Konferencja naukowa Ewolucja Niepokalanego Poczęcia NMP w teologii

Ewolucja Niepokalanego Poczęcia NMP w teologii

Konferencja naukowa 

zorganizowana przez Wydział Teologiczny Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Sekcja w Tarnowie

                                                                  TARNÓW

                                                piątek 20 października 2023

                                                      Ul. Piłsudskiego 6

                                                 I Sesja 9.30 -11.00

o. prof. dr hab. Bogusław Kochaniewicz OP (UAM Poznań), Dominikanie wobec liturgicznej celebracji NIepokalanego Poczęcia NMP. (XIII-XVIw).

ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski (UPJPII Kraków) Poczęcie Niepokalanej Dziewicy a jej Niepokalane Poczęcie

DYSKUSJA

                                               II Sesja 11. 15 – 12-45

Dr Paweł Beyga (PWT Wrocław), Stanowisko wybranych angielskich dominikanów wobec niepokalanego poczęcia Maryi od XIII do XVI wieku.

 Dr hab., Paweł Kiejkowski, prof. UAM (Poznań) Poczęcie NMP w kazaniach dominikanina Peregryna z Opola na tle wybranych średniowiecznych zabytków kaznodziejstwa polskiego

DYSKUSJA

                                                 III Sesja 13.45 – 15.00

Ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek (PWT Wrocław), Metody dyskursu dogmatycznego w sporze o Niepokalane Poczęcie NMP na przykładzie niemieckich teologów dominikańskich od XIII do XVI wieku

DYSKUSJA

 

Metody dyskursu dogmatycznego w sporze o Niepokalane Poczęcie NMP na przykładzie niemieckich teologów dominikańskich od XIII do XVI wieku

Św. Dominik (ok. 1171 – 1221), założyciel Zakonu Kaznodziejskiego (Ordo Praedicatorum), wybrał jako patronkę Zakonu Maryję – Królową Miłosierdzia. Ponieważ tytuł ten pojawia się w antyfonie Salve Regina, dlatego też bł. Jordan z Saksonii (1190 – 1237) – następca św. Dominika na stanowisku generała zakonu – wprowadził w 1221 roku w Bolonii śpiewanie Salve Regina po komplecie w czasie procesji w kościele.  W Maryi Królowej Miłosierdzia dominikanie widzieli pomoc w walce z diabłem. Dominikanin Albert von Weissenstein (1430 – 1484) wydał w Zurychu komentarz do Salve Regina, w którym nazywa Maryję demonibus terribilis oraz castrorum acies ordinata. Pomimo kultu Królowej Miłosierdzia wzywanej w walce z diabłem zdecydowana większość dominikańskich teologów na czele ze świętymi: Albertem Wielkim i Tomaszem z Akwinu odrzucała teologiczną opinię o niepokalanym poczęciu Matki Pana. Można to uznać za paradoks: dominikanie wzywają Maryję jako demonibus terribilis i równocześnie przypisując jej stan grzechu pierworodnego oddają ją władzy szatana.

Czytaj dalej „Konferencja naukowa Ewolucja Niepokalanego Poczęcia NMP w teologii”

Kazanie wygłoszone w Żórawinie, Dzień Papieski, 15.10.2023

Naszą katolicką wiarę dobrze streszcza tytuł encykliki Jana Pawła II Evangelium vitae, czyli Ewangelia życia. Nasza bowiem wiara jakby obraca się wokół życia.

Życie wchodzi w definicję Boga. Bóg jest życiem w sobie. Tak o Nim powiedział Pan Jezus. Dlatego tylko Bóg może raz na zawsze zniszczyć śmierć, jak usłyszeliśmy w proroctwie Izajasza.

Życie jest naszą przyszłością według wiary. Zapowiada tą przyszłość prorok Izajasz za pomocą obrazu całunu. Całun był  tkaniną służąca do przykrywania zwłok. Taki całun okrywa całą ludzkość. Żyje ona w cieniu śmierci, która jest najpewniejszym wydarzeniem, choć pod niepewną datą. Jednak Bóg raz na zawsze zniszczy śmierć i stworzy cywilizację życia w przyszłym świecie. Tą cywilizację życia wyznajemy na końcu Credo: „oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie”.

Życie przyszłego świata otrzymujemy już w sakramencie Komunii Świętej. Jest ona lekarstwem przeciwko śmierci, bo jak zapewnia Pan Jezus, kto spożywa Jego Ciało choćby umarł, będzie żył na wieki (J 6, 51). Dlatego błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka, bo już w czasie mszy świętej są uczestnikami uczty w niebie. Nasza ziemska liturgia mająca formę uczty łączy nas z liturgią nieba będącą ucztą z proroctwa Izajasza.

