Kazania wygłoszone w Popielowie

 
Kazanie 1

Według nauczania II Soboru Watykańskiego Kościół jest rzeczywistością złożoną, w której zrasta się pierwiastek ludzki i boski. Dzisiaj często przeakcentowuje się ten ludzki pierwiastek Kościoła zapominając o tym boskim. Wielu chciałoby, aby Kościół zajmował się edukacją ekologiczną, działał na rzecz klimatu i czystej wody, odpowiadał na płacz ubogich, a nawet odpowiadał na jakiś płacz matki Ziemi oraz dbał o równość płci. Nie brakuje zwolenników przekształcenia Kościoła w organizację ekologiczną realizującą  Agendę Organizacji Narodów Zjednoczonych na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030. Zwolennicy ekologicznego Kościoła będą niezadowoleni z tego, że na naszych odpustowych stołach będzie rosół, kluski z roladą i szpajza. Woleliby, abyśmy dzisiaj jedli dania z wegańskiej kuchni np. zupę buraczaną z orzechami, bigos lub tatar z cukinii, a na deser lody z kaszy jaglanej. Kościół ekologiczny jednak daleko nie zajdzie. Pokazuje to przykład Ameryki południowej. Wielu latynoskich księży bardziej niż głoszeniem Jezusa zajęło się sprawiedliwością społeczną, postulatami równościowymi czy polityką klimatyczną. Rezultatem skupienia się Kościoła na sprawach społecznych jest masowe odchodzenie latynoskich katolików do zborów zielonoświątkowych i ewangelikalnych. Ludzie, którzy mają w sercu pragnienie Boga, dosyć mają księży powtarzających to samo, co mówią lewicowi politycy i dlatego przechodzą do zborów zielonoświątkowych i ewangelikalnych, bo w nich mogą usłyszeć o Jezusie Zbawicielu i o duchowej walce ze złem. Odchodzenie latynoskich katolików do zborów zielonoświątkowych i ewangelikalnych jest swoistego rodzaju protestem przeciwko redukcji Kościoła do pierwiastka ziemskiego. Równocześnie jest to upomnienie się o zwrócenie uwagi na boski pierwiastek Kościoła.

Dzisiejszy odpust jest okazją, aby przypomnieć sobie o boskim pierwiastku Kościoła. Tym boskim pierwiastkiem Kościoła jest przede wszystkim Jezus Chrystus. On utożsamia się ze swoim Kościołem. Szawła prześladującego Kościół Chrystus zapytał pod Damaszkiem: „Dlaczego mnie prześladujesz?” Chrystus nie pyta Szawła: dlaczego prześladujesz Kościół? Prześladowanie Kościoła, to prześladowanie Chrystusa, a zatem Chrystus utożsamia się ze swoim Kościołem. On chce tego Kościoła. On też uczynił chrzest bramą do Kościoła, gdy polecił Apostołom iść na cały świat i udzielać chrztu w imię Trójcy Świętej. Dzisiaj niektórzy chcieliby przepraszać za to niby nietolerancyjne polecenie Chrystusa, w którym brakuje poszanowania dla pogańskich kultów. 

Dzięki Chrystusowi tym boskim pierwiastkiem Kościoła jest również Maryja jako królowa Aniołów. Jest Ona większa od Aniołów, bo stała się Matką ich Stwórcy i Pana, któremu oni służą. 

Dzięki Chrystusowi tym boskim pierwiastkiem Kościoła jest św. Franciszek. Jego życie związane jest z miejscem, na którym dzisiaj wznosi się Bazylika Matki Bożej Anielskiej. W tej Bazylice znajduje się miejsce śmierci św. Franciszka oraz kościół nazywany porcjunkulą, który odbudował św. Franciszek. W porcjunkuli znajduje się fresk przedstawiający zwiastowanie Maryi. Gdy Maryja powiedziała „Oto ja Służebnica Pańska”, to w tym momencie Syn Boży powiedział Bogu Ojcu: „Oto idę abym spełniał wolę Twoją, Boże” (Hbr 10, 7). Od tego momentu Maryja stała się tabernakuluum Boga, który z niej przyjął ciało i stał się człowiekiem. Dlatego na fresku archanioł Gabriel klęczy przed Maryją jako tabernakulum Boga. Maryja jako tabernakulum Boga jest bowiem również jego królową, jak i królową wszystkich aniołów. Fresk z porcjunkuli wyjaśnia nam teologiczne podstawy święta Królowej Aniołów. Z kolei to święto uczy nas o boskim pierwiastku Kościoła. Chrystus, Maryja – Królowa Aniołów, św. Franciszek i wszyscy zbawieni tworzą ten boski pierwiastek Kościoła.

