ważnego dla historii dogmatu o łasce II synodu w Orange (Concilium Arausicanum) odbytym w 529 r. Walcząc z herezją  arian napisał  traktaty teologiczne: O tajemnicy Trójcy ŚwiętejSkrót nauki przeciw heretykomDziełko o łasce.

Katedra w Arles uchodzi za jeden z najwspanialszych przykładów romańskiej rzeźby. Zawdzięcza to w głównej mierze fasadzie. Wyrzeźbione tam figury przedstawiają biblijną Apokalipsę oraz Zwiastowanie, chrzest Jezusa, przybycie Trzech Króli i kilka innych scen. Piękne rzeźby zdobią także przykościelny krużganek. Kościół powstał w XII w. Przez wiele stuleci pełnił funkcję katedry i to dość ważnej. Koronował się w nim m.in. cesarz Fryderyk Barbarossa.

W 473 roku odbył się w Arles Synod. Dokumentem tego synodu jest Wyznanie wiary Lucidusa, zwolennika predestynacji. W wyznaniu Lucidus wyrzekł się tego poglądu: „Natomiast o łasce Bożej tak utrzymuję, iż zawsze z nią łączyć się musi praca i wysiłek ludzki. A co do wolności woli, to twierdzę, że nie unicestwiona, ale osłabiona i nadwerężona została”.

XIII dzień: Arles – Montpellier: 85 km

W tym mieście urodził się św. Roch, czczony w Mikstat i Dobrzeniu Wielkim. Roch urodził się jako jedyny syn rządcy Montpellier. W wieku 19 lat stracił oboje rodziców. Po sprzedaniu znacznego majątku rodziców rozdał wszystko ubogim i wyruszył do Rzymu. We włoskim miasteczku Acquapendente zastała go epidemia dżumy. Tam w miejscowym szpitalu opiekował się zarażonymi. W Rzymie spędził 3 lata, gdzie dokonał wielu cudownych uzdrowień. W czasie powrotu do Francji zaraził się dżumą w Piacenzy. By nie zarażać innych, ukrył się w pobliskim lesie. Według podania wytropił go tam pies, który przynosił mu pożywienie. Miał wówczas cudownie wyzdrowieć. Udał się w drogę powrotną do Francji, lecz na granicy wzięty został za szpiega włoskiego, umarł potem w więzieniu nierozpoznany.

XIV dzień: Strassburg – Kehl: 8km

Powrót TGV (fr. Train à Grande Vitesse; pol. Pociąg o Wielkiej Prędkości – rodzaj francuskich elektrycznych zespołów trakcyjnych, osiągających w regularnej eksploatacji prędkości do 320 km/h) z Gare de Montpellier-Saint-Roch do Gare de Strasbourg-Ville. Od 6. 30 do 12.21 pociąg przejechał 800 km. Rower musiał być zdemontowany i umieszczony w autoryzowanej przez kolej francuską torbie, którą można kupić w Decathlonie. Po złożeniu roweru ponowne nawiedzenie katedry. Jeden z witraży przedstawia niewiastę z Apokalipsy (12, 1). Do wieńca z gwiazd dwunastu nawiązuje flaga Unii Europejskiej. Projekt flagi został przyjęty w Strasburgu przez Radę Europy w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia 1955 roku. Po raz pierwszy ta flaga zawisła na strasburskiej katedrze, w której modlili się Robert Schuman i Konrad Adenauer przed głosowaniem nad projektem flagi w Radzie Europy. Niebieski kolor flagi nawiązuje do Apokalipsy (21, 19). Ten błękitny szafir przypisał Dante w Boskiej Komedii Matce Pana, nazywając ją „Panią Niebieską” (Raj XXIII, 100-106). W homilii podczas mszy św. w tej katedrze 8 października 1988 r. papież Jan Paweł II powiedział o niej: „Katedra jest poświęcona promiennej Dziewicy, Matce Boskiej Wniebowziętej, ukoronowanej dziś dwunastoma gwiazdami Europy […] jakże wymowne jest podniosłe piękno tej świątyni, treść zawarta w jej rzeźbach i witrażach”. Jan Paweł II nie był pierwszym papieżem odwiedzającym Strasburg. Uczynił to już pochodzący z Egisheimu w Alzacji papież Leon IX, którego pontyfikat przypadł na lata 1049-1054. Za pontyfikatu tego papieża toczył się spór o obecność Chrystusa w Eucharystii związany z osobą Berengariusza z Tour. Strasburg był znaczącym ośrodkiem Reformacji. W lutym 1529 r. władze miejskie oficjalnie zniosły mszę.

Z katedry powrót rowerem do Kehl, a następnie samochodem do Wrocławia.

