Instytut Benedykta XVI w Regensburgu – promocja książki „Via Benedicta. Warsztat naukowy Josepha Ratzingera – Benedykta XVI”

W lutym tego roku minął rok od wizyty w Instytucie Benedykta XVI w Regensburgu. Ten czas zaowocował książką Via Benedicta. Warsztat naukowy Josepha Ratzingera – Benedykta XVI, w której powstanie zaangażowane było prawie całe seminarium naukowe oraz trzej niedawno wypromowani doktorzy. Książka została wydana w języku polskim oraz w języku angielskim, co pozwoliło dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Książkę otrzymali znani teologowie m.in. Tracey Rowland (Australia), Aidan Nichols (Wielka Brytania), Laurence Paul Hemming (Wielka Brytania) oraz o. Dariusz Kowalczyk (Włochy). Trudno wyobrazić sobie, aby książka zajmująca się teologią i metodą badań Benedykta XVI nie trafiła do instytutu jego imienia w Regensburgu.

12 lutego pierwszym przystankiem podróży ks. prof. Bogdana Ferdka, ks. Krzysztofa Wolnicy oraz Pawła Beygi była mała miejscowość Leutersdorf, gdzie proboszczem jest ks. Andrzej Glombitza (doktorant w II Katedrze Teologii Dogmatycznej). Tego dnia przypadała zabawa karnawałowa dla seniorów tej małej katolickiej parafii. Po mszy świętej rozpoczęła się zabawa, a my – już w czwórkę – wyruszyliśmy do Regensburga. Miasto Alberta Wielkiego, Josepha Ratzingera oraz  Gerharda Ludwiga Müllera przywitało nas śniegiem, który jednak szybko stopniał. 

W czwartek – 13 lutego – pierwsze kroki skierowaliśmy do Instytutu Benedykta XVI, gdzie zostaliśmy podjęci przez dra Christiana Schallera, który był jednym z pomysłodawców powołania do życia tej instytucji. Odwiedzający to miejsce mają okazję do zapoznania się nie tylko z życiorysem teologa, kardynała i papieża z Bawarii, lecz przede wszystkim odkrycia jego teologicznego dziedzictwa. Podczas rozmowy przy kawie dr Christian Schaller zauważył, że z jednej strony zainteresowanie teologią papieża emeryta jest znacznie większe poza granicami Niemiec niż w ojczyźnie Josepha Ratzingera. Daje się zaobserwować to zainteresowanie nie tylko w Europie, ale także na innych kontynentach. Z drugiej zaś strony obecnie dyskutowane problemy np. obowiązkowy celibat duchownych lub diakonat dla kobiet to tematy już przed laty podejmowane przez Josepha Ratzingera. On jednak zajmował się nimi jako teolog, natomiast obecna dyskusja toczona jest z przywołaniem argumentów kulturowych, socjologicznych lub wręcz ideologicznych. 

Także wizyta w księgarniach w Regensburgu pokazuje, że chociaż niemiecka teologia akademicka przeżywa kryzys związany m.in. z małą liczba studentów, to jednak podejmuje ona aktualne zagadnienia np. rocznicę I Soboru Watykańskiego. Jednym z ostatnich akcentów pobytu w Regensburgu było odwiedzenie wydziału teologicznego, którego jednym z profesorów był przed laty Joseph Ratzinger i gdzie powrócił już jako papież w 2006 roku. W swojej autobiografii papież wspominał: „Początki nie były łatwe. Budynki uniwersytetu dopiero powstawały. (…) Oczywiście fale rewolty marksistowskiej dotarły również do naszej młodej Alma Mater”. Budynki uniwersytecie noszą do dzisiaj znamię czasów, w których powstawały. Z Regensburga wysłaliśmy także pocztówkę do papieża emeryta, w której wspomniano o wizycie w Instytucie Benedykta XVI oraz modlitwie przy grobie jego rodziców. Prawdziwą oazą spokoju do dzisiaj wydaje się mały dom w Pentling pod Regensburgiem. To tam przed laty mieszkało rodzeństwo Ratzingerów: Joseph, Georg oraz Maria. Po południu udaliśmy się w dalszą podróż do Eichstätt.

To niepozorne miasteczko położone nad rzeką Altmühl wydaje się całkiem zwyczajne, jednak stoi za nim długa historia związana z biskupstwem, którego początki sięgają około VII wieku. Tutejszy biskup ma prawo noszenia racjonału, czyli ozdobnej szaty liturgicznej (zbliżonej wyglądem nieco do paliusza). Jednocześnie jest to miasto z jedynym w Niemczech katolickim uniwersytetem. W tym miasteczku posługę pełni dwóch pasjonistów. Kościół, w którym pełnią posługę skrywa replikę Grobu Pańskiego wykonaną w skali 1:1. Powstała ona jeszcze przed zburzeniem Grobu Pańskiego w Jerozolimie przez saracenów, a więc w pewnym sensie jest starsza od oryginału, który został odbudowany.

Ostatni dzień to spacer po Norymberdze, która miała być w założeniu wzorcowym miastem dla nazistów. Świadczy o tym Kongresshalle zaprojektowana przez Ludwiga i Franza Ruffów. Była planowana jako centrum kongresowe NSDAP i miała pomieścić około 50 tysięcy ludzi. Do dziś jest to widomy znak nie tyle siły nazizmu, ale umiejętnej propagandy odwołującej się do cesarstwa rzymskiego, bowiem budynek przypomina nieco rzymskie Koloseum. Widok tej nazistowskiej budowli i myśl o tamtejszych zgromadzeniach pozwala postawić prowokacyjną tezę, że takie Kongresshalle była dla nazistów quasi świątynią, a spotkania z Adolfem Hitlerem rodzajem „świeckiej liturgii”. Ta liturgia miała także swoje ordo, cel i środki oddziaływania na „wiernych”. Jednakże była ona liturgią bez Boga, który stał się człowiekiem, a chciała być celebrowaniem ludzi aspirujących do zbawienia swojego narodu. Pobyt w Norymberdze był także okazją do odwiedzenia Lorenzkirche, który dzisiaj jest świątynia protestancką. W centrum tej świątyni można podziwiać scenę zwiastowania dłuta Wita Stwosza, a po lewej stronie imponujące XV-wieczne sakramentarium. 

Wracając do Polski można porównać pamięć o Janie Pawle II nad Wisłą i pamięć o Benedykcie XVI w Niemczech. O ile w Polsce nie trzeba długo szukać śladów papież Wojtyły, o tyle papież Ratzinger to w wielu miejscach Niemiec osoba przemilczana. Pomimo tego, myśl i dziedzictwo obecnego papieża emeryta nie należy do przeszłości, ale paradoksalnie problemy podejmowane przez niego przed laty i diagnozy wtedy formułowane stają się niezwykle aktualne także dzisiaj, a może przede wszystkim dzisiaj. Mamy nadzieję, że dane nam będzie powrócić do Bawarii już niedługo.

Paweł Beyga

TYDZIEŃ MODLITW O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN

 
 TYDZIEŃ MODLITW O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN
 
 WROCŁAW 19-26 STYCZNIA 2020 r.
 Życzliwymi bądźmy
  (DZ 28,2)
 
 
 Plan nabożeństw oraz spotkań ekumenicznych
 
 
 19 stycznia (niedziela), godz. 17.00  
 Sobór św. Cyryla i Metodego, ul. św. Jadwigi 13.
 Homilia: ks. Grzegorz Cebulski
 
 
 20 stycznia (poniedziałek), godz. 17.00  
 Papieski Wydział Teologiczny
 Trójgłos o chrzcie: pastor mgr Daniel Trusiewicz (Kościół Chrześcijan Baptystów)
 ks. mgr – lic. Krzysztof Wolnica (Kościół Ewangelicko-Metodystyczny
ks. dr Maciej Małyga (Kościół rzymskokatolicki)
 
 
 21 stycznia (wtorek), godz. 17.00  
 Kościół Ewangelicko-Metodystyczny, ul. Worcella 28.                                                 
 Homilia: ks. Biskup Ryszard Bogusz (Kościół Ewangelicko-Augsburski)
 
 
 22 stycznia (środa), godz. 18.00  
 Polskokatolicka katedra p.w. św. Marii Magdaleny, ul. Szewska 10.
 Homilia: Prezbiter Okręgowy Daniel Trusiewicz (Kościół Chrześcijan Baptystów)
 
 
 23 stycznia (czwartek), godz. 18.00  
 Kościół Chrześcijan Baptystów, ul. Kłodnicka 2.                                      
 Homilia: ks. Krzysztof Wolnica (Kościół Ewangelicko-Metodystyczny)
 
 
 24 stycznia (piątek), godz. 18.00   
 Ewangelikalna Wyższa Szkoła Teologiczna, ul. Św. Jadwigi 12.  
 Debata: Gość w dom – Bóg w dom? Rozmowa przyjaciół.
 
 
 25 stycznia (sobota), godz. 12.00  
 Rzymskokatolicki kościół p.w. św. Antoniego, ul. św. Antoniego 30.  
 Homilia: ks. Marcin Orawski (Kościół Ewangelisko-Augsburski)
 
  26 stycznia (niedziela), godz. 17.00  
 Ewangelicki Kościół Opatrzności Bożej, ul. Kazimierza Wielkiego 29.
 Homilia: ks. arcybiskup Józef Kupny (Kościół rzymskokatolicki)
 
 
 
 

Wstęp, Bogdan Ferdek

Tegoroczny Tydzień ekumeniczny w Polsce chce przypomnieć o deklaracji Kościołów w Polsce: Sakrament chrztu znakiem jedności. Ten dokument został podpisany 23 stycznia 2000 roku w świątyni ewangelicko-augsburskiej pod wezwaniem Świętej Trójcy w Warszawie. Podpisany 20 lat temu dokument uznaje ważność chrztu udzielanego w następujących Kościołach: Autokefalicznym Polskim Kościele Prawosławnym, Kościele Ewangelicko-Augsburskim, Kościele Ewangelicko-Metodystycznym, Kościele Ewangelicko-Reformowanym, Kościele Polskokatolickim, Kościele Rzymskokatolickim i Starokatolickim Kościele Mariawitów.

Grecka nazwa chrztu – baptizein, wskazuje na pierwotną formę jego sprawowania. Ten grecki czasownik oznacza bowiem zanurzać. Wokół tego zanurzenia zaczęły powstawać różnice dzielące chrześcijan. Najważniejsze z tych różnic to:

czy oprócz zanurzenia możliwe jest polanie wodą?;

czy oprócz chrztu dorosłych możliwy jest chrzest dzieci?;

czy chrzest jest tylko wyznaniem wiary, czy też udzielającym łaski sakramentem?;

czy zanurzenie w wodzie, ewentualnie polanie wodą ma być potrójne, czy pojedyncze?

czy chrzest udzielany poza Kościołem jest ważny, jak to zadekretował papież Stefan w 256 roku, czy też nieważny, jak to zadekretował 46 Kanon Apostolski: „Biskupa lub prezbitera, którzy uznają chrzest lub ofiarę heretyków, nakazujemy złożyć z urzędu”?

Podpisana 20 lat temu Deklaracja nie odpowiada na powyższe pytania. Uznaje tylko ważność chrztu udzielanego w 7 Kościołach. Można ją uznać za przykład zróżnicowanego konsensusu.

Ten zróżnicowany konsensus ma jednak wielkie znaczenie dla ekumenizmu. Deklaracja przypomina, że chrzest wprowadza do Kościoła. Dlatego ochrzczeni należą do jednego Kościoła Chrystusa, choć w tym Kościele przypominają skłóconą rodzinę. W związku z tym Deklaracja naucza, że „Chrzest w Chrystusie jest wezwaniem dla Kościołów, aby przezwyciężały swoje podziały i w widzialny sposób zamanifestowały swoją wspólnotę”.

W związku z dwudziestą rocznicą podpisania deklaracji „Sakrament chrztu znakiem jedności” zapraszam do wysłuchania trzech krótkich refleksji o chrzcie w ujęciu metodystycznym, baptystycznym i rzymskokatolickim.

 

Misja baptystyczna i chrzest wiary (mgr Daniel Trusiewicz,  pastor)

Kościół Baptystów realizuje misję ewangelizacyjną z mandatu Wielkiego Posłannictwa – Mt. 28,18-20. „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem.” Dokładnie taka, czyli trynitarna jest formuła chrztu wiary u Baptystów.

Rys historyczny. Ruch baptystyczny na ziemiach polskich liczy sobie więcej jak 160 lat, a w Europie i na świecie ponad 410 lat (pierwsza wspólnota baptystyczna powstała w Amsterdamie w 1609). Podstawy misji baptystycznej są trzy: 1) wierność wartościom biblijnym, 2) osobiste nawrócenie potwierdzone chrztem w wieku świadomym i aktywność w lokalnym zborze, i 3) radykalizm społeczny, jeśli chodzi o wpływ na otaczający świat. Na Dolnym Śląsku polskie zbory powstały dopiero po II Wojnie Światowej. Przed wojną istniały tu wspólnoty niemieckie, m.in. trzy we Wrocławiu.