W czasie każdej mszy św. zrastają się ze sobą boski i ludzki pierwiastek Kościoła. Msza św. jakby objawia Kościół jako rzeczywistość złożoną, w której zrasta się pierwiastek ludzki i boski. Szczególnie dobitnie wskazuje na to kanon rzymski. Nawiązuje on do Apokalipsy, która mówi o ołtarzu w niebie, do którego przychodzi anioł i składa na nim kadzidło wraz z modlitwami wszystkich świętych (Ap 8, 3). Kanon rzymski za Apokalipsą mówi o ołtarzu w niebie. To na ten ołtarz w niebie Święty Anioł przenosi naszą ofiarę i z tego ołtarza w niebie przyjmujemy Najświętsze Ciało i Krew Chrystusa. Ten ołtarz w niebie otaczają święci. Kanon rzymski zawiera dwa wspomnienia świętych. Pierwsze z nich otwiera Maryja – a drugie św. Jan Chrzciciel. Maryja jest wspominana ze czcią jako pełna chwały zawsze Dziewica i Matka Boga. To właśnie jej bycie dziewiczą Matką Boga czyni ją Królową Aniołów. W czasie mszy św. poprzez Świętego Anioła nasza ziemska liturgia łączy się z liturgią nieba i w ten sposób msza św. jakby objawia Kościół jako rzeczywistość złożoną, w której zrasta się pierwiastek ludzki i boski. Naturę Kościoła można by porównać do góry lodowej pływającej po oceanie, która większą swoją częścią tkwi w wodzie, a widoczna ponad wodą jest tylko mała jej cząstka; podobnie i w Kościele – większe jest w nim to, co niewidzialne i boskie, zaś to, co widzimy i czym się gorszymy jest tą skromniejszą częścią. Ten ludzki, widzialny, skromny i gorszący pierwiastek Kościoła niesiony jest przez ten pierwiastek boski, niewidzialny, wielki, doskonały. 

Tym boskim pierwiastkiem Kościoła jest dzięki Chrystusowi również Maryja Królowa Aniołów. Możemy ufać w jej pomoc, do czego zachęcał papież Pius XII w encyklice Ad Caeli Reginam poświęconą królewskiej godności Maryi. W tej encyklice wspomina o zniszczonych miastach i powodzi zepsucia. Zniszczone miasta i powódź psucia dobrych obyczajów składają się również na dzisiaj Europy. W takiej sytuacji  uciekajmy się z ufnością do Królowej Aniołów, bo jak pisał Pius XII chrześcijańskiego ludu  wśród ciężkich udręk światowych nigdy  nie zawodziła nadzieja pokładana w Matce Boskiego Króla, Jezusa Chrystusa.

 

Kazanie 2

Jedną z części liturgii godzin jest kompleta. Kompleta to modlitwa przed snem. Ta modlitwa przed snem kończy się zawsze antyfoną maryjną. Również liturgia nieszporów śpiewana w kościele kończy się antyfoną maryjną. Antyfona maryjna kończy również pogrzeb katolika. Mamy wiele antyfon maryjnych. Najbardziej znaną antyfoną maryjną jest modlitwa Pod Twoją obronę. W okresie wielkanocnym zamiast modlitwy Anioł Pański odmawina jest antyfona Regina coeli. Jedna z antyfon maryjnych pozdrawia Maryję jako Panią Aniołów: Ave Regina coelorum, ave Domina angelorum: 

Witaj, niebios Królowo,
Witaj, Pani aniołów,
Witaj, Różdżko, witaj Bramo,
Jasność zrodziłaś światu.
Ciesz się, Panno chwalebna,
Ponad wszystkie piękniejsza,
Witaj, o Najśliczniejsza,
Proś Chrystusa za nami.

Dlaczego Maryja jest Panią aniołów?

Według Listu do Hebrajczyków aniołowie są duchami służebnymi. Znamy z Pisma Świętego ich służbę. Po zakończeniu kuszenia Jezusa na pustyni „aniołowie przystąpili i usługiwali Mu” (Mt 4, 9-11). Jezus korzysta ze służby aniołów. Oni będą jakby żniwiarzami w czasie powtórnego przyjścia Jezusa. Wszystkich ludzi postawią przed Jezusem. Dlaczego jednak również Maryja nazywana jest Panią Aniołów?

Służba Maryi wobec Jezusa przewyższa służbę aniołów. Maryja mówiąc „Oto ja służebnica Pańska” dała Synowi Bożemu ciało za sprawą Ducha Świętego. Dzięki temu Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. Ta służba Maryi stawia ją ponad aniołów. Ze względu na tą służbę św. Elżbieta nazywa Maryję Matką Pana. Matka Pana jest także Panią Aniołów i dlatego zasługuje na tytuł: Królowej Aniołów. 