Życie określa podstawowy imperatyw moralny chrześcijanina. Kto wierzy w Boga będącego życiem w sobie, musi być przyjacielem życia. A być przyjacielem życia oznacza respektować zasadę, którą zwięźle opisuje Katechizm Kościoła Katolickiego dla młodych: „Ludzkie życie jest święte, tzn. należy do Boga, jest Jego własnością. Nawet nasze własne życie jest nam tylko powierzone. Sam Bóg obdarzył nas życiem i tylko On może je znowu odebrać”. Życie jest więc dominium Boga, które człowiek musi respektować.

          Gdzie słabnie wiara w Boga będącego życiem, tam umacnia się cywilizacja śmierci. Można ją określić za Janem Pawłem II jako spisek przeciwko życiu. Ten spisek jest dziełem Kainów, którzy zabijają Ablów. Ten spisek przeciwko życiu rozpoczął się po upadku człowieka w raju. Po swoim upadku człowiek znienawidził Boga mającego życie w sobie i w konsekwencji znienawidził pochodzące od Boga życie. Nienawidzący Boga człowiek nienawidzi pochodzącego od Boga życia i dlatego ze śmierci czyni swoją przyjaciółkę, jak o tym wzmiankuje starotestamentalna Księga Mądrości. Czyniąc śmierć swoją przyjaciółką człowiek buduje cywilizację śmierci. Podwaliny cywilizacji śmierci dał Kain zabijając swojego brata Abla. Jak naucza Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitaeTo pierwsze zabójstwo jest opisane w sposób niezwykle wymowny na kartach Księgi Rodzaju, przez co nabiera znaczenia paradygmatu: te stronice są na nowo zapisywane nieprzerwanie i każdego dnia, z zatrważającą jednostajnością, w księdze dziejów ludzkości”. Dzisiejszą księgę dziejów ludzkości zapisuje wojna na Ukrainie, wojna na Bliskim Wschodzie i inne konflikty, do których ludzkość zdążyła się przyzwyczaić. Wszystkie te wojny są  tragicznym świadectwem cywilizacji śmierci. Kontrastują one z ucztą zapowiadaną przez Izajasza, na której przy jednym stole zasiądą wszystkie narody. Tylko Bóg może dać pokój, tak jak tylko On może zniszczyć śmierć. Tylko Bóg może zedrzeć całun śmierci okrywający narody. Człowiek w przeciwieństwie do Boga zakrywa się tym całunem śmierci. Dzisiaj przybiera on formę worków, do których pakuje się zabitych żołnierzy. W cywilizacji śmierci tkwi element demoniczny. Demon jeszcze bardziej nienawidzi życia niż człowiek. Życie jest dla demona ustawiczną męką, bo nieustannie przypomina mu o Bogu, od którego je otrzymał. Demon chciałby całkowicie uwolnić się od Boga, ale ze względu na mające od Boga życie jest to niemożliwe i dlatego demon jest głodny destrukcji dla destrukcji. Tą destrukcją dla samej destrukcji demon chce się uwolnić od Boga. Coś z tej demoniczności miały strajki przeciwko życiu nienarodzonych dzieci. Uczestnicy tych strajków nieprzypadkowo wyładowywali swoją nienawiść do życia na tym, co przypomina o Bogu, czyli na kościołach, mszy świętej, duchownych, figurach Matki Bożej i świętych, czy pomnikach Jana Pawła II. Poprzez te różne profanacje uczestnicy strajków pokazali przez przeciwieństwo,  że życie to kwestia religii, a nie polityki. Życie pochodzi bowiem od Boga.

Żyjemy w świecie walki cywilizacji śmierci z cywilizacją życia. Ta walka dochodzi do głosu w dzisiejszej Ewangelii. Bóg mający życie w sobie zaprasza ludzi na ucztę życia i pokoju, a zbuntowani ludzie nie tylko nie przyjmują Bożego zaproszenia lecz zabijają posłańców Boga. Bóg zaprasza do cywilizacji życia, a ludzie wybierają cywilizację śmierci. Walka cywilizacji śmierci z cywilizacją życia nie ustanie aż do zapowiedzianego przez proroka czasu, kiedy to Bóg zedrze całun okrywający wszystkie ludy i raz na zawsze zniszczy śmierć. W drodze ku tej pełni cywilizacji życia przewodnikiem dla nas powinien być papież Jan Paweł II z encykliką Evangelium vitae. Ewangelia życia jest streszczeniem naszej wiary. Nasza wiara jakby obraca się wokół życia. Potrzebne jest nam zatem wspominanie Jana Pawła II, chociażby przez wystawy czy koncerty. Ale biada nam, gdybyśmy pontyfikat Jana Pawła II kojarzyli tylko z kremówkami, a nie z Ewangelią życia.