Kazanie wygłoszone w Popielowie, odpust NMP Królowej Aniołów, 4.08.2019

W liście do Hbr 1, 14 znajduje się definicja aniołów. Według tej definicji: „Aniołowie są duchami służebnymi, posłanymi, by służyć tym, którzy mają otrzymać zbawienie” (Hbr 1, 14). Mówimy jednak służba to nie dróżba i być może dlatego część aniołów zbuntowała się przeciwko Bogu. Pismo Święte nie mówi wprost o przyczynach tego buntu. Według niektórych starożytnych teologów aniołowie zbuntowali się, gdy Bóg objawił im, że stanie się człowiekiem. Obawiali się, że będą musieli wtedy służyć człowiekowi. Być może do tej hipotezy nawiązuje jeden z fresków znajdujący się w Porcjunkuli, nad którą zbudowano Bazylikę Królowej Aniołów. Fresk ten przedstawia archanioła Gabriela klęczącego przed Maryją, która mówiąc „Oto ja służebnica Pańska” stała się tabernakuluum Boga, który z niej przyjął ciało i stał się człowiekiem.  Słowa Maryi „Oto ja służebnica Pańska” mają kluczowe znaczenie dla uzasadnienia tytułu „Królowa Aniołów”. To one uczyniły ją Królową Aniołów. Przez te słowa: „Oto ja służebnica Pańska” Maryja stała się pierwszą wśród wszystkich, którzy służą Bogu, także wśród aniołów. W greckim tekście Biblii słowo służebnica oddane jest za pomocą słowa doule czyli niewolnica. Odniesienie do Maryi słowa niewolnica wskazuje na radykalizm jej służby – większy od służby aniołów i dlatego Maryja słusznie nazywana jest Królową Aniołów. Ten tytuł królowa trzeba rozumieć jednak inaczej niż we współczesnym świecie. Maryja jako królowa nie panuje i nie rządzi, ale służy. U Boga bowiem służyć znaczy królować. Służba Maryi jest służbą matki w ekstremalnych sytuacjach: betlejemskiej groty czy ucieczki do Egiptu. Ta służba stoi pod znakiem proroctwa Symeona: „twoją duszę przebije miecz”. Służba Maryi jest służbą najdoskonalszej uczennicy Jezusa, która żyła tym, co powiedziała w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie to, co wam powie”. Wypełniła bowiem to, co powiedział Jezus: „Kto chce pójść za Mną, niech weźmie krzyż swój” Służba Maryi jest służbą bezinteresowną. Z pewnością odnosiła do siebie słowa Jezusa: „sługami nieużytecznymi jesteśmy, spełniliśmy swój obowiązek” Służba jest wpisana w bycie człowiekiem. Nieprzypadkowo przed nazwami wielu zawodów stoi słowo służba. O tym, że służba jest wpisana w bycie człowiekiem, świadczy nawet przez przeciwieństwo alienacja służby w postaci służby różnym nałogom. Gorliwość służenia nałogom przejawia się w tym, że człowiek poświęca im czas, pieniądze, zdrowie, a nawet życie. Służba wpisana jest w życie chrześcijanina. Jest ono naśladowaniem Jezusa, który nie przyszedł, aby mu służono lecz aby służyć. Wymownym przykładem służby Jezusa jest  Ostatnia Wieczerza, w czasie której umywając Apostołom nogi spełnił wobec nich posługę niewolnika. Jezus wyposażył swój Kościół w charyzmat służby, który można by określić słowami z Listu do Filipian: „Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich” (Fil 2,3-4). Służba byłaby pracą na rzecz innych wykonywaną z wielkim poświęceniem. Poprzez tytuł Królowa Aniołów dotykamy istoty chrześcijaństwa. Można je określić jako charyzmat służby. Stoi ono w opozycji do roszczeniowości współczesnego człowieka. Według słownika języka polskiego człowiek roszczeniowy to taki, który stawia nieuzasadnione lub nadmierne żądania. Człowiek roszczeniowy uważa, że wszystko mu się należy, ale zapytany z jakiego tytułu, nie jest w stanie udzielić obiektywnego wyjaśnienia. Najczęściej natomiast przybierze ono formę swojskiego „bo tak” nierzadko przystrojonego w emocjonalne epitety, ideologiczne frazesy, populizm zrzucające odpowiedzialność za cokolwiek co jest przedmiotem roszczenia na państwo, organizacje, społeczeństwo, rodziców, szefa, przypadkowe osoby. Tam, gdzie zanika charyzmat służby, tam pojawia się demon roszczeń. Najprawdopodobniej roszczenia aniołów do bycia jak bóg stały się przyczyną ich upadku. Aniołowie, którzy odrzucili te roszczenia, pozostali przy swojej naturze, czyli  byciu duchami służebnymi, posłanymi, by służyć tym, którzy mają otrzymać zbawienie. Jako służące duchy razem ze Służebnicą Pańską przypominają nam o tym, że chrześcijaństwo jest również charyzmatem służby, która daje królowanie z Bogiem.   