Tytuł ten powinien nas inspirować do służby Panu. Naszą służbą Panu jest również udział w liturgii. Liturgia jest oddawaniem Bogu Ojcu w jedności Ducha Świętego wszelkiej czci i chwały przez Chrystusa z Chrystusem i w Chrystusie. Częścią liturgii są także nieszpory. Uczestnicząc w nich służymy Panu. Ta służba jest wielbieniem Pana. To wielbienie Pana jest jednym z głównych zadań katolika. Na jesień będziemy wspominać 60 rocznicę rozpoczęcia II Soboru Watykańskiego. Pierwszym dokumentem tego Soboru była Konstytucja o liturgii. W ten sposób Sobór chciał przypomnieć wszystkim katolikom, że ich podstawowym zadaniem jest służba Bogu polegająca na wielbieniu Go.

Nie ustawajmy w tej służbie. Niech nas do niej inspiruje Pani aniołów, czyli stojąca ponad służebnymi duchami, jakimi są aniołowie, Służebnica Pańska.

 

Kazanie 3

Przemienienie Pańskie jest świętem nadziei. Ukazuje nam ono naszą świetlaną przyszłość. Jest nią bycie z Bogiem, który jest światłością. Według Ps 104 Bóg okryty jest światłem jak płaszczem. Na Taborze Chrystus objawił się jako Bóg okryty światłem jak płaszczem. Apostołowie: Piotr Jakub i Jan będący świadkami tego wydarzenia doświadczyli bycia z Bogiem. Było to dla nich bardzo pozytywne doświadczenie. Było im dobrze na Taborze i dlatego chcieli pozostać na tej górze. Człowiek jest obrazem Boga, a Bóg jest Pierwowzorem człowieka i dlatego człowiekowi może być dobrze tylko z Bogiem. Przemienienie Pańskie jest więc świętem nadziei. 

Znakiem tej nadziei jest Maryja. 12 rozdział Apokalipsy przedstawia ją jako niewiastę obleczoną w słońce, z księżycem pod jej stopami i z wieńcem z gwiazd dwunastu na głowie. Tak przedstawiają niepokalanie poczętą Maryję popularne figury. Najbardziej znana z tych figur znajduje się na placu hiszpańskim w Rzymie. Maryja jest jakby ubrana w źródła światła: słońce, księżyc i gwiazdy. Oznacza to, że promieniuje światłością Boga. Bycie z Bogiem, którego trzej Apostołowie doświadczyli na Taborze, jest dla niej rzeczywistością. Dla Maryi już świeci światłość wiekuista, o którą prosimy dla naszych zmarłych. Tą wiekuistą światłością jest światło Taboru. 

Z tego względu, że Maryja już żyje w świetle Taboru, Sobór Watykański II nazwał ją: „znakiem niezawodnej nadziei i pociechy”. Jako znak niezawodnej nadziei Maryja była pociechą dla papieża Piusa XII. Pius XII rządził Kościołem w niezwykle trudnych czasach. Były to czasy dwóch totalitaryzmów: nazistowskiego i komunistycznego. Obydwa totalitaryzmy obiecywały ludziom raj na ziemi. Jeden totalitaryzm obiecywał „tysiącletnią Rzeszę”, a drugi – społeczeństwo komunistyczne, w którym miała obowiązywać zasada „każdemu według jego potrzeb”. Obydwa totalitaryzmy zgotowały ludziom piekło na ziemi, zamiast obiecywanego raju. Obydwa totalitaryzmy zwalczały również Kościół. W takim kontekście dwóch totalitaryzmów Pius XII szukał pomocy u Maryi. Jest on autorem encykliki Ad coeli Reginam, czyli DO NIEBIOS KRÓLOWEJ. W tej encyklice Pius XII wyjaśnił królewską godność Maryi. Owocem tej encykliki jest święto Maryi Królowej obchodzone 22 sierpnia. Święto Maryi Królowej Anielskiej jest jakby jedną z odmian tego święta – Maryi Królowej. Pius XII ogłosił również dogmat o Wniebowzięciu NMP. Przekłada się on na uroczystość Wniebowzięcia obchodzoną 15 sierpnia. 