Anabaptyści (XVI w.) byli prekursorami współczesnego ruchu baptystycznego. Podkreślali oni potrzebę osobistego doświadczenia łaski Bożej. Kościół według anabaptystów powinien zrzeszać jedynie świadomie nawróconych chrześcijan. Dlatego wyznawali i praktykowali oni „Kościół wyboru” w przeciwieństwie do tzw. „Kościoła mas”, czyli narzuconego wbrew woli. Charakteryzowała ich radykalność poglądów – występowali przeciw feudalizmowi i domagali się oddzielenia władzy świeckiej od kościelnej, co wtedy było roszczeniem rewolucyjnym.  

Za początek Baptyzmu polskiego przyjmuje się dzień 28 listopada 1858, kiedy ochrzcił się Fryderyk  (Gotfryd) Alf (1831-1898) i  zaraz po swoim chrzcie utworzył pierwszy polski zbór baptystyczny w Adamowie, niedaleko Pułtuska. W wyniku studiowania Pisma Świętego, ten zwyczajny nauczyciel „stanął na czele ruchu odnowy religijnej, którego założeniem było dotarcie z ewangelią do każdego człowieka, bez względu na wyznanie czy pochodzenie społeczne. Wierzył on, że ludzie powinni usłyszeć ewangelię, osobiście pokutować ze swoich grzechów i przyjąć chrzest wiary.”[1] Działalność G.Alfa była niezwykle owocna, gdyż ochrzcił on kilka tysięcy osób i założył kilkadziesiąt zborów lokalnych.

Podstawą działalności Baptystów jest tworzenie wspólnot chrześcijańskich, edukacja biblijna, służba charytatywna i obrona prześladowanych za wiarę. Statystyka światowa wykazuje ok. 100 mln a europejska  ok. 1,5 mln. Zbory są autonomiczne, a struktury pośrednie pełnią funkcję służebną.

Najbardziej znani na świecie baptyści to m.in.: Roger Williams (ok. 1603-1683) – założyciel kolonii Rhode Island, USA – pierwszego bytu państwowego w dziejach, który wprowadził w życie zasadę ustrojową rozdziału Kościoła od państwa, czyli państwa świeckiego. William Carey (1761-1834) – pierwszy baptystyczny misjonarz, znany jako „ojciec nowożytnych misji”. Carey był jednym z założycieli Baptystycznego Towarzystwa Misyjnego (ang. Baptist Missionary Society). Ten zwykły szewc zdobył powołanie misyjne i udał się do Indii w roku 1792. Swoją pracę misyjną wykonywał z wielkim powodzeniem niedaleko Kalkuty. Przetłumaczył po raz pierwszy w historii całą Biblię na języki: bengalski, sanskryt i hindi, zaś Nowy Testament oraz fragmenty Starego Testamentu na kilkadziesiąt innych języków i dialektów używanych przez tubylców w Indiach. Zasłynął z powiedzenia: „oczekuj wielkich rzeczy od Boga; zdobywaj wielkie rzeczy dla Boga”. Johann Gerhard Oncken (1800-1884) nazywany jest ojcem baptystów europejskich. Po nawróceniu w Londynie w wieku 20 lat, ochrzcił się w Hamburgu w rzece Elbie i założył pierwszy zbór baptystyczny na terenie Niemiec. Oncken od tego czasu przez pół wieku wywierał wielki wpływ na Europę dzięki swoim licznym podróżom misyjnym. Uważa się, że w czasie swego życia rozpowszechnił ponad 2 mln egzemplarzy Biblii, osobiście ochrzcił tysiące ludzi i przyczynił się do założenia setek zborów baptystycznych w wielu krajach europejskich, w tym także na terenie obecnej Polski. Billy Graham (1918-2018) – amerykański kaznodzieja i autor wielu poczytnych książek o tematyce chrześcijańskiej. W ramach działalności ewangelizacyjnej odwiedził ponad 80 krajów świata, w tym państwa komunistyczne takie jak: Koreę Północną, były Związek Sowiecki i PRL. Znalazł się na siódmym miejscu na liście najbardziej podziwianych osób XX wieku (Instytut Gallupa). Jest protestanckim kaznodzieją, który osobiście przemawiał do największej liczby słuchaczy w historii – według szacunków łączna liczba osób, które słyszały kazania Grahama przekroczyła 2 miliardy (ok. 1/3 ludzkości). To tylko niektóre znane postacie…

Wracając do kwestii chrztu. W ewangelii Marka 16,15-16 czytamy: „idźcie do najdalszych zakątków świata i głoście tam dobrą nowinę ewangelię wszystkim bez wyjątku. Kto uwierzy i zostanie ochrzczony, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony”.  Są to słowa Pana Jezusa Chrystusa, które możemy nazwać Jego testamentem, pozostawionym Jego naśladowcom.

Baptyści wierzą, że powinien on być udzielany jedynie osobom dorosłym, którzy uwierzyli i tym samym świadomie zawierzyli swoje życie Bogu. Ww. Nakaz Misyjny zawiera dwa polecenia: (1) głosić ewangelię wszystkim ludziom i (2) chrzcić tych, którzy uwierzyli. Wiara jest relacją człowieka z Bogiem, a chrzest jest publiczną manifestacją tej zbawiającej go wiary – podobieństwo do ślubu dwojga ludzi, którzy publicznie wyznają to co wcześniej dokonało się miedzy nimi. Chrzest jako obrzęd nie zapewnia zbawienia, nie zmywa grzechu, ani nie włącza chrzczonego do kościoła.

Chrzest jest jednorazowym wydarzeniem w życiu wierzącego. W Biblii forma chrztu jest wyraźnie określona – całkowite zanurzenie w wodzie dorosłej osoby, gr. „baptizo” – i.e. ‘zanurzam’. Stąd też nazwa baptyści. W taki sposób został ochrzczony Chrystus, gdy chodził po ziemi i taką samą formę chrztu praktykowali apostołowie, np. relacja o chrzcie dworzanina etiopskiego – Dz. 8,36-38: „W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: «Oto woda – powiedział dworzanin – cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?» I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go.”

W akcie chrztu chrześcijanin utożsamia się przez wiarę ze śmiercią, złożeniem do grobu i zmartwychwstaniem Chrystusa – Rzym. 6,3-4: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.”

Chrzest przez zanurzenie najlepiej obrazuje Dzieło Krzyża, gdy dokonało się zbawienie wierzących. Przeżywamy to duchowo w momencie nawrócenia i świadomego zaufania Chrystusowi. Podstawą jest tu decyzja woli człowieka, który świadomie postanowił przyjąć zbawienie z wiary. Osoba, która przyjmuje ewangelię doświadcza także wewnętrznej przemiany. Tę przemianę doskonale obrazuje chrzest na wyznanie wiary: zanurzenie i wynurzenie z wody to obraz złożenia do grobu i zmartwychwstania Chrystusa. Nowe życie zaczyna się przez wiarę w sercu wierzącego, ale z czasem staje się widoczne w odmienionej postawie i dobrych uczynkach.

Akt chrztu jest także przejawem posłuszeństwa wierzącego. Jest to posłuszeństwo Bogu i Jego Słowu. Najlepsze z możliwych jest posłuszeństwo dobrowolne, które jest wynikiem doświadczenia miłości i wypływa z wdzięcznego serca. Doświadczenie miłości Boga oraz zrozumienie Jego Słowa może przemienić serca ludzi do tego stopnia, że chętnie czynią to, co jest zgodne z Jego wolą, wykazując dobrowolne posłuszeństwo swemu Stwórcy i Zbawcy.

Biblia faktycznie nie wymienia innego chrztu niż chrzest wierzących, gdyż tak było na początku, w czasach Jezusa i apostołów, aż do III wieku. Żyjąc ponad dwa tysiące lat później, Baptyści realizują w praktyce biblijny model chrześcijaństwa apostolskiego. Chrzest jest zatem manifestacją wiary i obrazuje duchową przemianę w sercu oraz jest przejawem dobrowolnego posłuszeństwa wierzącego Bogu.

[1] Słowo Prawdy, 7-8, 2008 (str. 20)

 

 

Krzysztof Wolnica, Sakrament Chrztu w tradycji Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Aspekt ekumeniczny, w: „Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest” (Ef 4,5). Chrzest symbolem wiary (red. B. Ferdek, J. M. Lipniak), Wrocław 2016, s. 227-252.

     Podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, w niedzielę 23 stycznia 2000 roku został podpisany przez Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej[1] i Kościół Rzymskokatolicki wspólny dokument: „Sakrament Chrztu znakiem jedności. Deklaracja Kościołów w Polsce na progu trzeciego tysiąclecia”[2], która podkreśla wzajemne uznawanie i niepowtarzalność sakramentu Chrztu przez jego sygnatariuszy jest realizacją słów Credo Nicejsko-konstantynopolitańskiego: „Wyznaję jeden chrzest”. Tym dokumentem Kościoły w Polsce wskazują na to, iż Chrzest dzieci i niemowląt oraz osób dorosłych, które poprzez wyznanie wiary pragną stać się chrześcijanami, a wcześniej nie zostały ochrzczone jest tym momentem, w którym Jezus Chrystus pragnie po raz pierwszy spotkać się z człowiekiem i poprzez sakrament wejść z nim w Nowe Przymierze, które zostało zawarte na Golgocie.

     Sakramenty zostały ustanowione przez Jezusa Chrystusa, jako wyraz łaski Boga wobec człowieka. Poprzez sakramenty Trójjedyny Bóg działa w „niewidzialny sposób” w sercu człowieka ożywiając i umacniając je oraz „utwierdza naszą wiarę w Niego”.[3] Chrystus ustanowił w Ewangelii „dwa sakramenty, a mianowicie Chrzest”[4] i Eucharystię[5], które nie są tylko „znamionami i znakami wyznania chrześcijańskiego”[6], lecz są przede wszystkim „znakami łaski, przez które Bóg uwidacznia w nas swe dzieło”[7] w postaci łaski uprzedzającej, usprawiedliwiającej i uświęcającej. Pięć pozostałych aktów, które przez Kościół Rzymskokatolicki i Kościoły Wschodnie uważane są za sakramenty[8] w ujęciu metodystycznym postrzegane są, jako obrzędy kościelne, które powstały „częściowo przez niedoskonałe naśladowanie Apostołów, częściowo odnoszą się do pewnych stanów w życiu człowieka, potwierdzonych w Piśmie Świętym”.[9] Dlatego można uznać, że Chrzest i Wieczerza Pańska będąc widzialnymi znakami i obrządkami nakazanymi przez Boga w Jezusie Chrystusie są „pierwszymi sakramentami”, których zadaniem nie jest przyciąganie uwagi wierzących i niewierzących poprzez stronę zewnętrzną – mniej lub bardziej rozbudowaną liturgię – lub „czcze formuły, lecz po to, byśmy z nich prawidłowo korzystali”[10] poprzez uczestniczenie w nich w sposób godny[11] i wsparty wiarą w ich zbawienną moc.

     Sakrament Chrztu będąc sakramentem inicjującym życie człowieka z Chrystusem w starożytnym Kościele – poza niebezpieczeństwem wcześniejszej śmierci – miał miejsce w Niedzielę Wielkanocną, która była jedynie słusznym terminem Chrztu tych, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa. Bowiem od zarania wiary chrześcijańskiej Chrzest łączy życie człowieka z życiem Tego, który został ukrzyżowany i umarł dla odkupienia wszystkich ludzi oraz zmartwychwstał dla zbawienia każdego, kto uwierzy, że Jezus jest Panem.[12] Dlatego apostoł Paweł w Liście do Rzymian pisze: „Czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania” (Rz 6,3-5).[13] Dopiero w świetle Krzyża i pustego Grobu stało się dla apostołów i pierwszych chrześcijan zrozumiałe, czym był chrzest Jezusa z Nazaretu w Jordanie. To była pierwotna zgoda „na śmierć za grzechy ludzkości, a glos rozlegający się [z nieba] podczas chrztu: «Tyś jest Syn mój umiłowany» (Mk 1,11) jest znakiem zapowiadającym Zmartwychwstanie. (…) Tylko w tym kontekście zrozumiały staje się chrzest chrześcijański”[14], który jest utożsamieniem się z Jezusem Chrystusem z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem. O chrześcijańskim utożsamieniu się ze śmiercią Jezusa, o pogrzebaniu się „wraz z nim przez chrzest w śmierć” mówi apostoł Paweł w Liście do Galacjan: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję, więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie” (Ga 2,20). I tak jak zanurzenie się i wynurzenie Jezusa w wodach Jordanu są obrazem Jego śmierci i zmartwychwstania, tak „zanurzenie się i wynurzenie” z wody Chrztu tego, kto uwierzył, że Jezus jest Panem i Bogiem jest obrazem jego ukrzyżowania dla świata, tak „byśmy już nadal nie służyli grzechowi” (Rz 6,6) i uważali „siebie za umarłych dla grzechu” (Rz 6,11) oraz symbolem powstania wraz z Chrystusem z martwych i „żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie” (Rz 6,11).

