22 czerwca, 12 lipca 1956 – 22 czerwca, 12 lipca 2016

Na 60-tą rocznicę urodzin mojego bliskiego przyjaciela, Bogdana Ferdka

zdjęcie 4Dziś do tej kaplicy w uroczym zakątku Kalwarii Osobowickiej zaprosił nas Drogi Jubilat Bogdan— byśmy swoją obecnością, modlitwą i biciem serc pomogli Mu złożyć pierwszy jubileuszowy Akt Dziękczynienia Ojcu niebiańskiemu za obfite łaski otrzymane z wysokości w ciągu długich sześćdziesięciu lat życia. To jest idealne miejsce do medytacji nad dziełem Twojego życia i również do przeżywania w szczuplejszym gronie takich rocznic, jak dzisiejsza. Tutaj też często przyjeżdżasz, by w ciszy doświadczyć bliskości Boga. Doświadczyć tego, co psalmista w psalmie 131 modli się: „Panie, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe. Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły.  Przeciwnie: wprowadziłem ład i spokój do mojej duszy. Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza”. zdjęcie 3

Któż mógł przewidzieć, że z Ozimka, gdzie ojciec w czasach komunistycznych kierownikiem huty był, zostaniesz kiedyś kapłanem, Apostołem Chrystusa i przez długi czas wikarym, proboszczem i profesorem dogmatyki katolickiej. Osiągnąłeś to wszystko bo wołałeś do Boga: „Tyś jesteś Ojcem moim i Opoką mojego zbawienia”.

Photo0282Kiedy przygotowywałem to kazanie, zobaczyłem do najnowszej książki: Joseph Ratzinger „Gesamte Schriften – Wiara w Piśmie Świętym i tradycji” i natrafiłem na artykuł: „Co znaczy wierzyć?” Kard. Joseph Ratzinger rozpoczyna od małej historyjki, a mianowicie przesłał do prof. Hansa Urs von Balthasar małą pracę, na temat ekumenizmu i o misjach kościoła. On podziękował mu i na tej kartce pocztowej napisał niezapomniane zdanie, jak pisze kard. Ratzinger: „Wiary nie można naprzód przewidzieć, ale wiarę trzeba kontynuować, wiarą trzeba żyć”.
I to tak bardzo nim wstrząsnęło, pisze kard. Ratzinger. Wiara nie pozostanie od siebie samej i nie można jej jako zakończonej uznawać. Wiarę trzeba rozwijać. Tematy wiary jak Bóg, Chrystus, Duch Święty, łaska i grzech, sakramenty i kościół, śmierć i życie – nie są starymi tematami i o tym doskonale wiesz. To zdopingowało Ciebie dogmatykę studiować. Ale nie tylko studiować, tylko też tymi prawdami wiary żyć.Photo0283

Photo0302
Zasmakowałeś w zdobywaniu stopni naukowych, by niebawem skuteczniej pomagać, studentom i współbraciom kapłanom w podnoszeniu kwalifikacji i rozszerzaniu wiedzy niezbędnej w posłudze duszpasterskiej. Chociaż nie posłali Ciebie od razu na Katolicki Uniwersytet w Lublinie, to przez Twoją wytrwałość zdobyłeś doktorat jeszcze jako wikary i habilitację jako proboszcz. Nic Ciebie nie zniechęciło na tej drodze naukowej.Photo0315

Photo0349Podejmowałeś wyprawy rowerowe wzdłuż rzeki Ren czy też Mein i by później tę wielką pielgrzymkę do Santiago de Compostella. Wszędzie napotkałeś ślady wielkich świętych i uczonych, którzy pogłębiali Twoją wiarę i o których pisałeś w Twoich artykułach czy książkach. I Ty, drogi Bogdanie stale starałeś się tą wiarą żyć i rozwijać oraz innym przekazywać. Szczególnie na tak wielu uczelniach na Dolny Śląsku, gdzie dogmatykę wykładasz. Photo0355

Drogi Bogdanie, Ty jesteś przede wszystkim autentycznym człowiekiem. Nie potrafisz udawać. Lubisz działać i służyć. Osobiście twierdzisz, że nie zdziałałeś wiele. Dla nas słowa te są wyrazem prawdziwej pokory. Często pamiętam te dni, kiedy mnie odwiedzałeś w naszym klasztorze w Monachium. My mamy tam Mszę Św. już o godz. 6.00 rano a więc trzeba wstawać już około 5.00. Ja patrzę z mojego okna a pod brzozą w ogrodzie siedzi już Bogdan, czyta książkę i mocno podkreśla. Obyśmy zawsze wszyscy umieli szczerze krytycznie patrzeć na siebie jak On i abyśmy pamiętali bardzo przydatną w życiu radę Zbawiciela: Gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: Słudzy nieużyteczni jesteśmy, wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (Łk 17, 10).

zdjęcie

Photo0317Photo0337

Bóg stał stale na Twojej drodze. Dał Tobie dobrych rodziców, nauczycieli, a od liceum mieliśmy niektórych nawet wspólnych nauczycieli. Na drodze do Kościoła postawił przy Tobie kapłanów, światłych umysłem lub wielkich sercem, szczególnie wielkiego proboszcza Kałużę.Photo0338

Nadal z ufnością patrzysz w przyszłość. Pomny na słowa Psalmisty, wołając: Ojcze na niebie, jesteś moim Bogiem i Opoką mojego zbawienia. Dziś chcemy dziękować Opatrzności za Ciebie, wspólnie z Tobą prosić o dalsze błogosławieństwo dla Twojej Osoby, dla nas samych i dla Kościoła.

Matko Najświętsza, niech będzie zawsze Matką dla Ciebie; jak była dotąd, niech będzie przez następne lata. Prosimy o to w pokorze. Amen”.

zdjęcie 2