Wszystkie trzy sierpniowe święta: Maryi Królowej Anielskiej, Maryi Wniebowziętej i Maryi Królowej mają wspólny mianownik. Ukazują one Maryję jako znak niezawodnej nadziei i pociechy. Udziałem Maryi stała się już bowiem świetlana przyszłość, którą objawiło Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor. Taki znak nadziei i pociechy, którym jest Maryja potrzebny jest nam dzisiaj. Chce się nas bowiem uszczęśliwić jakimś zielonym rajem – zielonym ładem. Tą koncepcję zielonego ładu wyłożył twórca forum ekonomicznego w Davos Klaus Schwab w swojej książce „Wielki Reset”. Zaproponował on podział historii na erę przed pandemią i erę po pandemii. Era po pandemii będzie zielonym ładem z zieloną gospodarką i z większym respektem dla matki natury. Przyczyni się do tego poleganie na platformach cyfrowych w zakupach, nauce, komunikacji, pracy, doradztwie zawodowym. One zapuszczą w ludziach korzenie, ograniczając stare przyzwyczajenia. Większość rzeczy stanie się e-rzeczami: e-nauka, e-handel, e-rozrywka, e-booki, e – obecność. Dzięki e-rzeczom wszystko stanie się bardziej  ekologiczne. E-rzeczy są więc drogą do zielonego ładu. Ten zielony ład będzie możliwy również dzięki depopulacji, czyli ograniczeniu liczby ludności. Jednym ze sposobów ograniczenia liczby ludności  jest aborcja czy eutanazja. Na horyzoncie zielonego ładu widoczny jest nowy totalitaryzm. Będzie on wymagał, aby to nie człowiek czynił sobie ziemię poddaną, lecz aby człowieka uczynić poddanym ziemi. W obliczy wielkiego resetu, który ma dać zielony ład na ziemi, Maryja jako Wniebowzięta Królowa ukazuje nam świetlaną przyszłość. Jest nią Bóg – Pierwowzór człowieka. Człowiekowi jako obrazowi Boga tylko w Bogu może być dobrze, jak trzem Apostołom na górze Przemienienia.

 

Kazanie 4

Jednym z przejawów czci NMP jest koronacja jej obrazów. Pamiętamy o koronacji Obrazu MB Opolskiej dokonanej przez Jana Pawła II w 1983 r. W czasie koronacji najpierw nakłada się koronę na głowę Jezusa, a dopiero potem na głowę Jego Matki. Jest to przypomnienie, że Maryja całą swoją wielkość zawdzięcza swojemu Synowi, również swoją królewską godność. Przypomniał o tym Pius XII w encyklice AD COELI REGINAM. 

W obrzędach koronacji znajduje się zatwierdzona przez Stolicę Apostolską litania do NMP. Jest to druga litania obok litanii loretańskiej przeznaczona do publicznego odmawiania. W tej nowej litanii Maryja aż 17 razy wzywana jest jako królowa. Wiele tych wyzwań zapożyczonych jest z litanii loretańskiej, np. Królowo aniołów. Są jednak również i nowe wezwania, np.: królowo świata, czy królowo wszechrzeczy.

Aby zrozumieć wezwanie królowo świata musimy wyjść od tego, że Syn Boży stając się człowiekiem zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Ponieważ Syn Boży stał się człowiekiem z Maryi za sprawą Ducha Świętego, dlatego Maryja jest królową świata, czyli wszystkich ludzi. 

Maryja wzywana jest również jako królowa wszechrzeczy. Aby zrozumieć wezwanie królowo wszechrzeczy musimy wyjść od tego, że Syn Boży stając się człowiekiem z Maryi za sprawą Ducha Świętego, tak jak każdy człowiek stał się mikrokosmosem. To, że człowiek jest mikrokosmosem oznacza, że jest częścią przyrody, a nawet kopią świata. Jego bowiem ciało składa się  z podstawowych elementów kosmosu. Ponieważ Syn Boży przez swoje człowieczeństwo jest mikrokosmosem, a to człowieczeństwo przyjął z Maryi za sprawą Ducha Świętego, dlatego Maryja

 Jest królową kosmosu, czyli wszechrzeczy.

Wzywanie Maryi jako królowej w obydwóch litaniach to nic innego jak wyciąganie wniosków z przyznanego jej przez Sobór Efeski w 431 roku tytułu TEOTOKOS, czyli Świętej Bożej Rodzicielki.

Maryja jest Matką Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa i dlatego może być królową Aniołów służących Jezusowi, jak również królową wszystkich ludzi, z którymi zjednoczył się Jezus, oraz królową wszystkich rzeczy, które też przyjął Jezus.

 

WAKACJE 2022

WAKACJE 2022

BAYERN: piękno, święci, ślady Benedykta XVI. 