      Sakrament Chrztu inauguruje, więc naszą przyszłość z Jezusem Chrystusem i prowadzi ze śmierci do życia. Dlatego „przez Chrzest dziecko jest oczyszczane z winy grzechu pierworodnego” i staje uczestnikiem „przymierza z Bogiem” zawartego przez Jezusa na Golgocie stając się dziedzicem Królestwa Bożego oraz zostaje włączone do Kościoła Jezusa Chrystusa.[15] Równocześnie „chrzest jest częścią trwającego przez całe życie procesu zbawienia”[16], który pociąga „za sobą zarówno inicjujące działanie łaski Bożej jak i aktywną”[17] odpowiedź człowieka na świadectwo o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Zatem „chrzest, przez który człowiek został raz na zawsze zanurzony w Chrystusie, i otrzymał nową tożsamość polegającą na byciu w Chrystusie”[18] jest niepowtarzalnym wydarzeniem, „w którym nie my sami uczyniliśmy siebie chrześcijanami, lecz zostaliśmy nimi uczynieni za sprawą działania Chrystusa w Jego Kościele”.[19]

     Dotychczas w języku polskim ukazały się bardzo nieliczne opracowania ukazujące spojrzenie Johna Wesleya[20] i Josepha Ratzingera/Benedykta XVI na sakrament Chrztu Świętego. Brak też większych publikacji odnoszących się do Chrztu w ujęciu Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego czy szerzej Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego.[21] Dlatego niniejsza dysertacja chce ukazać związek sakramentu Chrztu z Nicejsko-konstantynopolitańskim symbolem wiary w oparciu o teologię chrztu Wesleya i Ratzingera/Benedykta XVI oraz na podstawie obrzędów chrzcielnych Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Pomocą w rozwiązaniu zasygnalizowanego problemu będzie metoda ekumeniczna, która szuka tego, co łączy równocześnie nie obawiając się tego, co dzieli, bowiem jednocześnie poszukuje uzgodnień w tym, co jest różne. Zostanie zastosowana także metoda prowadząca od liturgii ku dogmatowi (lex orandi – lex credendi), co umożliwi dostrzeżenie w obrzędach Chrztu symbolu wiary.

  1. John Wesley – pomiędzy aspektem sakramentalnym a ewangelicznym

     John Wesley będąc do końca życia duchownym Kościoła Anglii a zarazem twórca wewnątrz tego Kościoła ruchu przebudzeniowego, który w Anglii dopiero po jego śmierci stał się niezależnym nie stworzył ani jednej nowej doktryny teologicznej. Jego myśl teologiczna bazowała na starokościelnych dogmatach, które starał się upowszechniać zarówno wśród wykształconych jak i prostych ludzi. Jego teologia koncentrował się na takich problemach jak: grzech, łaska, usprawiedliwienie, narodzenie się na nowo, pewność zbawienia, uświęcenie, czyli doskonałość w miłości wobec Boga i ludzi.

     Wesley często bywał oskarżony o sprzeczności w tym, co mówił lub pisał w kazaniach, listach, komentarzach. Lecz „dokładne studia” nad jego Dziełami (Works) a poprzez to analiza jego teologicznego myślenia wskazują na coś zupełnie innego. Teologia w tym teologia sakramentów Wesleya jest spójna, systematyczna i brak w niej przypadkowości.[22] Wesley „ma jedną spójną doktrynę Sakramentów, zawierającą Chrzest i Wieczerzę Pańską, która tworzy część składową większej jednolitej struktury jego rozumienia ordo salutis”.[23] Dla „Ojca metodyzmu” teologiczne i praktyczne znaczenie Sakramentów polega ich funkcjach. Działają one w ramach porządku zbawienia, jako: „skuteczne znaki, skuteczne środki łaski i skuteczne gwarancje”[24] przyszłego zbawienia połączone w sposób nierozerwalny z ofiarą Jezusa Chrystusa dokonaną na Krzyżu. Stąd dla Wesley „sakrament jest znakiem wewnętrznej łaski i środkiem, dzięki któremu łaskę otrzymujemy”[25] z ręki Boga. Bóg – Ojciec, Syn i Duch Święty – zwłaszcza poprzez zewnętrzne środki[26], jakimi są Chrzest i Eucharystia może „udzielić ludziom uprzedzającej, usprawiedliwiającej, czy uświęcającej łaski”.[27]

 

     W ujęciu teologicznym Wesleya w sakramentach są używane materialne środki „z tego świata”, aby w sposób widoczny „przekazać rzeczywistość transcendentną”[28] i w ten sposób może postępować stopniowa przemiana usposobienia człowieka na takie, jakie było w Jezusie Chrystusie. Jednakże sakrament zarówno Chrztu jak i Stołu Pańskiego staje się „pustą ceremonią”, gdy uczestniczący w nim rodzice dziecka (chrzestni) lub przyjmujący go „nie oczekuje ani nie ma świadomości jego transcendentnego celu. W rezultacie przekazanie rzeczywistości transcendentnej jest niemożliwe” człowiekowi, który jest zamknięty na działanie łaski uprzedzającej i kwestionuje istnienie Boga. ”[29] Dlatego Chrystus ustanowił i wyraźnie nakazał sprawować jedynie dwa sakramenty – Chrzest i Wieczerze Pańską – z pewnymi zewnętrznymi i widocznymi znakami by pomóc nam pokonaniu ludzkich braków, ułomności i niezdolności pełnego zrozumienia tego, co „boskie i duchowe”. Naturalne cechy charakterystyczne tych znaków ujawniają i wskazują na określony paralelizm albo analogiczny związek z tym, co niematerialne.[30] Ożywiające i oczyszczające właściwości wody, która jest substancją materialną Chrztu, symbolizują analogicznie wewnętrzne obmycie z grzechu i ożywienie przez „Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi”. Podobnie, chleb i wino, które są pokarmem dla ludzkiego ciała, a które są substancją materialną Eucharystii, której uczestnicy zostają nasyceni realną i rzeczywistą obecnością „Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego”. A zatem „druga część” sakramentu zostaje wyrażona poprzez „wewnętrzną i duchową łaskę”[31] wynikający z korzyści, które przynosi człowiekowi Krzyż Jezusa Chrystusa. Szczególnie jest to widoczne w sakramencie Chrztu, gdzie następuje „śmierć dla grzechu i ponowne narodziny dla sprawiedliwości”[32], czyli przejście spod panowania śmierci do społeczności życia z Bogiem – Ojcem, Synem i Duchem Świętym.

     Jako duchowny Kościoła Anglii, Wesley teologicznie zanurzony w tym nurcie protestantyzmu trwał przy teologii sakramentu Chrztu, która przejął z tradycji anglikańskiej. W Kazaniu zatytułowanym „Ponowne narodziny” podkreśla, że „Kościół Panujący” ma jednoznaczne stanowisko w kwestii Chrztu, które zostało jasno wyrażone w Katechizmie Większym: „Są dwie części sakramentu: jedna jest zewnętrznym, widzialnym znakiem (…); druga wewnętrzną i duchową łaską, którą ten pierwszy oznacza.”[33] Zatem Chrzest jest sakramentem nakazanym przez Jezusa Chrystusa, który „obmycie wodą ustanowił (…) znakiem i pieczęcią (…) odrodzenia przez jego Ducha”[34] Świętego. Jednocześnie Wesley podkreśla, że Chrzest jest „czymś odmiennym od odrodzenia, do którego ten znak się odnosi”. Katechizm Kościoła Anglii wyraża ten pogląd „z niezwykłą jasnością” podkreślając, że sakrament jest zewnętrznym i widzialnym znakiem „wewnętrznej i duchowej łaski”. Jego zewnętrzną częścią jest woda, w której konkretna osoba jest chrzczona „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.[35]

     Wesley dostrzegał różnicę pomiędzy zewnętrznymi a wewnętrznymi aspektami sakramentu Chrztu. Chrzest był dla niego „częścią trwającego przez całe życie procesu zbawienia”[36], który to proces rozpoczyna się w sakramencie inicjacyjnym, „przez który przystępujemy do przymierza z Bogiem”.[37] Chrzest staje się znakiem i pieczęcią Przymierza zawartego z Bogiem, a ponieważ Pismo Święte nie określa dokładnego sposobu jego udzielania to ceremonia może zostać dokonana poprzez omycie, zanurzenie lub pokropienie. Jedyny warunkiem jest by materią do niego używaną była woda. Ojciec metodyzmu utworzył listę pięciu korzyści wypływających z sakramentu Chrztu dla człowieka i nauczał, że przez Chrzest dziecko jest:

  1. oczyszczane z winy grzechu pierworodnego poprzez udział w zasługach i śmierci Jezusa Chrystusa;
  2. przystępuje do Przymierza z Bogiem zawartego przez Jezusa Chrystusa na Golgocie;
  3. staje się członkiem Kościoła „powszechnego”, którego głową jest Chrystus;
  4. staje się dziedzicem Królestwa Bożego;
  5. staje się nowo narodzonym dzieckiem Bożym (duchowo odrodzone).[38]

     Widać wyraźnie, że Wesley kładł duży nacisk na wewnętrzne aspekty sakramentu, które miały prowadzić w przyszłości do pełnej społeczności z Bogiem (nawrócenia). Jednocześnie podkreślał, że Chrzest jest zwykłym środkiem łaski, przez który „w zwykły sposób można wejścia do Kościoła albo do nieba i nie ma żadnego innego środka”.[39] Wprawdzie nie jest ani warunkiem niezbędnym ani nawet „wystarczającym do zbawienia”, to jest mimo wszystko „zwykłym środkiem” wyznaczonym przez Boga dla otrzymania owoców z działania Jezusa Chrystusa w życiu człowieka. [40] W porównaniu z innymi środkami łaski, także z Eucharystią, Chrzest będąc sakramentem inicjacyjnym, punktem startowy na drodze do zbawienia jest w życiu człowieka wydarzeniem jednorazowym. Pozostałe środki łaski włącznie z Wieczerzą Pańską mogą być używane przez Boga wymiennie w celu zachowania lub rozwinięcia życia w wierze i świętości.[41]

     Według Wesleya niemowlęta i dzieci są właściwymi podmiotami Chrztu[42], które mogą zostać objęte poprzez zewnętrzne i wewnętrzne aspekty Sakramentu. Drogą wodną – poprzez wodę Chrztu człowiek odradza się lub rodzi na nowo. Odrodzenie jest dziełem Boga, które Ten czyni w sakramencie Chrztu niemowlęcia (dziecka), lecz „aktualny grzech” powoduje, że „drugie” odrodzenie albo nowe narodzenie jest konieczne w dorosłym życiu. Nowe narodzenie w Chrzcie odnosi się tylko do pierwszych lat życia dziecka[43], przed zaistnieniem pierwszego rzeczywistego grzechu. Po tym fakcie – według Wesleya – staje się konieczne „dorosłe odrodzenie”. Nowe narodzenie w sakramencie Chrztu i „dorosłe” odrodzenie mają miejsce w różnych przedziałach życia i są rozdzielone ścianą pierwszego świadomego grzechu. W Chrzcie nowe narodzenie niemowlęcia przywraca relację dziecka z Bogiem, która została zerwana przez grzech pierwszego Adama. Lecz pierwszy świadomy grzech niszczy związek z Bogiem. Wtedy staje się konieczna pokuta, która prowadzi do ponownej przemiany – świadomego – nowego narodzenia.[44] Wesley wskazywał na potrójną doktrynę grzechu:

  1. grzech pierworodny obejmujący swoja mocą wszystkich ludzi, obejmujący winę i utratę obrazu Boga;
  2. grzech nieumyślny wynikający z ułomności i niemocy ludzkiej natury, nieświadomości lub pomyłki;
  3. rzeczywisty świadomy grzech przeciwko poznanemu Prawu (przykazaniu miłości Boga i bliźniego), który w istocie jest buntem przeciwko Bogu.[45]