Góra Śląska, procesja Bożego Ciała, 20.06.2019

Boże Ciało obchodzone w czwartek nawiązuje do Wielkiego Czwartku, a ściśle do tej nocy, kiedy Pan Jezus został wydany. Pan Jezus został wydany na ukrzyżowanie przez jednego z 12 Apostołów – Judasza. Judasz przez trzy lata towarzyszył Jezusowi: słuchał Jego nauk, był świadkiem dokonanych przez Niego cudów, obserwował z bliska święte życie Jezusa. A jednak to wszystko nie ustrzegło Judasza przed wydaniem Jezusa na ukrzyżowanie, czyli przed zdradą. Ostateczną przyczyną zdrady Judasza, która się powtarza w każdym pokoleniu chrześcijan, także wśród powołanych przez Jezusa do kapłaństwa, jest korupcja grzechu. Ona sprawia, że największe ideały sięgają bruku. Dlatego Apostoł Paweł ostrzega: „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł” (1 Kor 10, 12); „Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych” (2 Kor 4, 7). Ostrzeżenia Apostoła Pawła są szczególnie aktualne w naszych czasach naznaczonych rewolucją obyczajową z 1968 roku. Jednym z głównych haseł tej rewolucji było: „zakazuje się zakazywać”. Miało się to przejawiać w powszechnej wolności seksualnej. Jeden z przywódców paryskiego maja 1968 Daniel Cohn-Bendit, urodzony w  w niemiecko-żydowskiej rodzinie, wychwalał dziecięcą seksualność i domagał się jej legalizacji. Jak pisze papież emeryt Benedykt XVI w artykule „Kościół a skandal wykorzystywania seksualnego”: „Częścią fizjonomii rewolucji roku 1968 było to, że pedofilia została wówczas zdiagnozowana jako dopuszczalna i właściwa”. Rewolucja z 1968 uderzyła także w Kościół. Wielu z jego duchownych zamiast stać – upadło rozbijając kruche, gliniane naczynia skarbu kapłańskiego powołania. 

Tej samej nocy, kiedy Pan Jezus został wydany na ukrzyżowanie przez Judasza, tuż przed tym wydaniem, ustanowił sakrament Komunii Świętej, czyli Bożego Ciała i Krwi. KKK wymienia owoce Komunii Świętej. Jednym z tych owoców jest to, że Komunia Święta chroni nas przed grzechem. Z tego względu jest ona również nazywana lekarstwem. Św. Ambroży, biskup Mediolanu z IV wieku nauczał swoich wiernych: „Ponieważ ciągle grzeszę, powinienem zawsze mieć lekarstwo”. Tym lekarstwem przeciwko grzechowi jest Komunia Święta. Również św. Faustyna ubolewa nad tym, jak bardzo jest skłonna do złego. Jednak w Hostii widzi lekarstwo na wszystkie swoje niemoce. Jest to lekarstwo płynące z nieskończonego miłosierdzia. Ono może chronić przed korupcją grzechu, która sprawia, że największe ideały, sięgają bruku. 

Jednak Eucharystia, która jest lekarstwem przeciwko grzechowi, często traktowana jest jak trucizna.  W cytowanym artykule: „Kościół a skandal wykorzystywania seksualnego” papież emeryt Benedykt XVI pisze o spadającym uczestnictwie w niedzielnej mszy św. Pisze również o redukcji Komunii Świętej do ceremonialnego gestu przy okazjach ślubu i pogrzebu. A ile można by napisać o sposobach świętowania I Komunii Świętej. Im większy przepych w świętowaniu, tym z reguły szybsza ucieczka od Komunii Świętej. Uroczystość I Komunii pozostaje tylko na zdjęciach i filmach, a sama Komunia Święta nie jest w życiu bliska jak chleb, którego postać przyjmuje. Bardziej się ją traktuje jak truciznę.

Lekarstwo na odnowę Kościoła widzi Benedykt XVI w wierze w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa danego nam w Najświętszym Sakramencie. Dzisiaj tą wiarę wyznamy na ulicach Góry Śląskiej. Niech to wyznanie wiary przypomina nam, że chrześcijanie są mocni, gdy Komunia Święta jest dla nich lekarstwem przeciwko korupcji grzechu;  a są słabi – gdy od Komunii Świętej stronią jak od trucizny.