Tegoroczna trasa rowerowa liczy 1068 km. Została ona przejechana w 13 etapach:

Eichstätt – Neuburg  –  22km

Neuburg – Günzburg  – 94km

Günzburg – Bad Waldsee  – 108 km

 Bad Waldsee – Lindau – 67 km

Lindau – OY -Mittelberg – 95km

OY – Kohel am See – 90 km

 Kohel – Gmein/Rohrdorf – 91km

Gmein – Bad Reichenhall  – 83 km

Bad Reichenhall – Vollern  – 85 km

Vollern – Altötting – 61 km 

Altötting – Grafing  – 82 km

Grafing – Dachau –  68

Dachau – Eichstätt -101 km

Trasa od Bodensee do Königsee biegła przez Alpy. Często trzeba było pokonywać długie i strome podjazdy. Trud bywał nagradzany przez podziwianie piękna tych gór. Było ono odbiciem Tego, który sam jest Pięknem. Piękno Alp to transparent Boga. Podziw budziły również alpejskie jeziora: Bodensee, Großer Alpsee, Kochelsee, Tegernsee, Chiemsee i Königsee. Podziw swoim pięknem budził również Dunaj pomiędzy Neuburgiem a Ulm, Salzach pomiędzy Salzburgiem a Burghausen oraz Inn pomiędzy Mühldorf a Wasserburg. Z pięknem bawarskich gór, jezior i rzek korespondowało piękno kościołów, np. w Steingaden, Traunstein czy w  Altötting. Rysą na tym pięknie były zmodernizowane tzw. soborowe ołtarze i chrzcielnice. Ktoś nagminnie zapomina o biblijnej zasadzie: nie przyszywa się nowej łaty do starego sukna (Mk 2,21-22)

Wśród świętych na pierwszym miejscu stoi nazywana „Najświętszą” – Królowa wszystkich świętych, czyli Matka Pana. Jej poświęcone są liczne alpejskie sanktuaria, np. Niepokalanie Poczętej Matki Zwycięstwa w Wigratzbad, Maria Thann czy Maria Bühel. Najbardziej znanym sanktuarium maryjnym jest jednak Altötting. Historia tego niezwykłego miejsca sięga VII wieku, a konkretnie roku 680, kiedy to św. Rupert z Salzburga, apostoł Bawarii, nawrócił jednego z pogańskich książąt bawarskich Ottona oraz wielu jego poddanych. On to też polecił na miejscu dawnego kultu pogańskiego Siedmiu Planet wybudować w  Altötting mały kościółek zwany dzisiaj Kaplicą Łask (Gnadenkapelle) i przekazał świątyni cudowną figurę Matki Bożej. Pierwszym papieżem, który odwiedził Altötting w 1782 roku, był Pius VI.  W 1980 roku w Altötting był Jan Paweł II, a w 2006 Benedykt XVI. Swoje silne powiązanie z miastem Patronki Bawarii Benedykt XVI wyraził słowami: „Miałem szczęście urodzić się w pobliżu Altötting. Wspólne pielgrzymki z moimi rodzicami i rodzeństwem należą do moich najwcześniejszych i najpiękniejszych wspomnień”.

Słowa archanioła: χαιρε κεχαριτωμενη znalazły podatny grunt w Bawarii. Zrodziły one liczne maryjne sanktuaria. W tym kontekście trzeba wspomnieć  o kolumnie maryjnej na Marienplatz w Monachium. Wyznacza ona środek geograficzny miasta. Kolumna Maryjna została umieszczona na placu w 1638 roku. Jest ona wyrazem wdzięczności mieszkańców za uratowanie Monachium przed potopem szwedzkim. Do tej kolumny nawiązuje trzecia zwrotka pieśni „O himmlische Frau Königin”: „Auf hoher Säule ragt dein Bild”.

Wielkim kultem w Bawarii cieszy się brat Konrad, który urodził się w 1818 roku w Parzham. Do 31 roku życia pracował na roli. W roku 1849 wstąpił do klasztoru kapucynów w Altötting. Przez 43 lata pełnił funkcję furtiana w tym klasztorze. To on pierwszy witał strudzonych pielgrzymów, troszczył się o to, aby mieli dach nad głową i dbał, by niczego im nie brakło. Furtę bez przerwy oblegali liczni pątnicy. Brat Konrad pomagał im we wszystkich sytuacjach. Znany był z cierpliwości i otwartości. Mimo ciągłego zgiełku potrafił pozostawać skupiony i milczący. Choć mówił niewiele, jego słowa były pełne treści i wielu dawały do myślenia. Miały moc nawracania ludzkich serc. Zmarł w opinii świętości 21 kwietnia 1894 roku. Wkrótce do jego grobu zaczęli przychodzić pielgrzymi, podobnie jak do dawnej furty. Tym razem jednak prosili go o wstawiennictwo u Boga w trudnych sprawach. W uznaniu świętości życia brata Konrada Pius XI beatyfikował go 15 czerwca 1930 roku, a 20 maja 1934 roku włączył go w poczet świętych.