     Każdy potrzebuje pojednania z Bogiem przez krew Jezusa Chrystusa. Krzyż – miejsce pojednania Boga z człowiekiem – jest nie tylko wydarzeniem jednorazowym, które miało miejsce w konkretnym punkcie w historii ludzkości. Skuteczność Krzyża – cierpienia i śmierci Jezusa Chrystusa – rozciąga się zarówno w przeszłość, jak i przyszłość, zakrywając wszystkie grzechy przeszłe, jak i przyszłe ludzkości.[46] Chrzest oczyszcza z winy grzechu pierworodnego dzięki działaniu w nim łaski Bożej. Równocześnie sakrament inicjacji nie jest gwarantem zbawienia, lecz otwiera do niego drogę poprzez działanie łaski uprzedzającej, która jest dana wszystkim ludziom. Jednak należy pamiętać, że każda łaska, nawet łaska Chrztu, może zostać utracona. Wesley pisał o „ochrzczonych poganach” lub „ochrzczonych niewiernych” i podkreślał „konieczność nawrócenia tych dorosłych, którzy zaprzepaścili łaskę Bożą”.[47] Jednakże, gdy łaska zostaje utracona to można ją otrzymać ponownie. Dlatego bardzo istotne jest to, by dzieci były uczone przeciwdziałania „naturalnej korupcji” grzechu, co pozwoli im na wzrastanie w łasce.[48]

     Według Wesleya „Chrzest jest skierowany do prawdziwych grzeszników i to zarówno, jako środek jak i pieczęć przebaczenia”.[49] Jest on dziełem Boga – „nowym narodzeniem” – przynajmniej początkiem procesu zbawienia, który trwa przez cale życie człowieka. „Fundamentem ponownych narodzin jest, więc całkowite zepsucie naszej natury. Dlatego, że urodziliśmy się w grzechu, musimy się na nowo narodzić. Dlatego każdy, kto jest z kobiety narodzony, musi się narodzić z Ducha Bożego.”[50] Chrzest jest, więc pierwszym krokiem – pierwszym sakramentem, – przez który człowiek doświadcza łaski Bożej. W przypadku Chrztu mamy do czynienia z łaska uprzedzającą zapoczątkowującą „wielką przemianą, której Bóg dokonuje w duszy ludzkiej, kiedy daje jej życie, tzn., kiedy podnosi ją ze śmierci grzechu do życia w sprawiedliwości”.[51] Dzięki tej przemianie człowiek staje się nowym stworzeniem w Jezusie Chrystusie i odnowiony „zostaje na obraz Boga w sprawiedliwości i świętości” a „miłość do tego świata zamieniona zostaje w miłość do Boga”.[52] Wtedy w człowieku następuje przemiana usposobienia pragnącego tego, co doczesna, na usposobienie, jakie było w Chrystusie Jezusie.[53] Na tej podstawie Wesley podkreślał, że „Chrzest jest czymś innym niż ponowne narodziny, tzn. chrzest i ponowne narodziny nie są ze sobą tożsame”.[54] Bowiem sakrament Chrztu nie jest narodzeniem się na nowo, lecz do niego prowadzi dzięki działającej w sakramencie łasce. Pierwszy jest oczyszczającym ciało działaniem człowieka, drugie zaś przemianą dokonaną w duszy przez samego Boga.[55] Nowe narodzenie nie jest tożsame z Chrztem i nie zawsze towarzyszy ono sakramentowi. „Nie zawsze chrzest i ponowne narodziny idą ze sobą w parze. Człowiek może narodzić się z wody, a jednak nie być narodzonym z Ducha. Czasem może wystąpić znak zewnętrzny tam, gdzie nie ma wewnętrznej łaski”[56] i nie odnosi się to niemowląt. Bowiem ci, którzy zostali ochrzczeni „w niemowlęctwie, są tym samym na nowo narodzeni. I przyznać trzeba, że cały obrządek chrztu niemowląt opiera się właśnie na tym założeniu.”[57] Pomimo powyższych myśli, Wesley stwierdza jednoznacznie, że niezależnie od tego, czy człowiek został ochrzczony w dzieciństwie, czy tez dopiero w wieku dojrzałym musi się na nowo narodzić[58], stając się martwym dla grzechu i nowo narodzonym dla sprawiedliwości.

     Wesley starał się zachować równowagę pomiędzy aspektem sakramentalnym a ewangelicznym swojej teologii. Dlatego sakrament Chrztu jest „częścią trwającego przez całe życie procesu zbawienia”.[59] Dzięki przyjęciu Chrztu w niemowlęctwie (dzieciństwie) człowiek otrzymuje możliwość rozwoju duchowego w „normalnym procesie chrześcijańskiego”[60] doświadczenia wiary, z drugiej zaś strony w wieku dojrzałym może powierzyć w sposób świadomy swoje życie Jezusowi Chrystusowi. Sakrament Chrztu powoduje, bowiem „inicjujące działanie łaski Bożej”[61], a jednocześnie domaga się nań aktywnej odpowiedzi wiary człowieka w życiu dorosłym. Wesley podkreślał, że istota sakramentu Chrztu polega na połączeniu uprzedzającego działania Boga z wiarą człowieka. Kładł nacisk na soteriologicznie (wybawienie od grzechu) i eklezjologicznie (uczestniczenie w życiu widzialnego Kościoła) aspekty sakramentu.[62] Dlatego sakrament łaski uprzedzającej, jakim jest Chrzest, jest jednocześnie sakramentem wiary. Wiara zarówno dla Wesleya jak jego dzieci duchowych, czyli Kościołów tradycji wesleańskiej jest podstawowym elementem nauczania umożliwiającym pełne korzystanie z wszystkich owoców ofiary Jezusa Chrystusa na Krzyżu.[63] 

 

  1. Sakrament Chrztu w tradycji Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego

     John Wesley stojąc na stanowisku, że Chrzest nie jest warunkiem koniecznym, ani tym bardziej wystarczającym do zbawienia podkreślał jednocześnie, że jest „zwykłym środkiem”, przez który działa Bóg udzielając człowiekowi łaski. Sakrament Chrztu jest wiec spotkaniem w wierze Kościoła z Ojcem, Synem i Duchem świętym oraz inicjacją przymierza z Bogiem także niemowląt. Równocześnie Chrzest jest częścią trwającego przez całe życie nieustającego procesu zbawienia, który prowadzi ze śmierci grzechu do życia w Chrystusie. Konsekwencją Chrztu jest „inicjujące działanie łaski Bożej” jak również zobowiązanie do aktywnej odpowiedzi człowieka na uprzedzające działanie łaski.[64]

     W wyniku rozwoju różnych nurtów metodyzmu w USA Kościoły Metodystyczne „nie były w stanie zachować wesleyańskiej równowagi pomiędzy aspektem sakramentalnym a ewangelicznym”.[65] Pod koniec XVIII i na początku XIX wieku, gdy „ruch metodystyczny” znajdował się w znaczniej „mierze pod przywództwem osób świeckich”, które nie miały prawa do udzielania sakramentów. Kładziono zdecydowany nacisk na narodzenie się na nowo – „dziwne rozgrzanie serca” – oparte na podjęciu „indywidualnej decyzji” równocześnie pomijając milczeniem nauczanie Wesleya dotyczące sakramentu Chrztu. W tej sytuacji pomimo licznych głosów krytyki Chrzest niemowląt był praktykowany, a także „z całą stanowczością broniony”.[66] Proces ten postępował przez cały XIX wiek, by pod jego koniec miedzy innymi pod wpływem „nowych idei, które zaczęły dominować w kulturze amerykańskie”.[67] Do tych „nowych idei” należał także „optymizm” podkreślający postępujący proces „doskonalenia ludzkości” a także pokładający zaufanie w społecznych korzyściach wynikających z odkryć naukowych, nowych technologii i poprawy poziomu wykształcenia przeciętnego człowieka. W tej sytuacji nauka o grzechu pierworodnym oraz zepsuciu ludzkiej natury (grzechu, jako takim) ustąpiła w znacznej mierze wobec twierdzenia, że w gruncie rzeczy natura ludzka nie jest już zepsuta.[68] W takiej sytuacji ewangeliczne wezwanie do nawrócenia i „duchowego odrodzenia” wydawało się dziwne i niepotrzebne.[69] Wesleyańska równowaga teologiczna pomiędzy aspektem sakramentalnym a ewangelicznym „została podważona, a obydwa jej elementy straciły na wartości”.[70] Konsekwencją tej sytuacji stała się różnorodna interpretacja Chrztu niemowląt, co doprowadziło do redukcji sakramentu do zwykłej „ceremonii poświęcenia”. Natomiast Chrzest osób dorosłych bywał czasami interpretowany, jako publicznie wyrażone wyznanie wiary i okazanie „wdzięczności za łaskę Bożą”, lecz najczęściej uważany był za „akt przystąpienia” do Kościoła.[71] Ostatecznie niektóre Kościoły metodystyczne do połowy dwudziestego wieku porzuciły „rozumienie Chrztu, jako aktu prawdziwie sakramentalnego. Był on, bowiem postrzegany raczej, jako wyraz ludzkiego wyboru niż akt łaski Bożej.”[72] Postępujący w XX wieku proces jednoczenia się różnych nurtów metodyzmu na świecie, który został zakończony powstaniem w roku 1968 Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego spowodował „krytyczną ocenę teologii Sakramentu Chrztu”.[73] Efektem „oceny” było wprowadzenie poprawek do „liturgii Sakramentu Chrztu” oraz podkreślenie, „że w poświęceniu składamy Bogu do jego akceptacji dar życia, podczas gdy w Sakramencie to Bóg oferuje nam dar niezawodnej łaski Bożej”.[74] Poprawiona w roku 1964 liturgia sprawowania Sakramentu Chrztu rozpoczęła „proces przywracania Chrztu jego pierwotnemu i historycznemu znaczeniu, jako Sakramentu”.[75]

     Rytuał Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego z 1984 roku podkreśla „historyczne znaczenie Chrztu”, „realność grzechu”, nowego narodzenia z wody i Ducha, „inicjującą łaskę Bożą” i „konieczność skruchy i wiary”. Jest to powrót Kościoła do pierwotnego wesleyańskiego połączenia sakramentu i Ewangelii.[76]

     Kościół Ewangelicko-Metodystycznego w Polsce swoje istnienie zawdzięcza misji Południowego Episkopalnego Kościoła Metodystycznego.[77] Kościół ten pozostał wierny tradycji wesleyańskiej i zachował równowagę pomiędzy aspektem sakramentalnym a ewangelizacyjnym. Rytuał Południowego Episkopalnego Kościoła Metodystycznego rozpoczynał się trzema formułami liturgii Chrztu dla:

  1. niemowląt;
  2. dzieci i młodzieży;
  3. osób dorosłych.[78]

     Polska edycja Rytuału[79] została opublikowana w roku 1923, w rok po posiedzeniu pierwszej Konferencji[80] Misji Polski i Gdańska Południowego Episkopalnego Kościoła Metodystycznego[81] i również zawierał trzy formuły liturgii sakramentu Chrztu. Na Rytuale z 1923 roku Kościół Ewangelicko-Metodystyczny bazował do roku 2000, gdy wydano uwspółcześniony i dostosowany do polskich warunków nowy Rytuał.[82] Zawiera on dwie liturgie sakramentu Chrztu dla:

  1. niemowląt i małych dzieci;
  2. osoby dorosłej.

     Oba rytuały podkreślają, że „świadomi jesteśmy tego”[83], że „wszyscy ludzie rodzą się w grzechu Adama”[84] i „jako skażeni grzechem” pierworodnym „potrzebują odkupienia”[85] Konsekwencją „grzechu Adama” stało się zerwanie społeczność z Bogiem, jaką człowiek miał w Raju oraz „całkowite wypaczenie w nas obrazu Bożego oraz degradacja całego stworzenia”.[86] Ta sytuacja nastąpiła w wyniku ludzkiej pychy, gdy człowiek chciał „być jak Bóg”, wynosząc własna wolę nad prawo Boże i w konsekwencji buntując się przeciwko Bogu. Całe ludzkie istnienie znajduje się pod panowaniem nad nim skłonności do zła, co w chrześcijańskiej tradycji było nazwane grzechem pierworodnym. „Jest to powszechna cecha ludzkiego istnienia i dotyka ona wszelkich aspektów życia”[87] człowieka od chwili narodzin do momentu śmierci. Konsekwencją grzechu Adama jest oddzielenie od Boga, a także wzajemne wyobcowanie pomiędzy ludźmi. Grzechem są „błędne priorytety” człowieka, świadome „czynienie zła”, brak empatii w obliczu cierpienia drugiego człowieka jak i przyrody. Dlatego, zło ma zarówno wymiar osobowy jak i kosmiczny.[88] W tej sytuacji wszyscy ludzie są zgubieni, niezdolni do zbawienia samych siebie, przez co potrzebują miłosierdzia Bożego oraz przebaczenia.