Wykład wygłoszony na Ogólnopolskim Sympozjum Mariologicznym, Kodeń 2023

Program sympozjum

 

Maryjne inspiracje dla odnowy w Kościele

Idea reformy Kościoła jest tak stara jak chrześcijaństwo. Kościół bowiem składa się z dwóch pierwiastków: boskiego i ludzkiego. W przeciwieństwie do boskiego pierwiastka ten ludzki pierwiastek podlega reformie. W starożytnym i średniowiecznym Kościele reforma koncentrowała się na przywróceniu w człowieku obrazu Bożego, zniszczonego przez grzech. Inspiracją do tak rozumianej reformy były słowa Apostoła Pawła: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe” (Rz 12, 2). Komentując te słowa  Piotr z Tarantazji (1224-1276) – późniejszy papież Innocenty V (21 I – 22 VI 1276) – pisze: „człowiek jest formowany (formatus) przez stworzenie, deformowany (deformatus) przez grzech, reformowany (reformatus) przez łaskę, informowany (informatus) przez naukę, dopasowywany (conformatus) do Chrystusa przez podobieństwo, przemieniany (transformatus) przez kontemplację i wreszcie przebóstwiany (deiformatus) przez chwałę”[1].  Promotorem reformy jest łaska. Jej początkiem jest uwolnienie od grzechu a finałem przebóstwienie. Reforma dokonuje się więc na poziomie osoby.

W wieku XV pojawia się słynne motto reformy: reformatio Ecclesiae in capite et in membris. Za tym hasłem stoi reforma nie tylko osoby lecz również widzialnych struktur Kościoła. Szesnastowieczna Reformacja Marcina Lutra tym różniła się od poprzednich reform, że objęła również doktrynę, przede wszystkim o usprawiedliwieniu grzesznika. Nauka ta stała się strażniczką Reformacji. Wszystko, co było z nią niezgodne należało odrzucić. Reformacja zapoczątkowała modę na reformowanie Kościoła, zwłaszcza jego doktryny. Reformy Lutra, Kalwina, Zwingliego okazały się niewystarczające. Jeszcze za życia Lutra Thomas Müntzer próbował reformować Reformację walcząc o realizację Królestwa Bożego na ziemi. Miało ono być bezklasowym społeczeństwem opartym na wspólnocie dóbr. Według Karola Marksa Müntzer jest prekursorem komunizmu. Po Müntzerze przyszli inni reformatorzy Reformacji, np: Roger Williams oraz John Clarke – założyciele baptystów, James White, Ellen White, Joseph Bates – założyciele adwentystów. Współcześnie liczba reformatorów Reformacji jest trudna do policzenia. Być może jest ich już więcej niż zdań Biblii.

Sobór Watykański II podjął również próbę reformy Kościoła. W dokumentach Soboru można spotkać termin reforma. Według Dekretu o ekumenizmieChrystus wzywa pielgrzymujący Kościół do nieustannej reformy (perennem reformationem), której Kościół rozumiany jako instytucja ludzka i ziemska, wciąż potrzebuje”[2]. W tym samym punkcie szóstym Dekret wspomina, że „wszelka odnowa Kościoła (renovatio Ecclesiae) w istocie polega na wzrastaniu w wierności jego powołaniu”[3]. Tym terminem posługuje się również Konstytucja dogmatyczna o Kościele, która stwierdza, że „Kościół, w którego łonie znajdują się grzesznicy, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia (semper purificanda), nieustannie podejmuje pokutę i odnowę (renovationem)”[4]. W wypowiedzi Konstytucji obok odnowy pojawia się słowo oczyszczenie. Terminy reforma, oczyszczenie i odnowa nie wykluczają się wzajemnie. Przez odnowę można rozumieć duchową stronę reformy Kościoła. Natomiast jakby materialną stroną reformy są widzialne struktury Kościoła. Pomiędzy obydwoma stronami reformy musi istnieć równowaga. Brak odnowy zagraża reformie struktur, a brak reformy struktur może zagrażać odnowie. Reorganizacja struktur nie pokona ludzkiej skłonności do grzechu, a skłonność do grzechu może czynić zbytecznymi najbardziej doskonałe struktury. Bez odnowy reforma struktur jest bezowocna, a z odnową – łatwiejsza do osiągnięcia.

            Według Yves Congara jednym z warunków udanej reformy Kościoła jest należyty szacunek dla pobożności maryjnej. Można powiedzieć nawet więcej. Maryja inspiruje odnowę Kościoła, co można uzasadnić VIII rozdziałem Konstytucji Dogmatycznej o Kościele. Można w nim przeczytać, że „doznaje Ona czci jako najznakomitszy (supereminens) i całkiem szczególny członek Kościoła[5]. Skoro Matka Pana jest najznakomitszym członkiem Kościoła, to jej cześć musi pobudzać „do naśladowania Jej cnót[6]. Odnowa Kościoła byłaby zatem naśladowaniem najznakomitszego członka Kościoła, którym jest Matka Pana. Trudno zatem wyobrazić sobie odnowę Kościoła bez szacunku dla pobożności maryjnej. Jak więc Maryja inspiruje odnowę Kościoła?

Czytaj dalej „Wykład wygłoszony na Ogólnopolskim Sympozjum Mariologicznym, Kodeń 2023”