W Lauingen nad Dunajem urodził się w 1193/1205? roku św. Albert Wielki, dominikański teolog. Na rynku miasta stoi pomnik Świętego. W roku 1260 mianowany został przez papieża Aleksandra IV biskupem Regensburga, leżącego również nad Dunajem. Okazał się  doskonałym administrator rozległej diecezji, choć wydawało się, że uczony tej miary nie nadaje się do pracy duszpasterskiej. Św. Albert był jednym z największych umysłów chrześcijańskiego średniowiecza. Przedmiotem jego naukowych zainteresowań były niemal wszystkie dziedziny ówczesnej wiedzy. Nie było dziedziny, której by nie znał, o której by nie pisał, począwszy od wzniosłych prawd teologii i filozofii, poprzez nauki przyrodnicze. Słusznie papież Pius XI nadał mu tytuł doktora uniwersalnego, a potomność nazwała go „Wielkim”. 

W Bichl czczony jest św. Jerzy zaliczany do 14 wspomożycieli. Przed laty wygłosiłem w Bichl następujące kazanie:

pastedGraphic.png  

pastedGraphic_1.png

W Grafing bei München urodziła się w 1889 roku nowa elżbietańska błogosławiona siostra Felicitas. Do Zgromadzenia wstąpiła w 1911 r. Kiedy żołnierze zaatakowali siostry w domu w Nysie, siostra przełożona broniąc ich została uderzona kolbą karabinu i straciła przytomność. Siostra Felicitas pośpieszyła jej z pomocą. Wtedy żołnierz radziecki próbował wyprowadzić ją na zewnątrz, kiedy stawiała opór wystrzelił strzał ostrzegawczy. W odpowiedzi na to siostra stanęła pod ścianą, wyciągnęła ręce na znak krzyża i głośno zawołała: „Niech żyje Chrystus, Kr…!” Ostatnie słowo przerwał śmiertelny strzał. 

Ziemią męczenników jest obóz koncentracyjny w Dachau. Niemcy więzili w Dachau duchownych różnych narodowości, a wśród nich najwięcej księży polskich. Ogólnie przebywało tu przeszło 2794 duchownych, w tym 1773 kapłanów z Polski. Wszyscy duchowni polscy byli zgrupowani w blokach numer 28 i 30, kapłani innych narodowości w bloku 26. Kapłani zmuszani byli do wyczerpującej pracy fizycznej, poddawani byli licznym szykanom i prześladowaniom fizycznym. Dokonywano na nich eksperymentów pseudomedycznych. Stosowano wyrafinowane kary za wszelkie przejawy modlitwy. Papież Jan Paweł II ogłosił wielu kapłanów, zamęczonych w Dachau błogosławionymi. Listę świadków wiary wyniesionych na ołtarze otwiera bp. Michał Kozal i ks. Wincenty Frelichowski. Inni błogosławieni z Dachau to: ks. Adam Bargielski, ks. Aleksy Sobaszek, o. Alojzy Liguda SVD, ks. Antoni Rewera, ks. Antoni Świadek, ks. Antoni Zawistowski, br. Brunon Zembol OFM, ks. Dominik Jędrzejewski, ks. Edward Detkens, ks. Edward Grzymała, ks. Emil Szramek, br. Fidelis Chojnacki OFMCap., o. Florian Stępniak OFMCap., ks. Franciszek Dachtera, ks. Franciszek Rosłaniec, o. Henryk Krzysztofik OFMCap., o. Hilary Januszewski OCarm., ks. Jan Nepomucen Chrzan, ks. Józef Czempiel, ks. Józef Kut, ks. Józef Pawłowski, ks. Józef Straszewski, br. Józef Zapłata CFCI, ks. Kazimierz Gostyński, ks. Kazimierz Grelewski, o. Krystyn Gondek OFM, ks. Ludwik Roch Gietyngier, ks. Maksymilian Binkiewicz, ks. Marian Konopiński, ks. Michał Oziębłowski, ks. Michał Woźniak, ks. Narcyz Putz, o. Narcyz Turchan OFM, ks. Stanisław Mysakowski, Stanisław Kostka Starowieyski, ks. Stefan Grelewski, al. Tadeusz Dulny, ks. Władysław Mączkowski, ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń.