     Bóg nie pozostawił człowieka samemu sobie. Poprzez łaskę nieustannie dąży do przywrócenia zerwanych przez Adama relacji, „więzi miłości”, do czego ludzie zostaliśmy stworzeni. Bóg „pragnie”, by człowiek powrócił do domu Ojca.[89] Dlatego tylko „dzięki łasce, którą Bóg okazał nam, grzesznym ludziom, jednając nas z sobą przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Syna swojego, Jezusa Chrystusa, staliśmy się dziedzicami życia wiecznego”[90] poprzez sakrament Chrztu. Przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, moc grzechu i śmierci została pokonana, dzięki czemu ludzie zostali uwolnieni spod ich władzy i mogą ponownie stać się ludem Bożym. To wyzwolenie nastąpiło i następuje dzięki inicjatywie Boga, który jest źródłem wszelkiej łaski. Uprzedzająca łaska Boża doprowadza człowieka „do dręczącej sumienie świadomości grzechu”[91] i świadomości całkowitej niemożności zbawienia samego siebie. Łaska Boża doprowadza człowieka do skruchy i w ten sposób umożliwia danie odpowiedzi na miłość Boga okazaną w Jezusie Chrystusie.

     „Wiara jest zarówno darem Bożym jak i odpowiedzią daną Bogu przez człowieka”[92] i jest ona odpowiedzią na „Bożą ofertę zbawienia” zaproponowana człowiekowi w Jezusie Chrystusie. Wiara jest zaufaniem Słowu, a jednocześnie świadomością całkowitej zależności od łaski Boga. Dlatego kandydat do Chrztu na pytanie: „Czy wyznajesz, Jezusa Chrystusa, jako swego Zbawiciela i pokładasz całkowitą nadzieję w Jego łasce, obiecujesz służyć mu, jako swojemu Panu…?”[93] I odpowiada: „Tak, wyznaję”. Taka odpowiedź wiary wymaga nawrócenia. Podobnie jak potrzebna jest wiara – w tym przypadku rodziców – by dać odpowiedź na pytanie: „Czy pragniecie oddać to dziecko pod opiekę Boga Wszechmogącego, Ojca, Syna i Ducha Świętego w Kościele Ewangelicko-Metodystycznym?”[94] Wiara pociąga za sobą decyzję powierzenia życia – swojego lub dziecka – władzy Jezusa Chrystusa. Prowadzi do przyjęcia daru przebaczenia grzechów i śmierci starego „ja” lub obietnicy wychowania dziecka „w świętym Kościele Jezusa Chrystusa, tak, aby przez wasz przykład życia, świadectwo wiary i nauczanie było prowadzone do przyjmowania łaski Bożej, do wyznawania swojej wiary”[95] i nowego narodzenia.

Sakrament Chrztu „jest ugruntowany w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa”.  Dlatego łaska płynąca z Chrztu jest łaską Krzyża, co „umożliwia nasze pojednanie z Bogiem”. Sakrament Chrztu powoduje, że człowiek w każdym wieku staje „się umarłym dla grzechu”, następuje odnowa jego życia, doświadcza jedności z Chrystusem, otrzymuje dar obecności Ducha Świętego oraz staje się członkiem Kościoła Chrystusowego.[96] Takie rozumienie Chrztu ukazuje Artykuł Wiary, który nazywa Chrzest znakiem „odrodzenia i początku nowego życia”, a jednocześnie podkreśla, że „Chrzest małych dzieci powinien być w Kościele zachowany”.[97]

Poprzez Chrzest osoba ochrzczona wchodzi w Przymierze z Bogiem zawarte przez Ukrzyżowanego na Golgocie. Przymierze Chrztu jest „wiążące dla Boga”, społeczności ludzi będących Kościołem, a także osoby, która jest chrzczona. Dla wypełnienia Przymierza Chrztu wszystkie te czynniki są niezbędne. Łaska Boża daje inauguruje Przymierze i umożliwia ludowi Bożemu – Kościołowi – oraz każdej osobie nowo ochrzczonej danie na nią pozytywnej odpowiedź w postaci wiary.[98]

     Poprzez działanie Ducha Świętego, który jest Duchem chrystusowym obecnym na ziemi, został ustanowiony Kościół Chrystusa, aby być „wspólnotą Nowego Przymierza”. Dlatego zgodnie z nakazem Jezusa Chrystusa jest w Kościele udzielany Chrzest przez wodę i Ducha. W stałej realizacji Bożego planu zbawienia człowieka tajemnica śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa jest nieodłącznie związana z darem Ducha Świętego udzielonym w dniu Pięćdziesiątnicy. Udział w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa jest nieodłącznie związany z otrzymaniem daru Ducha Świętego, który jest zarówno stwórcą wszelkiego stworzenia, jak i „dawcą nowego życia. Duch Chrystusa działa, więc w życiu człowieka zarówno przed, w trakcie i po Chrzcie i jest „skutecznym czynnikiem zbawienia”. Osoby ochrzczone zostają obdarzone obecnością Ducha Świętego poprzez udział w sakramencie i w ten sposób „naznaczone” pieczęcią szczególnej Bożej własności. Duch Boży „zaszczepia” także w ich serca „pierwsze elementy” świadomości tego, ze są dziećmi Bożymi i dziedzicami Królestwa Bożego.[99] Dlatego „za sprawą Ducha życie wiary jest karmione aż do ostatecznego zbawienia”[100], którego dostąpią synowie i córki Boże.[101]

     Zgodnie z wolą Jezusa Chrystusa Chrzest przez wodę i chrzest Ducha Świętego są ze sobą związane.[102] Chrześcijanie w tradycji metodystycznej są chrzczeni zarazem materią, czyli wodą jak i niematerialnie Duchem Świętym. Sakrament Chrztu jest udzielany w imię Trójjedynego Boga – Ojca, Syna i Ducha Świętego – przez ordynowanego duchownego[103], a Duch Święty jest wzywany wraz z nałożeniem rąk w obecności kongregacji.[104] Woda w Sakramencie Chrztu jest znakiem głównym, dlatego „bogactwo znaczenia znaku wody dla”[105] Kościoła jest ukazane w metodystycznej liturgii Chrztu, która odwołuje się do wód stworzenia, potopu, przejściu Izraela „przez morze, daru wody na pustyni, oraz przejścia przez Jordan do Ziemi Obiecanej”.[106] W akcie sakramentu Chrztu „utożsamiamy się z Ludem Bożym”[107] oraz włączamy w wędrówkę Kościoła do Boga. Użycie podczas Chrztu wody symbolizuje także oczyszczenie z grzechu pierworodnego, stanie się martwym dla świata i rozpoczęcie nowego życia z Jezusem Chrystusem w Duchu Świętym.[108]

     Jezus Chrystus ustanawia Kościół, jako swoje Ciało przez moc Ducha Świętego.[109] Kościół poprzez głoszenie Ewangelii ludziom będącym daleko od Boga „przyciąga do siebie nowe osoby, gdyż pragnie pozostać wiernym powołaniu do zwiastowania oraz dawania przykładu Ewangelią”.[110] Sakrament Chrztu jest sakramentem inicjacji a zarazem włączenia w Ciało Chrystusa. Niemowlę, dziecko lub „dorosły, który zostaje ochrzczony, staje się członkiem Kościoła Powszechnego (katholikos)”[111], a jednocześnie członkiem konkretnej denominacji i lokalnej Parafii. Dlatego Chrzest jest obrzędem całego Kościoła – opartym o wiarę w „jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół” Chrystusa, – co domaga się uczestniczenia w sakramencie ludu Bożego nowego Przymierza. Podczas liturgii Chrztu, także wspólnota potwierdza swoją własną wiarę, odrzuca grzech oraz składa przyrzeczenie, że będzie wspierać osobę chrzczoną „w wierze i życiu chrześcijańskim”.[112] Bowiem Chrzest nie jest jedynie „indywidualną, osobistą czy rodzinną uroczystością”[113], lecz jest uroczystością całego Kościoła zarówno powszechnego jak i lokalnego.[114]

     Sakrament Chrztu przywodzi nas do jedności z Jezusem Chrystusem, z innymi chrześcijanami oraz z całym Kościołem Chrystusa „niezależnie od miejsca i czasu”. „Dzięki temu znakowi i pieczęci naszego wspólnego bycia uczniami, ujawnia się nasza równość w Chrystusie”.[115] Kościoły metodystyczne w tym także Zjednoczony Kościół Metodystyczny uznaje tylko jeden Chrzest w Jezusie Chrystusie, „udzielany, jako wyraz naszej podstawowej więzi jedności pomiędzy wieloma denominacjami, które składają się na Ciało Chrystusa”[116] Działanie Ducha Świętego w trakcie sakramentu Chrztu nie jest uzależnione ani od sposobu, w jaki używana jest woda, „ani od wieku czy dyspozycji psychicznej osoby chrzczonej, ani też od charakteru duchownego udzielającego Chrztu”.[117] Bowiem tym, co czyni sakrament Chrztu niepodzielnym, jest wolna łaska Boga Trójjedynego która swym działaniem obejmuje cały Kościół Jezusa Chrystusa, a nie tylko którąś z denominacji chrzescijanskich.

  1. Benedykta XVI spojrzenie na Chrzest w świetle kazań chrzcielnych

     Sakrament Chrztu będąc sakramentem wiary zarówno dla rodziców w przypadku dziecka jak i osoby dorosłej w starożytnym Kościele odbywał się w Święto Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Z czasem moment udzielania Chrztu został rozszerzony na inne niedziele roku liturgicznego. Do najbardziej symbolicznej niedzieli, podczas której udzielany jest Chrzest należy Niedziela Chrztu Pańskiego. W tą niedzielę papież Benedykt XVI w Bazylice św. Piotra udzielał sakramentu inicjacji dzieciom. W swoich homiliach nawiązywał do symboliki chrztu Jezusa z Nazaretu w wodach świętej rzeki Jordan i wskazywał na istotę sakramentu, który jest „zanurzeniem” się w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa.

     Benedykt XVI podkreśla, że cała tajemnica Jezusa Chrystusa w pełni ujawnia się w słowie „chrzest”, które po grecku oznacza „zanurzenie”. Odwieczny Syn, został posłany przez Ojca by wyzwolić ludzi z niewoli grzechu. W ten sposób „Słowo stało się człowiekiem i zamieszkało między” (J 1,14)[118] ludźmi. Odwieczne Słowo „zanurzyło” się ludzkiej rzeczywistości upadku w grzech. Ten, który odwiecznie dzielił „z Ojcem i Duchem Świętym pełnię życia”[119] stając się jednym spośród śmiertelnych pragnął „abyśmy mieli udział w Jego życiu”.[120] Syn Boży poprzez wcielenie narodził się jak każdy z ludzi i poza grzechem stal się podobny nam we wszystkim. Rozpoczynając swoją działalność publiczną udał się nad Jordan by z rąk Jana Chrzciciela przyjąć „chrzest nawrócenia”[121] utożsamiając się z pokutującymi grzesznikami wszystkich czasów. Chrzest udzielany przez Jana Chrzciciela był symbolem jednoznacznego odrzucenia przez chrzczonego dotychczasowego życia w grzechu i „wynurzenia” się do nowego życia. Rzeka Jordan stawała się z jednej strony przez „zanurzenie” w jej wodach symbolem śmierci, lecz jednocześnie poprzez „wynurzenie” źródłem życia poprzez „uwolnienie się od brudu przeszłości, obciążającego życie i zniekształcającego je”.[122] Chrzest pokuty w Jordanie stawał się zarazem śmiercią jak i zmartwychwstaniem, czyli początkiem nowego życia. W takim razie „można by powiedzieć, że mamy tu do czynienia z powtórnymi narodzinami”[123], nowym narodzeniem z wody.