W Dachau został zamordowany pochodzący z terenu mojej rodzinnej parafii w Ozimku o. Piotr Gołąb urodzony  18 stycznia 1888 w Schodni Starej. Mając 16 lat zaczął uczęszczać do gimnazjum w Nysie, a następnie kontynuował naukę w międzynarodowym Seminarium Misyjnym St. Gabriel pod Wiedniem. Tam też 7 września 1911 rozpoczął nowicjat i 1października 1915 przyjął święcenia prezbiteratu. Od 1919 studiował polonistykę na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ks. Piotr Gołąb (1888–1943) opublikował kilka prac językoznawczych. Do ważniejszych należą: slawistyczno-polonistyczna „Połabskie rüz-||vüz- a polskie roz-||ṷoz” (1921), onomastyczne „O kilku nazwach topograficznych na Śląsku Opolskim” (1938) i „Małopiana czy Mała Panew” (1939). Po wybuchu  II wojny światowej został aresztowany i 14 grudnia 1939 roku przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie został zarejestrowany pod numerem 22601. W tym ostatnim miejscu kaźni był bity i zmarł z wycieńczenia, a jego zwłoki spalono. W chwili śmierci ważył 37 kg.

Moja tegoroczna trasa rowerowa wiodła również przez miejscowości związane z Benedyktem XVI: Tittmoning, Aschau, Traunstein, München.

Gdy miał Joseph Ratzinger miał dwa lata jego rodzice – w związku z pracą ojca – przeprowadzili się z Markt (miejsce narodzin Josepha Ratzingera) do Tittmoning, niewielkiego miasta nad rzeką Salzach.

Aschau – w tej miejscowości Joseph Ratzinger spędził 5 lat swojego dzieciństwa. Tutaj zaczął chodzić do szkoły i w tutejszym kościele 15 marca 1936 roku przyjął Pierwszą Komunię Świętą. 

Traunstein – to miasto młodości Josepha Ratzingera. Niejako na przedmieściu znajduje się Hufschlag, gdzie – jak wspomina Ratzinger – „„Z myślą o emeryturze ojciec nabył stary, również niezwykle skromny dom […]. Zamiast wody z kranu mieliśmy tam studnię, co było niebywale romantyczne. Po jednej stronie domu stał las dębowy, w którym gdzieniegdzie rosły też buki, po drugiej widniały góry – gdy rano otwieraliśmy oczy, najpierw widzieliśmy górskie szczyty. Przed domem rosły jabłonie, śliwy i wiele kwiatów, które matka siała w ogrodzie. Był to piękny, spory kawałek gruntu – niebiańsko usytuowany”. Ulica, przy której stoi dom Ratzingerów, nosi nazwę Benedykta XVI. W Traunstein późniejszy papież chodził do gimnazjum humanistycznego i niższego seminarium. Tutaj był również w koszarach piechoty. W miejscowym kościele przyjął sakrament bierzmowania i 8 lipca 1951 roku odprawił swoją pierwszą Mszę Świętą.

München – w tym mieście młody Ratzinger kontynuował naukę w gimnazjum połączoną ze służbą w obronie przeciwlotniczej. Tutaj studiował teologię i był wikariuszem w parafii Najświętszej Krwi Chrystusa. W tym mieście obronił doktorat i uzyskał habilitację. Wreszcie został arcybiskupem tego miasta. 

Charakterystyczną cechą tegorocznej wyprawy rowerowej było to, że byłem niemal jedynym rowerzystą jadącym na klasycznym rowerze. Wszyscy inni korzystali z rowerów elektrycznych. Budziłem więc zdziwienie. Gdy w hotelach umieszczałem rower w przeznaczonym dla rowerów garażu słyszałem pytanie: gdzie jest akku? Trzeba przyznać, że garaże były przygotowane dla rowerów elektrycznych. Nawet wiejskie Gasthofy miały po kilkanaście stoisk do ładowania elektryków. Zdaje się, że klasyczny rower napędzany nogami rowerzysty przechodzi do historii. Klasyczny rower niesie jednak wymowne pouczenie w kontekście oflagowanego tęczowymi flagami monachijskiego rynku. Nawet na monachijskiej operze wisiała tęczowa flaga. Na klasycznym rowerze można jechać dzięki dwóm pedałom: prawemu i lewemu. Nie można jechać na dwóch lewych czy dwóch prawych pedałach. Podobnie w życiu społecznym – społeczeństwo idzie w przyszłość dzięki dzieciom zrodzonym z kobiety i mężczyzny, a nie z ludzi tej samej płci. 

Kazanie wygłoszone w dniu chrztu Tymoteusza, 19 czerwca 2022

 

Nie szata zdobi człowieka”. To znane powiedzenie poucza, że nie wygląd decyduje o człowieku lecz jego wnętrze nazywane sercem. Nie należy zatem oceniać ludzi po szacie. Jednak nie można również deprecjonować szaty. Szata kryje w sobie głęboki teologiczny sens. Przed upadkiem człowieka w raju jego ciało nie było okryte żadnym ubraniem, ale nie było jednak nagie. Szatą okrywającą człowieka była łaska Boża. Po upadku pojawiło się ubranie. Jest ono strojem stanowym człowieka. Wyraża bowiem stan jego upadłej natury. Ze sposobem ubierania związana jest moda, czyli krótkotrwała popularność czegoś nowego. Już starożytni mówili, że moda jest najpotężniejszym z tyranów. Patrząc na modę teologicznie można w niej widzieć tęsknotę natury człowieka za utraconą szatą łaski Bożej. Natura nosi pamięć tej najlepszej szaty człowieka i dlatego człowiek poszukuje wciąż nowej i lepszej szaty.

Utraconą szatę łaski przywrócił Pan Jezus. Ewangelista Jan zwraca uwagę na szatę Jezusa, która „nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu” (J 19, 23).  Ta szata przechowywana jest w Trier, czyli Trewirze, niemieckim mieście nad Mozelą. Obliczono, że człowiek, który ją nosił, odpowiada postaci widocznej na Całunie Turyńskim. Szata z Trier przypomina o tym, że Jezus oddał tę szatę, aby umrzeć nago i przywrócić ludziom utraconą szatę łaski.

Tą utraconą szatę łaski przywraca człowiekowi chrzest. Słyszeliśmy słowa Apostoła Pawła: „Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa”. O tym, że chrzest ubiera człowieka w szatę łaski, symbolizuje biała szata. Kiedyś ochrzczeni nosili ją po chrzcie w czasie Wigilii Paschalnej aż do pierwszej niedzieli po Wielkanocy nazywanej Białą Niedzielą. Przypominała ona dzisiejszą albę, czyli białą szatę noszoną w czasie mszy św. przez kapłana, czy lektorów, a nawet czasami dzieci pierwszokomunijne. Dzisiaj, gdy przeważa chrzest  dzieci, białą szatę nakłada się na dziecko. Ma ona symbolizować rzeczywiste ubranie ochrzczonego, którym jest Chrystus i Jego łaska. Biała szata przypomina o przedziwnej wymianie szat: szata łaski za szatę Jezusa oddaną w godzinie Jego męki. Jezus umierając nago na krzyżu przywrócił ludziom utraconą w raju szatę łaski.

W perspektywie tej soteriologicznej wymiany szat można spojrzeć na strój pielgrzyma do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostella. Ubraniem pielgrzyma był długi płaszcz, który chronił przed chłodem i deszczem, na głowie kapelusz z szerokim rondem, w ręku laska, na której zawieszano bukłak na wodę. Znakiem pielgrzyma była muszla przyczepiona do kapelusza lub płaszcza. Pielgrzymi strój przypomina, że człowiek jest homo viator, czyli pielgrzymem poprzez czas. Śmierć jakby rozbierze człowieka z jakiegokolwiek stroju i nagiego postawi przed trybunałem Chrystusa. Dzięki szacie łaski, w którą przyobleka chrzest, człowiek otrzyma szaty Jezusa z Przemienienia na górze Tabor. Czytamy w Ewangelii według św. Mateusza (17, 2), że szaty Jezusa na Taborze stały się „lśniące jak światło”. Obietnica tych lśniących jak światło szat powiązana jest z otrzymaną na chrzcie szatą łaski, a nie z jakimś dobroludzizmem.

       Gdy człowiek otrzyma lśniące jak światło szaty Jezusa z Taboru, ustanie wtedy tyranizująca człowieka moda, czyli krótkotrwała popularność czegoś nowego.  Spełni się bowiem tęsknota natury człowieka za utraconą szatą. Utracona szata łaski stanie się szatą lśniącą jak światło. Ta szata będzie zdobiła człowieka na wieki. Powiedzenie „Nie szata zdobi człowieka” zyska nowe, pozytywne znaczenie: „szata zdobi człowieka”. W tej lśniącej jak światło szacie każdy stanie się Tymoteuszem. To greckie imię Τιμόθεος (Timotheos) pochodzi od słów τιμάω(timao) i θεός (theos) oznaczających „czczący Boga”. Bóg dokonujący wymiany szat, szaty Jezusa na szatę łaski, szaty pielgrzyma na szaty lśniące jak światło, jest godny wszelkiej czci.