     Jezus z Nazaretu wchodzi w wody Jordanu by w ten sposób utożsamić się z rzeszą grzeszników pragnących zmiany swojego życia. „Wchodzi w szary tłum”[124] pokutujących grzeszników by przyjąć chrzest z rąk Jana Chrzciciela, jako znak ostatecznego utożsamienia się Stworzyciela ze stworzeniem. W tym geście utożsamienia się aż do końca z człowiekiem – do śmierci – Jednorodzony Syn Boży bierze na siebie grzech świata.[125] Chrzest, który dla Żydów był wyznaniem grzechów a zarazem próbą odrzucenia starego życia i pójścia nową drogą, w przypadku Jezusa staje się wyrazem solidarności Bezgrzesznego z ludźmi wszystkich czasów, którzy są obciążeni winą, jednak pragną sprawiedliwości. Chrzest Jezusa w wodach rzeki jest antycypacją Krzyża, zgodą Syna na śmierć za grzechy człowieka. Podporządkowaniem się woli Ojca a równocześnie ukazanie pełnej harmonii „woli i zamysłów, jaka istnieje u Osób Trójcy”[126] Świętej. Wobec tego pokornego aktu posłuszeństwa i miłości Syna „otwiera się niebo i Duch Święty ukazuje się w postaci gołębicy, a głos z wysoka wyraża radość Ojca”[127], który stwierdza „Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem” (Łk 3,22). Nad Jordanem ma miejsce „prawdziwe objawienie się Trójcy Świętej, które zaświadcza o boskości Jezusa, o tym, że jest On obiecanym Mesjaszem”[128], Zbawicielem świata ratującym od śmierci grzeszników wszystkich czasów

      Pełne znaczenie chrztu Jezusa z Nazaretu w rzece Jordan następuję dopiero w nocy Krzyża i światła poranku zmartwychwstania. Dopiero „po Krzyżu i Zmartwychwstaniu dla chrześcijan stało się jasne, co się wydarzyło: Jezus wziął na swe ramiona ciężar winy całej ludzkości: poniósł go do Jordanu”[129], a następnie konsekwentnie na Golgotę, zajmując w ten sposób „miejsca grzeszników”[130] zarówno nad Jordanem jak i na Krzyżu. W chrzcie antycypuje Krzyż dla i za „wszystkich”. „Pełne znaczenie chrztu Jezusa”[131] z Nazaretu, „niesienie przez Niego ‘całej sprawiedliwości’, ukaże się dopiero na Krzyżu”[132], albowiem chrzest jest pełną pokory zgodą Syna „na śmierć za grzechy ludzkości, a głos rozlegający się podczas chrztu: ‘To jest mój Syn umiłowany’ (Mk 3,17) jest znakiem zapowiadającym Zmartwychwstanie”.[133] Dlatego „tylko w tym kontekście”[134] staje się w pełni zrozumiały chrześcijański sakrament Chrztu. „Antycypacja śmierci na Krzyżu, która miała miejsce w chrzcie Jezusa, i antycypacja Zmartwychwstania, zapowiedzianego głosem z nieba, stały się rzeczywistością.”[135] Chrzest pokuty w wodach rzeki Jordan wypełnił się ostatecznie „w chrzcie życia i śmierci Jezusa”.[136] Dlatego przyjęcie zaproszenia, które kieruje z Krzyża Jezus Chrystus do grzeszników, przyjęcie zaproszenia „do ochrzczenia się oznacza: pójść na miejsce chrztu Jezusa i w Jego utożsamieniu się z nami otrzymać nasze utożsamienie się z Nim”.[137] W ten sposób sakrament Chrztu łączy nasze życie z życiem Tego, który został ukrzyżowany dla naszego odkupienia i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. Chrzest chrześcijański jest utożsamieniem się z Jezusem Chrystusem, z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem. W Chrzcie „zanurzamy” się w otchłań śmierci, a jednocześnie „wynurzamy” się do nowego życia w Chrystusie, a tym samym do życia wiecznego.[138] Poprzez Chrzest człowiek staje się uczestnikiem śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, rozpoczynając „z Nim radosną i porywającą przygodę ucznia”.[139]

      Drogę ucznia Nauczyciela z Nazaretu mogą rozpocząć już niemowlęta (dzieci), bowiem tym, co otwiera im drogę do spotkania z Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym jest wiara ich rodziców. Wiara rodziców, która oznacza „śmiały skok w nieskończoność”[140] może być i powinna, zarazem prośbą o sakrament Chrztu dla ich dzieci. Z wiary w Jezusa Chrystusa wypływa „radość bycia chrześcijanami, przynależenia do Kościoła”[141] i świadomość otrzymania od Boga wielkiego daru, jakim jest wiara w Ojca, Syna i Ducha Świętego. Wiara, która „pochodzi ze słuchania” oraz „jest przyjęciem tego, czego sam nie wymyśliłem” a także „przychodzi do człowieka z zewnątrz”[142] jest jednocześnie zobowiązaniem do podzielenia się nią z innymi. Tymi „innymi” są przede wszystkim dzieci (potomstwo), które poprzez Chrzest „złączone w sposób głęboki i na zawsze z Jezusem”[143] Chrystusem, zanurzone w „tajemnicę Jego śmierci, która jest źródłem życia, aby mieć udział w Jego zmartwychwstaniu, by odrodzić się do nowego życia”.[144] Poprzez sakrament następuje u niemowląt (dzieci) narodzenie się na nowo, „jako dzieci Boże, jako uczestnicy synowskiej relacji Jezusa z Ojcem, mogą zwracać się do Boga, wzywając Go z pełną ufnością: ‘Abba, Ojcze!’”.[145] Rozpoczęta w chrzcie droga wiary jest oparta doświadczeniu i pewności rodziców, że nie ma nic ważniejszego w życiu człowieka niż poznanie Jezusa Chrystusa oraz przekazanie innym Ewangelii o zbawieniu.[146] Woda Chrztu, którą człowiek zostaje „naznaczony” w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, zanurza go w „źródle” życia wiecznego, „jakim jest sam Bóg, który uczyni”[147] go swoim dzieckiem. „Zalążek wlanych przez Boga cnót teologalnych, wiary, nadziei i miłości, ziarno, które”[148] zostało zasiane poprzez Chrzest w „sercach mocą Ducha Świętego, będzie musiało zawsze być karmione Słowem Bożym i sakramentami, tak, aby te cnoty chrześcijańskie mogły wzrastać i osiągnąć pełną dojrzałość, czyniąc”[149] w przyszłości każdego z ochrzczonych prawdziwym świadkiem Jezusa Chrystusa.

     Poprzez obmycie wodą Chrztu „dzieci zostają włączone w życie samego Jezusa”[150] Chrystusa, który umarł na Krzyżu, aby uwolnić człowieka z jarzma grzechu, a poprzez zmartwychwstanie pokonał śmierć. Dlatego dzieci, „duchowo zanurzone w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, zostają uwolnione od grzechu pierworodnego i rozpoczyna się w nich życie łaski, które jest właśnie życiem”[151] Zmartwychwstałego. Przyjmując Chrzest, człowiek otrzymuje „w darze niezatartą pieczęć duchową, ‘znamię’, które naznacza na zawsze wewnętrznie”[152] jego przynależność do Jezusa Chrystusa. Poprzez przyjęcie sakramentu każdy staje się żywym członkiem ciała Jezusa Chrystusa, którym jest Kościół.[153] Dla każdego ochrzczonego, który zostaje włączany do Ludu Bożego, w momencie Chrztu rozpoczyna się „droga, która powinna być drogą świętości i upodabniania się do”[154] Chrystusa. Ta droga jest „rzeczywistością, która zostaje złożona w”[155] w sercu człowieka „niczym nasienie wspaniałego drzewa, któremu trzeba umożliwić wzrost. Dlatego też, zdając sobie sprawę z wielkości”[156] daru łaski Bożej, jakim jest Chrzest, od początku chrześcijaństwa starano się o to, ażeby udzielać sakramentu Chrztu dzieciom zaraz po urodzeniu. Bowiem dzieci otrzymując łaskę chrztu i dar Ducha Świętego staja się członkami wielkiej rodziny Bożej, Kościoła. „Ochrzczone w wierze Kościoła, którą wyznają ich rodzice, chrzestni i chrzestne oraz obecni”[157] podczas udzielania sakramentu chrześcijanie, powinni później prowadzić je „za rękę drogą naśladowania Chrystusa”.[158] Chrzest dziecka jest zobowiązaniem się do przekazania wiary chrześcijańskiej dziecku przez osoby, które przeszły ze śmierci do życia w Chrystusie. Poprzez przyniesienie (przyprowadzenie) dziecka do Chrztu rodzice „biorą na siebie obowiązek ‘wychowania go w wierze’”[159] w Boga Trójjedynego. O tym najważniejszym zadaniu rodziców i pozostałych chrześcijan – zadaniu całego Kościoła – przypomina wyraźnie liturgii, która podkreśla: „Starajcie się wychować je w wierze tak, aby zachować w nim to Boże życie od skażenia grzechu i umożliwić jego ustawiczny rozwój. Jeżeli więc, kierując się wiarą, jesteście gotowi podjąć się tego zadania (…) wyznajcie wiarę w Jezusa Chrystusa. Jest to wiara Kościoła, w której wasze dzieci otrzymują Chrzest.”[160] Słowa te z liturgii Chrztu wskazują jasno, „że wyznanie wiary i wyrzeczenie się grzechu przez rodziców i chrzestnych jest koniecznym warunkiem, aby Kościół udzielił Chrztu ich dzieciom”.[161] Dzięki wychowaniu w wierze chrześcijańskiej, kształceniu „zgodnie z mądrością Pisma Świętego i nauczaniem Kościoła”[162] w kolejnych latach życia osoby ochrzczonej „musi dojść do dobrowolnego i świadomego przyjęcia”[163] wiary w Jezusa Chrystusa, jako osobistego Pana i Zbawiciela. Kościół, który przyjmuje ochrzczonych „do grona swoich dzieci, musi wziąć na siebie obowiązek towarzyszenia im”[164] (z rodzicami i chrzestnymi) na drodze wzrastania w wierze w Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

     Kościół udzielając sakramentu Chrztu bierze na siebie odpowiedzialność za doprowadzenie dziecka do żywej wiary w Jezusa Chrystusa, jako Pana i Zbawiciela. Od osoby dorosłej oczekuje zaś świadomej wiary chrześcijańskiej zbudowanej na świadectwie i nauczaniu Kościoła powszechnego (katolickiego). Jeden Kościół Jezusa Chrystusa zbudowany na fundamencie świadectwa apostołów, opiera swoją świętość – pomimo ułomności jego poszczególnych członków – na działaniu Ducha Chrystusowego i wyznaje „jeden Chrzest na odpuszczenie grzechów”.

Zakończenie

     Po wieloletnich rozmowach w roku 1978, przedstawiciele polskich Kościołów – Rzymskokatolickiego i Ewangelicko-Metodystycznego – podpisali bilateralne porozumienie w sprawie wzajemnego uznawania i nie powtarzania Sakramentu Chrztu.[165] Podpisanie tego porozumienia stało się możliwe dzięki temu, że polski nurt metodyzmu od samego początku podkreślał ważność sakramentalność Chrztu z jednoczesnym naciskiem na możliwość a zarazem konieczność Chrztu dzieci. Bowiem to Chrzest otwiera przed każdym człowiekiem, bez względu na wiek drogę do przystąpienia do Przymierza z Bogiem a jednocześnie uczestniczenia w społeczności Kościoła powszechnego, którego głową jest Jezus Chrystus. Jednocześnie działająca w Chrzcie dzięki Duchowi Świętemu nieustająca łaska Boża sprawia, że osoba ochrzczona zostaje uwolniona z winy grzechu pierworodnego poprzez udział w dziele Jezusa Chrystusa dokonanym na Krzyżu. Chrzest jest inauguracją nowego narodzenia, stania się dzieckiem Bożym, a ty samym dziedzicem Królestwa Bożego. W sakramencie Chrztu następuje śmierć dla grzechu oraz świata i ponowne narodziny dla sprawiedliwości i życia wiecznego. Dzięki takiemu podejściu do Chrztu Kościół Ewangelicko-Metodystyczny zdołał zachować równowagę pomiędzy zewnętrznymi i wewnętrznymi aspektami sakramentu odrzucając jednocześnie praktykę rebaptyzacji.

     Kościół Jesusa Chrystusa jest „jeden, święty, powszechny i apostolski”, w którym sprawowany jest „jeden Chrzest” w imię „Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Dlatego pomimo istniejących różnic pomiędzy poszczególnymi denominacjami – w teologii, liturgii i tradycji istnieje – „niezniszczalna jedność jednego Kościoła”[166], której gwarantem jest Ukrzyżowany i Zmartwychwstały. Chrzest prowadzi chrześcijan do jedności z Jezusem „Chrystusem, ze sobą nawzajem oraz z Kościołem niezależnie od miejsca i czasu. Dzięki temu znakowi i pieczęci naszego wspólnego bycia uczniami, ujawnia się nasza równość w Chrystusie”.[167] Dlatego „osoby ochrzczone i wierzące tak naprawdę nigdy nie są sobie obce. Mogą nas dzielić kontynenty, kultury, struktury społeczne czy nawet całe epoki historyczne”[168], lecz w Chrystusie następuje spotkanie osób, które się znają i nigdy nie są sobie zupełnie obce. Znają się, dlatego, że mają jednego Pana i Zbawiciela, tę samą wiarę, nadzieję i miłość, które kształtują życie uczniów Chrystusa. Jeden „Chrzest w Chrystusie, udzielany, jako wyraz naszej podstawowej więzi jedności pomiędzy wieloma denominacjami, które składają się na Ciało Chrystusa”[169] jest możliwy tylko dzięki działaniu łaski Bożej.

     Jeden Chrzest zobowiązuje Kościoły do przezwyciężania istniejących pomiędzy chrześcijanami podziałów. Bowiem „niezniszczalna” jedność jednego, świętego, powszechnego i apostolskiego „Kościoła, która już teraz istnieje, daje nam jednak gwarancję, że owa większa jedność kiedyś nadejdzie. Jest się tym bardziej chrześcijaninem, im bardziej wszystkimi siłami dąży się do tej jedności”[170] pamiętając zawsze o wspólnej wyznawaniu wiary w Boga Wszechmogącego – Ojca, Syna i Ducha Świętego.

     Powyższy artykuł z uwagi na ograniczenia ramowe nie wyczerpuje w pełni całości zagadnienia teologii Chrztu zarówno w ujęciu Wesleya i Ratzingera, jak i Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Jednak może być inspiracja do podjęcia szerszych badań naukowych w tym temacie.

 

Streszczenie

Sakrament Chrztu, który jest sakramentem inicjacji w ujęciu Wesleya i Ratzingera wprowadza w wiarę chrześcijańską. Chrzest łączy wszystkie Kościoły, które wspólnie wyznają jedną wiarę w Jezusa Chrystusa. Chrzest otwiera przed każdym człowiekiem drogę do przystąpienia do Przymierza z Bogiem, uczestniczenia w społeczności Kościoła powszechnego, którego głową jest Chrystus. Jednocześnie działająca w Chrzcie dzięki Duchowi Świętemu łaska Boża sprawia, że osoba ochrzczona zostaje uwolniona z winy grzechu pierworodnego poprzez udział w dziele Jezusa Chrystusa. Chrzest jest inauguracją nowego narodzenia, stania się dzieckiem Bożym, a ty samym dziedzicem Królestwa Bożego.

 

Słowa klucze: Chrzest, sakrament, Jezus Chrystus, Kościół Ewangelicko-Metodystyczny

 

 

The Sacrament of Baptism in the tradition of the United Methodist Church.

 

The Ecumenical aspect of the sacrament of baptism, which is the sacrament of initiation in terms of Wesley and Ratzinger introduces in the Christian faith. Baptism combines all of the churches, which profess one faith in Jesus Christ. Baptism opens before each man the way to accession to the Covenant with God, participate in the community of the universal Church, whose head is Christ. At the same time acting in the Baptism with the Holy Spirit God’s grace makes the person baptized is released from the guilt of original sin by taking part in the work of Jesus Christ. Baptism is to kick off a new birth, becoming a child of God, and you are the heir of the Kingdom of God.

 

Key words: Baptism, sacrament, Jesus Christ, United Methodist Church

 

 

Bibliografia:

 

Dyscyplina Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego. Część II Normy doktrynalne a nasze teologiczne zadanie, w: Methodos. Przegląd teologiczno-społeczny Wyższego Seminarium Teologicznego im. Jana Łaskiego w Warszawie, Rok I, tłum. E. Puślecki, Warszawa 2002, s. 52-108

 

Przez wodę i ducha. Rozumienie chrztu w Zjednoczonym Kościele Metodystycznym. Sprawozdanie Komitetu do spaw studiów nad chrztem, Pielgrzym Polski, 1997/7-8, s. 8-20

 

Rytuał Episkopalnego, Południowego, Kościoła Metodystów, Warszawa 1923

 

Rytuał Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Rzeczpospolitejpolskiej, Warszawa 2000

 

Sakrament Chrztu znakiem jedności. Deklaracja Kościołów w Polsce na progu Trzeciego Tysiąclecia, http://ekumenia.pl/czytelnia/dokumenty-ekumeniczne/sakrament-chrztu-znakiem-jednosci/, (dostęp: 7.05.2016).

 

Blaza, M., „Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest”, czyli o drodze do wzajemnego uznania chrztu, http://www.mblaza.jezuici.pl/articles.php?lng=pl&pg=72, (dostęp: 15.01.2016).

 

Borgen O. E., No End Without the Means: John Wesley and the Sacraments, The Asbury Theological Journal 1991/1, Vol. 46, s. 63-85

 

Kamiński Z., Członkostwo w Kościele Ewangelicko-Metodystycznym, Pielgrzym Polski, 1997/4. s. 13-18

 

Kamiński Z., Odpuszczenie i przebaczenie win w Jezusie Chrystusie, Pielgrzym Polski, 2000/3, s. 7-8

 

Kantyka P., Ku wspólnemu rozumieniu Kościoła. Eklezjologia dialogu katolicko-metodystycznego, Lublin, 2008

 

Kantyka P., Odnowić w sobie przymierze z Bogiem. Sakrament chrztu w teologii metodystycznej i dialogu katolicko-metodystycznym, Roczniki Teologiczne, Zeszyt 7: Teologia ekumeniczna, 2008 (Tom 55), s. 135-147

 

Nygren E. H., Jan Wesley a sprawa chrztu, tłum. Ewa Wysogrocka, Pielgrzym Polski, 2003/5, s. l6

 

Puślecki E., Powracająca fala. Działalność Południowego  Episkopalnego Kościoła Metodystycznego w Polsce w latach 1020 – 1924. Studium historyczno-teologiczne, Warszawa 2001.

 

Puślecki E., Powracająca fala. Działalność Południowego  Episkopalnego Kościoła Metodystycznego w Polsce w latach 1020 – 1924. Studium historyczno-teologiczne, Warszawa 2001

 

Puślecki E., Pusty grób znakiem – nowego życia, Pielgrzym Polski, 1998/4, s. 3-5

 

Puślecki E., Chrześcijańskie powołanie, poświęcenie i posłanie – owocem słuchania, Pielgrzym Polski, 2000/3, s. 2-6

 

Puślecki E., Protokół pierwszej Konferencji Misji Polski i Gdańska Południowego Episkopalnego Kościoła Metodystycznego, odbytej w warszawie w dniach 24 – 27 sierpnia 1922, Pielgrzym Polski, 1996/6, s. 11.

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, tłum. Zofia Włodkowa, Kraków 2012.

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Od chrztu w Jordanie do przemienienia cz. I, tłum. W. Szymona, Kraków 2011.

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania cz. II, tłum. W. Szymona, Kielce 2011

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Luter a jedność Kościołów. Rozmowa z redakcją Internationale katholische Zeitschrift „Communio”, 1983, w: Opera omnia, VIII/2, tłum. W. Szymona, Lublin 2013.

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, W miłości Chrystusa spotkały się serce Boga i serce człowieka, Wigilia Paschalna (22.03.2008), OsRomPol, 2008/5, s. 11

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Bóg zstąpił w otchłań grzechu, aby każdemu podać rękę, Niedziela Chrztu Pańskiego, (13.01.2008), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Wasze dzieci są cennym darem Pana, który napełnia ich serca swoją miłością, Niedziela Chrztu Pańskiego (9.01.2011), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Niebo otwarte nad dziećmi, Niedziela Chrztu Pańskiego (13.01.2013), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

 

Ratzinger J./Benedykt XVI, Chrzest oświeca światłem Chrystusa i wprowadza w tajemnicę «Boga-z-nami», Niedziela Chrztu Pańskiego, (10.01.2010), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

 

Spinks B. D., Reformation and modern rituals and theologies of baptism: from Luther to contemporary practices, Louth 2012.

 

Wesley J., Poucz mnie o tym czego nie wiem. Zbiór kazań, tłum. K. Kuczma, Warszawa 2001.

 

Wesley J., Ponowne narodziny, w: Methodos. Przegląd teologiczno-społeczny Wyższego Seminarium Teologicznego im. Jana łaskiego w Warszawie, Rok II, tłum. K. Kuczma, Warszawa 2003, s. 7-20

 

Wolnica K., Teologia wiary w perspektywie ekumenicznej, w: „«Bez wiary nie można podobać się Bogu» (Hbr 11, 6). Teologiczne pokłosie Roku Wiary” (red. Włodzimierz Wołyniec), Wrocław 2015, s. 80-112.

 

 

Biogram

Ks. Krzysztof Wolnica, ur. w 1967 r. w Gliwicach, duchowny Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w RP. Od 1996 roku proboszcz Parafii “Pokoju Bożego” we Wrocławiu; przewodniczący Komisji Historycznej, sekretarz Komisji Teologicznej Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Przewodniczący Komisji ds. Społecznych Konferencji Dorocznej (Synodu) Kościoła. Od 2005 roku sekretarz Dolnośląskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej. Magister teologii fundamentalnej Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu na podstawie pracy: „Teologia wiary w aspekcie ekumenicznym”; od 2013 studia doktoranckie na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Autor kilkudziesięciu artykułów naukowych i popularnonaukowych z historii Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Polsce, teologii oraz ekumenizmu. Ostatnio opublikował między innymi: „Wrocławski ekumenizm – 50 lat po II Soborze Watykańskim”, w: Międzynarodowy Przegląd Teologiczny „Communio” 2015/2 (190), Wrocław 2015, s. 143-186; „Teologia wiary w perspektywie ekumenicznej”, w: „«Bez wiary nie można podobać się Bogu» (Hbr 11, 6). Teologiczne pokłosie Roku Wiary” (red. Włodzimierz Wołyniec) Wrocław 2015, s. 80-112.

[1] Oprócz Kościoła Chrześcijan Baptystów.

[2] Dokument został podpisany w ewangelicko-augsburskim kościele „Świętej Trójcy” w Warszawie przez zwierzchników Kościołów członkowskich PRE i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski kard. Józefa Glempa jako zwierzchnika Kościoła Rzymskokatolickiego.

[3] Dyscyplina Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego. Część II Normy doktrynalne a nasze teologiczne zadanie. Artykuły Wiary Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Artykuł XVI – O sakramentach, w: Methodos. Przegląd teologiczno-społeczny Wyższego Seminarium Teologicznego im. Jana łaskiego w Warszawie, Rok I, tłum. E. Puślecki, Warszawa 2002, s. 78. Dalej: DZKM.

[4] DZKM. Wyznanie Wiary Ewangelickiego Kościoła Zjednoczonych Braci. Artykuł VI – Sakramenty, w: Methodos…, dz. cyt., s. 84.

[5] W Zjednoczonym Kościele Metodystycznym (The United Metchodist Church), którego integralną częścią jest Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w Polsce używane są zamiennie następujące pojęcia sakramentu: Wieczerza Pańska, Eucharystia, Stół Pański, Święty Pokarm, Święta Komunia, Boska (Święta) Liturgia.

[6] DZKM. Artykuły Wiary Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Artykuł XVI – O sakramentach, w: Methodos…, dz. cyt., s. 78 

[7] DZKM. Wyznanie Wiary Ewangelickiego Kościoła Zjednoczonych Braci. Artykuł VI – Sakramenty, w: Methodos…, dz. cyt., s. 84.

[8] Bierzmowania, pokuty, kapłaństwa, małżeństwa i namaszczenia chorych.

[9] DZKM. Artykuły Wiary Kościoła…, dz. cyt., s. 78. 

[10] Tamże, s. 78. 

[11] Zob. 1 Kor 11,27-28

[12] Zob. J 20,28-29

[13] Jeżeli nie podano inaczej cytaty pochodzą z: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Warszawa 1975 (Biblia Warszawska).

[14] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Od chrztu w Jordanie do przemienienia cz. I, tłum. W. Szymona, Kraków 2011., s. 30. Dalej: JzN I.

[15] Zob. Przez wodę i ducha. Rozumienie chrztu w Zjednoczonym Kościele Metodystycznym. Sprawozdanie Komitetu do spaw studiów nad chrztem, 2, Pielgrzym Polski, 1997/7-8, s. 8-20. Dalej: Pwd.

[16] Pwd, 4.

[17] Pwd, 4.

[18] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania cz. II, tłum. W. Szymona, Kielce 2011, s. 85. Dalej: JzN II.

[19] Tamże, s. 85.

[20] E. H. Nygren, Jan Wesley a sprawa chrztu, tłum. Ewa Wysogrocka, Pielgrzym Polski, 2003/5, s. l6.

[21] P. Kantyka, Ku wspólnemu rozumieniu Kościoła. Eklezjologia dialogu katolicko-metodystycznego, Lublin, 2008; P. Kantyka, Odnowić w sobie przymierze z Bogiem. Sakrament chrztu w teologii metodystycznej i dialogu katolicko-metodystycznym, Roczniki Teologiczne, Zeszyt 7: Teologia ekumeniczna, 2008 (Tom 55), s. 135-147; Z. Kamiński, Członkostwo w Kościele Ewangelicko-Metodystycznym, Pielgrzym Polski, 1997/4. s. 13-18.

[22] Zob. O. E. Borgen, No End Without the Means: John Wesley and the Sacraments, The Asbury Theological Journal 1991/1, Vol. 46, s. 63. 

[23] Tamże, s. 63. 

[24] Tamże, s. 63. 

[25] J. Wesley, Kazanie szesnaste – Środki łaski, w: J. Wesley, Poucz mnie o tym czego nie wiem. Zbiór kazań, tłum. K. Kuczma, Warszawa 2001, s. 177.

[26] Do środków łaski Wesley zaliczał: Chrzest, Wieczerzę Pańską, Pismo Święte (czytanie, słuchanie, studiowanie), modlitwę (indywidualną oraz w społeczności Kościoła), post.

[27] J. Wesley, Kazanie szesnaste…, dz. cyt., s.177.

[28] P. Kantyka, Ku wspólnemu…, dz. cyt., s. 112 

[29] Tamże, s. 112 

[30] Zob. O. E. Borgen, No End…, art. cyt., s. 65.

[31] Tamże, s. 65

[32] J. Wesley, Ponowne narodziny, w: Methodos. Przegląd teologiczno-społeczny Wyższego Seminarium Teologicznego im. Jana łaskiego w Warszawie, Rok II, tłum. K. Kuczma, Warszawa 2003, s. 16.

[33] Tamże,, s. 16.

[34] Tamże,, s. 16.

[35] Zob. Tamże, s. 16.

[36] Pwd, 4.

[37] J. Wesley, A Treatise on Baptism, za: B. D. Spinks, Reformation and modern rituals and theologies of baptism: from Luther to contemporary practices, Louth 2012, s.  108.

[38] Zob. Pwd, 2; B. D. Spinks, Reformation…, dz. cyt., s. 108.

[39] J. Wesley, A Treatise on Baptism…, dz. cyt., s. 108.

[40] Zob. Pwd, 2.

[41] Zob. O. E. Borgen, No End…,  art. cyt., s. 74.

[42] Zob. B. D. Spinks, Reformation…, dz. cyt., s. 108.

[43] Według Wesleya pierwszy świadomy grzech miał miejsce w wieku dziewięciu lub dziesięciu lat.

[44] Zob. B. D. Spinks, Reformation…, dz. cyt., s. 109.

[45] Zob. O. E. Borgen, No End…., art. cyt., s. 63.

[46] Zob. Tamże, s. 64

[47] Pwd, 3

[48] Zob. O. E. Borgen, No End…, art. cyt., s. 77

[49] J. Wesley, NT Notes, Acts 22:16; Works, 8:48, 52, za: Zob. O. E. Borgen, No End…, s. 77

[50] J. Wesley, Ponowne narodziny…, dz. cyt., s. 10

[51] Tamże, s. 13

[52] Tamże, s. 13

[53] Zob. Flp 2,5

[54] J. Wesley, Ponowne narodziny…, dz. cyt., s. 15

[55] Tamże, s. 16

[56] Tamże, s. 17

[57] Tamże, s. 17

[58] Zob. Tamże, s. 19

[59] Pwd, 4.

[60] Pwd, 4.

[61] Pwd, 4.

[62] Zob. B. D. Spinks, Reformation…, dz. cyt., s. 110-111.

[63] Teologia wiary w ujęciu Johna Wesleya i Josepha Ratzingera zobacz w: K. Wolnica, Teologia wiary w perspektywie ekumenicznej, w: „«Bez wiary nie można podobać się Bogu» (Hbr 11, 6). Teologiczne pokłosie Roku Wiary” (red. W. Wołyniec), Wrocław 2015, s. 80-112.

[64] Zob. Pwd, 2-4.

[65] Pwd, 5.

[66] Zob. Pwd, 5.

[67] Pwd, 6.

[68] Zob. Pwd, 6.

[69] Zob. Pwd, 7.

[70] Pwd, 7.

[71] Zob. Pwd, 7

[72] Pwd, 7.

[73] Pwd, 10.

[74] Pwd, 11.

[75] Pwd, 11.

[76] Zob. Pwd, 12.

[77] Więcej na temat genezy Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Polsce w: E. Puślecki, Powracająca fala. Działalność Południowego  Episkopalnego Kościoła Metodystycznego w Polsce w latach 1020 – 1924. Studium historyczno-teologiczne, Warszawa 2001.

[78] Zob. E. Puślecki, Powracająca fala…., dz. cyt., s. 96

[79] Rytuał Episkopalnego, Południowego, Kościoła Metodystów, Warszawa 1923. Dalej: R 1923

[80] Konferencja Kościoła = Synod Kościoła.

[81] Więcej: E. Puślecki, Protokół pierwszej Konferencji Misji Polski i Gdańska Południowego Episkopalnego Kościoła Metodystycznego, odbytej w warszawie w dniach 24 – 27 sierpnia 1922, Pielgrzym Polski, 1996/6, s. 11.

[82] Rytuał Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Rzeczpospolitejpolskiej, Warszawa 2000. Dalej: R 2000.

[83] R 2000, s. 89.

[84] R 1923, s. 1

[85] Zob. R 2000, s. 89

[86] Pwd, 16.

[87] Pwd, 16.

[88] Zob. Pwd, 16.

[89] Zob. Pwd, 17.

[90] R 2000, s. 89

[91] Pwd, 17.

[92] Pwd, 18.

[93] R 2000, s. 95.

[94] R 2000, s. 90

[95] R 2000, s. 90.

[96] Zob. Pwd, 22

[97] DZKM. Artykuły Wiary Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Artykuł XVI – O Chrzcie, w: Methodos…, dz. cyt., s. 79

[98] Zob. Pwd, 23-24.

[99] Zob. Pwd, 25.

[100] Pwd, 25.

[101] Zob. Ef 1,13-14.

[102] Zob. Dz 9,17.

[103] W Polsce została zachowana starochrześcijańska tradycja ordynacji (święceń), najpierw na diakona, a następnie na prezbitera.

[104] Zob. R 2000, s. 92.

[105] Pwd, 26.

[106] Pwd, 26.

[107] Pwd, 26.

[108] Zob. Pwd, 26.

[109] Zob. 1 Kor 12,13.27.

[110] Pwd, 28.

[111] Pwd, 28.

[112] Zob. R 2000, s. 91 i 95.

[113] Pwd, 28.

[114] Zob. J. Ratzinger/Benedykt XVI, W miłości Chrystusa spotkały się serce Boga i serce człowieka, Wigilia Paschalna (22.03.2008), OsRomPol, 2008/5, s. 11.

[115] Pwd, 29; Zob. Ga 3,27-28.

[116] Pwd, 29; Zob. Ef 4,4-6.

[117] Pwd, 29.

[118] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych ze wstępami i komentarzami, Poznań, 1992. 

[119] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Bóg zstąpił w otchłań grzechu, aby każdemu podać rękę, Niedziela Chrztu Pańskiego, (13.01.2008), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

[120] Tamże.

[121] Tamże.

[122] JzN I, s. 28.

[123] Tamże, s. 28.

[124] Tamże, s. 29.

[125] Zob. J 1,29.

[126] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Wasze dzieci są cennym darem Pana, który napełnia ich serca swoją miłością, Niedziela Chrztu Pańskiego (9.01.2011), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

[127] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Niebo otwarte nad dziećmi, Niedziela Chrztu Pańskiego (13.01.2013), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

[128] Tamże.

[129] JzN I, s. 30.

[130] Tamże, s. 30.

[131] Tamże, s. 30.

[132] Tamże, s. 30.

[133] Tamże, s. 30.

[134] Tamże, s. 30.

[135] Tamże, s. 30.

[136] Tamże, s. 30.

[137] Tamże, s. 30.

[138] Zob. Rz 6,3-5.

[139] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Chrzest oświeca światłem Chrystusa i wprowadza w tajemnicę «Boga-z-nami», Niedziela Chrztu Pańskiego, (10.01.2010), http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/benedykt_xvi/, (dostęp: 5.05.2016).

[140] Joseph Ratzinger/Benedykt XVI, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, tłum. Zofia Włodkowa, Kraków 2012, s. 84.

[141] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Niebo otwarte…,  dz. cyt.

[142] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Wprowadzenie…, dz. cyt., s. 90.

[143] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Niebo otwarte…, dz. cyt.

[144] Tamże.

[145] Tamże.

[146] Zob. Tamże.

[147] Tamże.

[148] Tamże.

[149] Tamże.

[150] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Wasze dzieci…, dz. cyt.

[151] Tamże.

[152] Tamże.

[153] Zob. Tamże.

[154] Tamże.

[155] Tamże.

[156] Tamże.

[157] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Chrzest oświeca…, dz. cyt.

[158] Tamże.

[159] Tamże.

[160] Tamże.

[161] Tamże.

[162] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Wasze dzieci…, dz. cyt.

[163] Tamże.

[164] Tamże.

[165] Zob. M. Blaza, „Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest”, czyli o drodze do wzajemnego uznania chrztu, http://www.mblaza.jezuici.pl/articles.php?lng=pl&pg=72, (dostęp: 15.01.2016).

[166] J. Ratzinger, Luter a jedność Kościołów. Rozmowa z redakcją Internationale katholische Zeitschrift „Communio”, 1983, w: Opera omnia, VIII/2, s. 887.

[167] Pwd, 29.

[168] J. Ratzinger/Benedykt XVI, W miłości Chrystusa spotkały się serce Boga i serce człowieka, Wigilia Paschalna (22.03.2008), OsRomPol, 2008/5, s. 11.

[169] Pwd, 29.

[170] J. Ratzinger/Benedykt XVI, Luter a jedność Kościołów…, dz. cyt., s. 887.

IX EDYCJA CYKLU „WSPÓŁCZESNE CHRYSTOLOGIE”

KONFERENCJA NAUKOWA

Chrystus a współczesne duchowości

Wrocław 19 listopada 2019 r. (wtorek)

                     Sala Senatu PWT (Dziekanat, ul. Katedralna 9, piętro 1).

Konferencję zadedykowano ks. dr. hab. Wojciechowi Szukalskiemu, prof. UAM.

8.30 – otwarcie konferencji – ks. Rektor, prof. dr hab. Włodzimierz Wołyniec

– ks. prof. dr hab. Jarosław Moskałyk (UAM), kierownik Zakładu Teologii Dogmatycznej, Fundamentalnej i Ekumenizmu, Okolicznościowe przemówienie i wręczenie Księgi pamiątkowej dedykowanej ks. Wojciechowi Szukalskiemu.

– ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek (PWT), dyrektor Instytutu Teologii Systematycznej i Duchowości, Wprowadzenie do konferencji.

Sesja I 

Przewodniczy ks. prof. dr hab. Jarosław Moskałyk (UAM)

9.00-9.30 – ks. dr hab. Wojciech Szukalski, prof. UAM, Zakorzenienie w Chrystusie podstawą duchowości parafialnej.

9.30-9.55 – pan dr hab. Leszek Kleszcz, prof. UWr, Kultura ludzi ostatnich.

9.55-10.20 – pani dr Agnieszka Łoza (PWT), Czy może istnieć duchowość bez Boga?

10.20-10.45 – pani dr Anna Bańska Szuba (PWT),  Duchowość postmodernistyczna  i jej promocja w literaturze pięknej. 

10.45-11.00 – dyskusja

11.00-11.15 – przerwa

Sesja II 

Przewodniczy pani dr Agnieszka Łoza (PWT)

11.15-11.40 – pani prof. dr hab. Viara Maldjieva (UMK), Językowy obraz Syna Bożego w świadectwach charyzmatyków.

11.40-12.05 – ks. dr Julian Nastałek (PWT), Słowo i Tchnienie. Konieczność duchowości inkarnacyjnej.

12.05-12.30 – ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski (UPJPII), Pusty grób Chrystusa w duchowości bożogrobców (miechowitów) historia i aktualność.

12.30-12.45 – dyskusja

12.45-13.45 – przerwa

Sesja III 

Przewodniczy pan dr Paweł Beyga 

13.45-14.10 – ks. prof. dr hab. Jarosław Moskałyk (UAM), Transformacja duchowości rosyjskiej w optyce Marii Skobcowej (1891-1945).

14.10-14.35 – ks. prof. dr hab. Marek Pyc (UAM), Tajemnica Jezusa Chrystusa w ujęciu Mario Serenthà.

14.35-15.00 – ks. dr Piotr Rossa (UAM), Chrystologia duchowości kapłańskiej w ujęciu Javiera Pradesa.

15.00-15.10 – przerwa

Sesja IV

Przewodniczy ks. dr Julian Nastałek

15.10-15.35 – ks. dr Przemysław Sawa (UŚ), Katolicka nauka o zbawieniu a współczesne praktyki duchowe (duszpasterskie).

15.35-16.00 – pan dr Paweł Beyga (PWT), Chrystologia pobożności pasyjnej na przykładzie nabożeństwa gorzkich żalów.

16.00-16.25 – o. prof. dr hab. Bogusław Kochaniewicz (UAM), Duchowość chrześcijańska w erze Internetu w ujęciu papieża Franciszka. 

16.25-16.35 – ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek (PWT), Chrystus a ekoduchowość Pachamamy

16.35 – zakończenie